Rüdiger: Miałem trudne dzieciństwo, ale futbol pomógł mi przetrwać

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 26.02.2021 08:18 / Ostatnia aktualizacja: 26.02.2021 08:18

Antonio Rüdiger udzielił niedawno wywiadu, w którym opowiedział, jak wielką rolę w jego życiu odegrał futbol. Obrońca Chelsea odniósł się także do pomocy, jaką okazał personelowi medycznemu w czasie walki z pandemią koronawirusa.


Antonio Rüdiger urodził się w Niemczech, ale jego rodzice pochodzą z Afryki. W Europie rodzina naszego zawodnika odnalazła spokój i godny byt. 27-latek przyznał, że cały czas pamięta o swoich korzeniach i jest z nich dumny.


– Mimo, iż urodziłem i wychowałem się w Niemczech, muszę przyznać, że czuję, że jestem też częścią innych krajów i jestem z tego w 100 proc. dumny – przyznał Antonio Rüdiger.


– Urodziłem i wychowałem się w Neukölln w Berlinie. Jest to trudne miejsce, ponieważ większość osób tam to uchodźcy, a moi rodzice uciekli tam przed wojną domową w Sierra Leone. Przyjechali do Niemiec, aby mieć lepsze życie.


– Kręcąc się po ulicy, możesz pójść w dobrą stronę lub w niekoniecznie dobrą. Piłka nożna trzymała mnie z dala od kłopotów. Uważam się za szczęściarza, ponieważ pochodzę z bardzo ubogiego środowiska więc ważne jest, abym dał od siebie coś w zamian, jeśli mogę pomóc. Dlatego powiedziałem swojemu bratu, że chcę założyć fundację, która będzie niosła pomoc nie tylko w Sierra Leone i Niemczech, ale także na całym świecie.


– Właśnie taki jestem. Rodzice wychowali mnie w takim duchu. W dzieciństwie nie zawsze było łatwo, ale rodzice zawsze powtarzali mi: "W przyszłości bądź kimś, kto będzie pomagał ubogim." Zawsze miałem te słowa w głowie. Nie pomagam dla sławy czy czegokolwiek, ale dlatego, że po prostu tego chcę.


W ubiegłym roku Antonio ufundował posiłki dla personelu medycznego walczącego ze skutkami pandemii koronawirusa.


– Podczas pierwszego lockdownu zadzwoniłem do szpitala, w którym się urodziłem i zapytałem, czy mógłbym jakoś pomóc. Powiedzieli mi, że byliby wdzięczni, gdybym zapłacił za jedzenie dla ludzi, którzy przez trzy miesiące stali na pierwszej linii frontu. Powiedziałem, że właśnie coś takiego chcę robić, zwłaszcza w kontekście szpitala, w którym się urodziłem. Spotkałem się ze swoim zespołem i zrobiliśmy to.


– Kilka miesięcy później dostarczyłem także jedzenie dla chłopaków przebywających w tym szpitalu oraz w innych szpitalach na terenie Niemiec, kiedy nadeszła druga fala pandemii. Przekazałem również maseczki ochronne na twarz dla Sierra Leone, ponieważ gdy w Europie działy się te wszystkie złe rzeczy, bałem się, co będzie się działo w Afryce więc zrobiłem wszystko co w mojej mocy, żeby pomóc.


– Przez koronawirusa, futbol zmienił się dla wszystkich. Czujemy się trochę dziwnie, bo niby wykonujemy wszystko w ten sam sposób, ale to już nie jest ta sama niedzielna liga. Futbol to kibice i chcesz, żeby cię wspierali i gwizdali przeciwko tobie. To są rzeczy, za którymi się tęskni.


– FA wykonało jednak znakomitą pracę, żeby kontynuować rozgrywki. Musimy być wdzięczni politykom i pracownikom, którzy walczą z tym wirusem – dodał obrońca Chelsea.

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close