Chelsea w Bukareszcie pokonuje Atletico Madryt i w dużej mierze przybliża się do awansu do ćwierćfinału tegorocznej edycji Ligi Mistrzów. Thomas Tuchel po meczu odpowiedział na kilka pytań dziennikarzy.

O grze zespołu i bramce Oliviera Giroud:
–  Nie jestem z tego dumny, ponieważ nie mam z tym nic wspólnego. To zasługa Oliviera i pracy całego zespołu. Jestem z tego powodu bardzo szczęśliwy, osiągnęliśmy świety wynik z silną drużyną. Ważne było, abyśmy przez całe 96 minut byli całkowicie skoncentrowani. Bardzo trudno było nam tworzyć akcje ofensywne, ale udawało nam się to, dzięki czemu mamy dobry rezultat.

O meczu rewanżowym:
­– Przede wszystkim mam nadzieję, że jeśli będzie to możliwe zagramy na Stamford Bridge. Jeśli jednak się nie uda to znajdziemy miejsce odpowiadające obu stronom. Muszę powiedzieć, że w Bukareszcie było przyjemnie. Wszyscy w hotelu byli dla nas bardzo przyjemni i jest to na pewno miłe doświadczenie. Stadion był niesamowity, a wszyscy ludzie wokól niego wykonali niesamowitą pracę.

O grze Giroud:
–  Przed tym meczem intensywnie myśleliśmy o jego pozycji w składzie. Po przeanalizowaniu gry rywala stwierdziliśmy, że grają bardzo agresywnie i będą na nas naciskać. Spodziewaliśmy się więcej miejsca za ostatnią linią i chcieliśmy być w tej strefie groźniejsi. Mała ilość zmian w Premier League mogła spowodować, że oszczędziłem go przed tym spotkaniem. Nie byłem zadowolony ze swoich decyzji o zmianach w meczu z Southampton.

­–  Jeśli widzisz Oliviera na co dzień, nie możesz być całkowicie zaskoczony, że ten piłkarz ma 34 lata. Jest wysportowany, jego ciało jest w formie, a fizyczność na najwyższym poziomie. Psychicznie mam wrażenie, że każdego dnia cieszy się będąc profesjonalnym piłkarzem na tym poziomie. Trenuje jak 20-latek, może jak 24-latek. To facet, który ma dużą mieszankę powagi z radością podczas treningów. Zawsze jest pozytywnie nastawiony i to jest ważny czynnik dla grupy. Kiedy zaczyna z ławki, daje z siebie tyle samo kiedy gra od pierwszych minut.

O sytuacji Masona Maunta:
–  Jorginho również opuści rewanżowe spotkanie, co sprawia, że zagramy bez naszych dwóch podstawowych piłkarzy. Na pewno nie ułatwi nam to zadania. Mimo wszystko jestem zadowolony z występu każdego z osobna. Mason włożył w ten mecz wiele wysiłku i intensywności, do czego przyzwyczaił nas w ostatnim czasie. Ma duży wpływ na nasz zespół.

–  W naszych kolejnych meczach nie możemy poczuć się zbyt wygodnie i nie mozemy być leniwi. Te mecze będą wymagały od nas abyśmy wspięli się do granic naszych mozliwości, a później będziemy rozmyślać nad rewanżem.

Źródło: Football.London