W wywiadzie dla El Transistor, ojciec Marcosa Alonso Mendozy (Marcos Alonso Peña), wypowiedział się m.in. o relacji z synem i wsparciu, które okazywał mu podczas ciężkiego okresu za kadencji Franka Lamparda.

– Nie jestem ojcem który wydzwania do syna przed każdym meczem. Jeśli Marcos do mnie zadzwoni, to świetnie, rozmawiamy. Ale jeśli nie, to jest na to czas po meczu.

– Gdy Marcos nie grał, powtarzałem mu że musi zachować się lepiej niż ja sam się zachowałem w podobnej sytuacji gdy byłem piłkarzem. Mówiłem: 'trenuj, trenuj, trenuj, a szansa nadejdzie'.

– Trzeba wyciągać wnioski z każdej sytuacji, również z takiej jak ta. W karierze trzeba być gotowy na wszystko, również na sytuację gdy trener nie chce na ciebie stawiać – odpowiedział ojciec piłkarza, ironicznie pytany o to, czy w jego domu zawisną plakaty Lamparda.

Marcos Alonso Peña, który w w latach 1979–1982 i 1987–1989 reprezentował barwy Atlético, ocenił również szanse Chelsea w dwumeczu z drużyną Rojiblancos.

– Dwa-trzy miesiące temu powiedziałbym, że Atleti jest faworytem dwumeczu, bo Chelsea grała bardzo źle. Ale zmiana trenera przyniosła znaczną poprawę drużyny, zmieniło się wiele rzeczy. Widzę bardzo wyrównaną parę.

– Chciałbym żeby jutro obie drużyny mogły wygrać. To będzie bardzo wyrównany dwumecz, stawka dla obu drużyn jest duża.

Ojciec piłkarza odniósł się również do plotek, łączących w przeszłości jego syna z przeprowadzką do Barcelony, czy właśnie Atlético:

– Tak, były kontakty i były konkrety. Ostatecznie jednak nic nie zostało dogadane.

Źródło: El Transistor