Kepa o Chelsea: Chcę tu zostać i zapracować na to, by czuć się ważniejszy

Autor: Marcin Niemczyk Dodano: 19.02.2021 12:34 / Ostatnia aktualizacja: 19.02.2021 12:34

Kepa Arrizabalaga udzielił obszernego wywiadu dla hiszpańskiego radia COPE, w którym opowiedział o przyszłości w Chelsea, relacji z Frankiem Lampardem, radzeniu sobie w trudnym okresie, niedoszłym transferze do Realu Madryt oraz wadze wtorkowego stracia przeciwko Atlético.

 

– Nigdy nie myślałem o opuszczeniu Chelsea. To jest mój trzeci sezon tutaj. W bardzo dobrym [jego pierwszym – przyp. red.] sezonie wygraliśmy Ligę Europy, drużyna awansowała do Ligi Mistrzów, a ja grałem dla reprezentacji. W drugim sezonie zmieniliśmy trenera. Nie miałem żadnego problemu z Lampardem. Nie byłem w stanie pokazać swojej lepszej wersji. Na koniec okazało się prawdą to, że nie grałem tyle, ile chciałem. Nie miałem jednak z tym problemu.

 

W zeszłym tygodniu na stanowisku szkoleniowca Chelsea Franka Lamparda zastąpił Thomas Tuchel. Niemiec od początku jasno dawał Baskowi do zrozumienia, że ten dostanie od niego szansę, a poniedziałkowe spotkanie przeciwko Newcastle było jedynie zwieńczeniem jego obietnicy.

 

– W skali od 1 do 10 moje szczęście oceniłbym na 7,5. Trzy miesiące temu powiedziałbym mniejszą cyfrę, z powodów czysto piłkarskich. Poza piłkarskim światem również dobrze mi się układa, jak na sytuację, w której musimy żyć. To skomplikowany rok pod każdym względem.

 

– Mam nadzieję, że wrócę na właściwe tory. Przede wszystkim polegam na swojej rodzinie, na ludziach godnych zaufania. Chcę odwrócić tę sytuację. Zacząć trochę więcej grać. Chcę tu być, poczuć się lepiej i patrzeć w przyszłość.

 

– W tym trudnym czasie nie dałem się ponieść emocjom. Teraz, po okresie bezczynności, czuję się dobrze. Mam nadzieje, że tym razem dane mi będzie grać więcej. Chcę czuć się ważny w Chelsea, wrócić do bramki i dobrze się bawić. W moim forum wewnętrznym udało mi się to zrobić. Teraz się nie boję. Chcę czuć się ważniejszy i na to pracować. Zobaczymy, co się wydarzy.

 

Kepa przybył do Chelsea 2018 roku, a przed jego przenosinami na Stamford Bridge spekulowano na temat zainteresowania ze strony Realu Madryt. Teraz Bask odniósł się do plotek mówiących o tym, że był o krok od przenosin na Estadio Santiago Bernabéu.

 

– To nie miało miejsca. Wypełniłem kontrakt, po czym miałem kontakt z wieloma klubami, ale ostatecznie zdecydowałem się na przedłużenie umowy i pozostanie w Bilbao. Nic więcej. Nie przeszedłem badań medycznych w żadnym klubie.

 

Bask koncentruje się teraz na starciu Ligi Mistrzów przeciwko Atlético Madryt.

 

– To ważny mecz, ale nie jesteśmy na niego szczególnie przygotowani, ponieważ mamy przed sobą jeszcze wiele ważnych meczów. Miesiąc temu powiedziałbym, że Atlético było w bardzo dobrej formie, ale w ostatnich tygodniach my też się poprawiliśmy. Zespół wygląda inaczej.

 

– W tym spotkaniu najdrobniejszy szczegół będzie miał znaczenie. Nie mogę odpowiedzi na pytanie, czy zagram we wtorek. W poprzednich meczach grał Mendy, a ostatnio broniłem ja.

 

– Nie boję się Luisa Suáreza. Mam nadzieję, że w tym meczu nie będzie miał swojego najlepszego dnia. Od wielu lat stwarza zagrożenie. Gdybym mógł usunąć jednego zawodnika ze składu Atlético na to spotkanie usunąłbym Jana Oblaka. Koke, Llorente radzą sobie dobrze, ale gdybym mógł wybrać, to Oblaka.

Źródło: COPE za Sport Witness

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close