Menedżer Southampton, Ralph Hassenhüttl ma nadzieję, że napastnik Chelsea Timo Werner odbije się od dna po rozczarowującej passie i zacznie błyszczeć na angielskich boiskach.

Werner przeszedł do Chelsea z RB Lipsk za 47,7 mln funtów, ponieważ The Blues szukali sprawdzonego zdobywcy bramek. Takim właśnie zawodnikiem był niemiecki napastnik, który w Bundeslidze błyszczał w barwach RB Leipzig. W zeszłym sezonie osiągnął niesamowity wynik strzelecki. 34 gole w 45 meczach we wszystkich rozgrywkach były jednym z powodów, dla których Chelsea była skłonna wykupić 24-latka.

Od czasu przybycia do Anglii ma jednak problemy, a dziewięć bramek w 28 meczach to wynik daleki od oczekiwań kibiców The Blues. Jego brak formy wywołał poważne dyskusje, a wielu ekspertów zastanawia się, czy jest on stworzony do grania w Premier League. Ralph Hassenhüttl, który prowadził Wernera w Lipsku i dla którego napastnik zdobył 42 gole w 77 meczach, nie ma jednak takich wątpliwości.

­– Już wtedy było dla mnie jasne, że nie będzie to dla niego takie łatwe ­– mówił szkoleniowiec Southampton w rozmowie z BILD ­– Oczywiście znam Timo już od dawna, nawet u mnie nie zawsze strzelał bramki.

­– W swoim pierwszym sezonie strzelił 24 gole, ponieważ wraz z awansem do Bundesligi nie mieliśmy tak wysokiego posiadania piłki i mogliśmy postawić głównie  na grę z kontrataku. On wtedy błyszczał. Timo potrzebuje dużo miejsca, ale to już nie jest tajemnicą. Ciężko mu się gra przeciwko drużynom, które nie dają mu przestrzeni. Wiele drużyn broni się bardzo głęboko grając przeciwko takim zespołom, jak Chelsea, a to nie ułatwia mu zadania. Przeciwko nam strzelił dwa gole i pokazał swoje atuty.

­– Jestem przekonany, że będzie jeszcze błyszczał w barwach Chelsea. Jednak tak to już jest, nie tylko w Anglii, że bardzo szybko spada na ciebie krytyka, jeśli jesteś topowym transferem i nie przynosisz natychmiastowych wyników. Taki jest już los zawodników grających na takim poziomie, na których wydano tak duże pieniądze.

Źródło: BILD via Sportwitness