Anjorin: Gra w pierwszej drużynie była moim marzeniem

Autor: Radek Kwapisz Dodano: 23.01.2021 13:13 / Ostatnia aktualizacja: 23.01.2021 13:19

Tino Anjorin to jeden z nielicznych młodych piłkarzy Chelsea, który zaliczył już występy w Premier League, Pucharze Anglii czy nawet Lidze Mistrzów. W wywiadzie udzielonym dla oficjalnej strony klubu, pomocnik wraca myślami do swoich pierwszych dni i meczów na Stamford Bridge.

 

Anjorin piłkarskiego rzemiosła uczył się na wielu szczeblach akademii The Blues. W tym czasie mógł oglądać w akcji wielu swoich największych idoli, takich jak Didier Drogba, John Terry czy obecny szkoleniowiec Frank Lampard. Na mecze pierwszej drużyny podróżował tak często jak tylko pozwalał mu na to harmonogram treningów.

 

Nawet w czasach pandemii i gdy Chelsea zmaga się ze spadkiem formy, można delektować się historią dziecięcych marzeń realizowanych na największych piłkarskich scenach. Dla Tino debiuty jakie zaliczył we wszystkich rozgrywkach krajowych i międzynarodowych to sen, z którego nie chce się obudzić.

 

– Cieszę się, że mogę występować w pierwszym zespole Chelsea. Kiedy byłem małym chłopcem to było moim marzeniem, a teraz, gdy to wszystko się spełnia jest takie surrealistyczne. Cieszy mnie każda minuta na boisku, nie ważne czy gram tylko chwilkę czy cały mecz. To świetne uczycie móc wyjść na boisko z herbem Chelsea na piersi i swoim nazwiskiem na koszulce.

 

Anjorin to piłkarz, który z dnia na dzień pojawił się na ustach kibiców. Jednak cała jego przygoda i praca jaką włożył by dostać się do pierwszej drużyny trwała bardzo długo. Dołączył do akademii klubu w wieku siedmiu lat i już wtedy widoczny był jego techniczny potencjał. 19-latek bardzo szybko rozwijał się piłkarsko, ale też bardzo szybko rósł, co stawało się problematyczne. Często z tego względu podczas meczów dostawał skurczy, czemu klubowi lekarze starali się jakikolwiek sposób zaradzić.

 

– Naprawdę mnie to denerwowało. Był nawet czas, kiedy zastanawiałem się, czy będę mógł grać w piłkę nożną na pełny etat. Żaden z trenerów nie będzie chciał piłkarza, który nie rozegra pełnych 90 minut. Przyjrzeliśmy się wszystkim kwestiom naukowym, takim jak poziom magnezu, potasu czy soli. Pokarmy, które przyjmowałem także mogły być nie tolerowane przez mój organizm. Nic z tych wszystkich rzeczy nie wyglądało źle, także wróciliśmy do mojego wcześniejszego odżywiania – wspomina Anjorin.

 

– Pewnego dnia zauważyłem, że moja tkanka mięśniowa bardzo się rozbudowała. Przez ten okres biegałem bez przerwy i ograniczyłem to co jadłem. Ostatecznie schudłem 10 kilogramów i wróciłem do treningów, ale nie mogę powiedzieć, że to zakończyło moje problemy, jednak pomogło mi znów cieszyć się grą.

 

– Wróciłem na siłownię i przybrałem kilka kilogramów, co było ważne do utrzymania siły mięśni. Teraz biegam po boisku z kilkoma kilogramami mniej. Myślę, że skurcze to normalna rzecz kiedy masz zbyt dużą wagę.

 

– Wiem, że jestem teraz na takim etapie kiedy nie gram zbyt wiele. To jest okazja do tego by zaimponować trenerom i pokazać się z jak najlepszej strony. Oczywiście trenuję dla siebie, ale mogę także podglądać takich piłkarzy jak Hakim Ziyech, Christian Pulisic czy Callum Hudson-Oddoi, ponieważ oni grają teraz bardzo często. Jeśli uda mi się wnieść do mojej gry to co robią ci piłkarze mam nadzieję, że dostanę więcej szans.

 

–  Kiedy byłem młodszy zawsze podziwiałem Lamparda podczas gry, ponieważ tak samo jak ja był pomocnikiem i uwielbiał strzelać bramki. To zaszczyt móc teraz z nim pracować. Jest dla mnie wzorem do naśladowania.

 

Tino Anjorin wypowiedział się również o znaczeniu rozgrywek Pucharu Anglii, które według niego wciąż pozostają bardzo ważne. On sam trzy lata temu mógł cieszyć się z triumfu w FA Youth Cup, kiedy to w finale strzelił gola, a młoda drużyna Chelsea pokonała Arsenal 7:1. W ostatnim meczu przeciwko Morecambe w trzeciej rundzie, zaliczył debiut w seniorskiej edycji tych rozgrywek.

 

– Uwielbiam FA Cup. Jeśli jesteś Anglikiem i kochasz futbol to nie ma lepszego pucharu. Fakt, że wszystko może się zdarzyć, co pokazywała historia tych rozgrywek, sprawia, że stało się to już angielską tradycją.

 

– W obecnej chwili wszyscy ciężko pracujemy. Starami się być lepszymi graczami i wrócić do tej formy, którą prezentowaliśmy na początku sezonu. Chcemy nadal być niepokonani, utrzymywać doby nastrój i walczyć.

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close