Mount: Wygraliśmy naprawdę trudny mecz

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 17.01.2021 12:44 / Ostatnia aktualizacja: 17.01.2021 12:44

Wczoraj Chelsea odniosła pierwsze od świąt Bożego Narodzenia zwycięstwo w Premier League. Trzy punkty w starciu z Fulham zapewnił Mason Mount. W pomeczowym wywiadzie młody pomocnik przyznał, że cały zespół jest bardzo zadowolony z tego wyniku, bowiem drużyna z Craven Cottage to niezwykle wymagający przeciwnik.


W 78. minucie wczorajszego spotkania Mason Mount wykazał się dużą przytomnością i wykorzystując błąd bramkarza rywali posłał piłkę do bramki Fulham. Dla Anglika był to drugi gol w drugim kolejnym meczu.


– W ubiegłą niedzielę obchodziłem 22. urodziny, a teraz mam już dwie bramki na koncie więc ten tydzień był dla mnie udany. Miejmy nadzieję, że będzie tak dalej – przyznał uśmiechnięty Mason Mount. Tak naprawdę powinienem zakończyć mecz z Fulham z dwoma bramkami na koncie, ponieważ w pierwszej połowie powinienem strzelić, ale z tego jednego też jestem szczęśliwy.


– Jorginho zszedł z boiska, a menedżer wpuścił Tammy'ego, a następnie Timo więc musiałem cofnąć się niżej. Grałem obok Kovy [Mateo Kovačicia – przyp. red.] więc powiedziałem mu, żeby został z tyłu, a ja przesunę się wyżej. Później udało mi się odnaleźć piłkę w polu karnym, co w ostatnich tygodniach nie zdarzało się zbyt często.


– Nie wbiegam w pole karne zbyt często, ale szukam tego. W tym meczu udało mi się to zrobić. Fulham broniło piątką zawodników, co zawsze jest bardzo trudne. Zaczynasz się czuć tak, jakbyś założył obóz i chcesz utrzymywać się przy piłce. W takiej sytuacji możesz stać się niecierpliwy. My jednak zachowaliśmy cierpliwość i wykonaliśmy nasze zadanie.


– Staraliśmy się grać, a czerwona kartka dla zawodnika Fulham pomogła nam. W drugiej połowie grało nam się coraz lepiej, aż w końcu strzeliliśmy bramkę, z czego jesteśmy bardzo zadowoleni. Szef powiedział nam, żebyśmy po prostu grali piłką, zachowywali pewność siebie i starali się otworzyć rywali. Pozwoliliśmy naszej jakości, żeby się objawiła i właśnie tak było.


– Dużo czasu poświęciliśmy na analizę grę Fulham więc wiedzieliśmy, że potrafią stworzyć zagrożenie z przodu oraz dobrze się bronią. Wiele drużyn miało trudności z tworzeniem okazji w meczach z nimi. Wiedzieliśmy o tym, dlatego zachowaliśmy cierpliwość, graliśmy piłką i staraliśmy się otworzyć boki, żeby szukać okazji po dośrodkowaniach.


– Mieliśmy nadzieję, że jedno z nich padnie naszym łupem i to ja okazałem się tym szczęśliwcem, dzięki czemu strzeliłem bramkę. To był dla nas wielki mecz. Wiemy, jak wyglądają nasze ostatnie wyniki. Ostatnio było naprawdę ciężko. Musieliśmy spojrzeć na siebie i dobrze, że udało nam się wygrać z Morecambe. To był krok do powrotu do zwycięstw i pokonaliśmy także Fulham po trudnym spotkaniu.


– Weszliśmy w odpowiedni bieg. Wcześniej też mieliśmy dobry czas, ale popadliśmy samozadowolenie i nie radziliśmy sobie zbyt dobrze. Taki jest futbol. Są wzloty i są upadki. Ostatnio pokazaliśmy charakter i przede wszystkim pracę na treningach. Musimy walczyć ze sobą i wzajemnie rywalizować mając jednocześnie świadomość, żeby trzeba nam ciężkiej pracy, by stać się zespołem i zdobywać trzy punkty. Myślę, że wracamy do stanu, w którym byliśmy wcześniej i to jest korzyść, którą możemy wyciągnąć po tym spotkaniu – dodał Mount.

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close