Zapewne nie takiego obrotu spraw spodziewał się Thiago Silva, kiedy latem podpisywał kontrakt z Chelsea. Ekipa ze Stamford Bridge w ostatnim czasie zaliczyła ogromny spadek formy, który w zeszłą niedzielę, w stu procentach, wykorzystał Manchester City.

Brazylijczyk wrócił myślami do niedzielnego spotkania z ekipą Pepa Guardioli i jego zdaniem, Chelsea dobrze zareagowała w drugiej połowie, czego efektem była lepsza gra i strzelona przez Calluma Hudsona-Odoia bramka w doliczonym czasie gry.

– To był zupełnie inny mecz niż wszystkie te, które do tej pory przegraliśmy. City ma dobrego trenera, z którym współpracują już od czterech lat. Nie jest łatwo grać przeciwko nim. Pierwsza połowa obnażyła wszystkie nasze mankamenty, czego efektem były trzy stracone bramki.

– Nie poddaliśmy się po tych ciosach. Wręcz przeciwnie, mieliśmy więcej zapału i staraliśmy się grać lepiej. Wiedzieliśmy, że jeśli będziemy utrzymywać piłkę na połowie City, stworzymy sobie więcej okazji, ale grając przeciwko takiej drużynie bardzo ciężko jest wrócić do gry. Teraz musimy znaczcie ciężej pracować i poprawiać błędy. Chelsea jest drużyną, która musi wygrywać.

Thiago Silva ujawnił również co w trakcie przerwy meczu powiedział Frank Lampard.

– Frank w szatni dodał nam pewności siebie i powiedział, że musimy wrócić na boisko i spróbować zagrać zupełnie inny mecz. Myślę, że druga połowa była dużo lepsza w naszym wykonaniu i dzięki temu strzeliliśmy bramkę w ostatnich minutach. Może gdybyśmy zrobili to wcześniej, ten mecz potoczyłby się zupełnie inaczej.

– Trener zawsze wpaja w nas pozytywne myślenie. To dla nas bardzo ważne w tak trudnym momencie dla zespołu, ale konieczne jest kontynuowanie ciężkiej pracy i przygotowanie do następnego meczu – kończy Silva.

Źródło: Chelsea FC