Będący w wysokiej formie Olivier Giroud ma nadzieję, że zbliżające się miesiące pozwolą mu zachować formę i zasugerował, że nie będzie naciskał władze klubu na styczniowy transfer.

Selekcjoner reprezentacji Francji, Didier Deschamps zasugerował jakiś czas temu, że były zawodnik Arsenalu powinien poszukać nowego klubu, w którym mógłby liczyć na więcej minut. Giroud mimo dużej konkurencji na swojej pozycji radzi sobie bardzo dobrze strzelając osiem bramek w siedmiu ostatnich spotkaniach w Premier League oraz Ligi Mistrzów.

Taki stan rzeczy wyraźnie zakończył spekulacje dotyczące transferu Francuza, a sam zawodnik w wywiadzie dla Sky Sports zasugerował, że nie ma w planach zmiany klubu.

– Jestem bardzo zadowolony z tych liczb. Kiedy jestem na boisku czuje się najszczęśliwszym człowiekiem na świecie. Zobaczymy co wydarzy się w ciągu kilku następnych miesięcy. Kiedy nie przebywam na murawie, po prostu staram się być częścią zespołu.

– Na prawdę chcemy tego co najlepsze dla drużyny i wierzę, że mamy wielką szansę wygrać coś w Chelsea, ponieważ posiadamy wspaniały zespół. Nadal będę pomagał drużynie jak tylko będę potrafił.

– Szybkość nigdy nie było moją zaletą. Instynkt strzelecki to coś co masz lub nie. Jako napastnik, jeśli chcesz uwolnić się od obrońcy musisz ruszyć jako pierwszy. Sugerujesz, że chcesz przejść na dalszy słupek, a tak naprawdę ruszasz w przeciwną stronę. Chodzi o ten ruch, aby uwolnić się od przeciwnika i odebrać piłkę.

– Nic nie dzieje się przypadkiem. Nie ma nic losowego kiedy zdobywasz gola. Nigdy. Nie może być tak, że po prostu masz szczęście. Jesteś nieugięty i odporny, zawsze wierzysz. Jedną z ról napastnika jest to żeby nigdy nie przestawać wierzyć, że zdobędziesz gola nawet, kiedy nie udało się to za pierwszym czy drugim razem.

Kolejną szansą na udowodnienie swoje formy Giroud będzie miał już w niedzielę kiedy to Chelsea zmierzy się z Manchesterem City.

Źródło: Sky Sports