Były obrońca drużyny The Blues twierdzi, że projekt Chelsea wciąż jest na etapie rozwoju i nie oczekuje od drużyny trofeów już w tym sezonie, pomimo braku cierpliwości właściciela Chelsea, Romana Abramowicza.

Wielu ściągniętych do zespołu graczy może świadczyć o zaufaniu jakim darzy Franka Lamparda zarząd Chelsea, a wielu stawiało drużynę The Blues, jako jednego z kandydatów do zdobycia tytułu ligowego.

Po zdobyciu zaledwie czterech punktów w ostatnich pięciu meczach optymizm wydaje się być zdecydowanie mniejszy. Aktualnie Chelsea zajmuje szóste miejsce w tabeli Premier League. Pojawiło się wiele spekulacji, mówiących o tym, że pozycja Franka Lamparda w klubie może być kwestionowana. Scott Minto wierzy jednak, że były kapitan The Blues dostanie czas, aby poprawić grę zespołu.

­– W dzisiejszych czasach ludzie na całym świecie oczekują, że po wydaniu fortuny na transfery klub od razu zacznie odnosić same sukcesy. Wszyscy tego chcą, ale tak się nie dzieje. Nie możemy zapomnieć, że Frank Lampard jest bardzo niedoświadczonym menadżerem, wciąż się uczy jak odpowiednio prowadzić drużynę na takim poziomie.

­– W tej chwili Lampard stara się zmienić sytuację i musi zacząć wygrywać z zespołami z czołowej szóstki tabeli, nie ma co do tego wątpliwości. Ale nie mam też wątpliwości, że on to zrobi. Jeśli chodzi o przyszłość, mam nadzieję, że będzie menedżerem Chelsea przez następne trzy lub cztery lata.

Minto zauważa, że historia The Blues od czasów przejęcia klubu przez rosyjskiego multimilionera, to historia braku cierpliwości w stosunku do menedżerów.

­– Myślę, że jedyny moment w którym chciał [Roman Abramowicz ­– przyp.red.] mieć wieloletniego menedżera, to moment, w którym zatrudnił po raz drugi Jose Mourinho. Jednak po tym co się wtedy stało musiał go zwolnić. Myślę, że to kolejny raz, kiedy Chelsea chce mieć menedżera na lata. Dajmy temu facetowi trochę czasu.

­– W zeszłym sezonie celem nie było zdobycie tytułu, a w drużynie było widać postęp. W tym sezonie celem nie może być jeszcze mistrzostwo, a dalszy rozwój i próba zbliżenia się do pierwszej dwójki w lidze. W tej chwili jest za wcześnie, aby myśleć o końcowym tytule. Dajmy mu [Lampardowi ­– przyp.red.] czas na rozwój i pozwólmy rozwijać się zawodnikom. Wielu z nich nie gra na maksimum swoich możliwości, ale to nie wina Franka. Muszą dostosować się do nowej, wymagającej ligi oraz do drużyny.

Źródło: Goal