10 pytań: Thiago Silva

Autor: Kuba Urbański Dodano: 25.12.2020 14:21 / Ostatnia aktualizacja: 03.02.2021 09:48

Thiago Silva przeżywa właśnie swoje pierwsze święta Bożego Narodzenia w Anglii. Nie ma więc lepszej osoby, z którą można porozmawiać o tym okresie, niż doświadczony brazylijski obrońca. Kluczowy punkt defensywy The Blues odpowiedział m.in. na pytania o przeżywanie tych uroczystych dni w swoim domu, świątecznej liście życzeń, czy nadchodzących dwóch meczach w trzy dni.

 

Jak wyglądały normalne święta Bożego Narodzenia w Brazylii, gdy dorastałeś?

 

– Dla nas, Brazylijczyków, to okres wspólnego świętowania z całą rodziną. Dobrze pamiętam każde Boże Narodzenie spędzone z moją babcią. Ciągle jest z nami, ale wszystko staje się dla niej coraz cięższe. To smutne, bo pamiętam wspaniałe święta, całą rodzinę razem, później dopiero każdy wracał do swoich zajęć. Od kiedy zacząłem grać w piłkę i opuściłem Rio, rzadko miałem okazję odwiedzać rodzinę, ale to dopiero w tym roku pierwszy raz nie jestem w stanie spędzić z nimi tego czasu. W Milanie czy PSG, gdzie wcześniej grałem, nie mieliśmy ani treningów, ani meczów w tym okresie, więc zawsze wracałem do Brazylii. W Anglii jest inaczej, dlatego po raz pierwszy jestem z dala od mojej rodziny i rodziców. Myślę, że oni to rozumieją, takie rzeczy dzieją się w futbolu, a ja dobrze wiedziałem, co mnie czeka, kiedy podpisywałem kontrakt z Chelsea.

 

Czy religijny aspekt tych świąt jest dla Ciebie ważny?

 

– Dla Brazylijczyków religia jest bardzo ważna. Każdy ma swoją religię, ale ostatecznie każda jest niejednoznaczna i trudna. Jestem człowiekiem mocno wierzącym i myślę, że nasza przyszłość jest już zdecydowana, ale musisz pracować, aby zrealizować swoje marzenia. Oczywistym jest, że nic samo do Ciebie nie przyjdzie. Moim zdaniem Bóg obserwuje nasze wysiłki, aby urzeczywistniać nasze marzenia.

 

Jaki jest najlepszy prezent jaki otrzymałeś?

 

– Dzieci. One są najlepszym prezentem.

 

Możesz polecić jakieś dobre brazylijskie piosenki albo filmy świąteczne?

 

– Piosenek raczej nie, ale nie mogę sobie przypomnieć nazwy filmu!

 

Jaką tradycję z Brazylii powinniśmy przenieść do Wielkiej Brytanii?

 

– Ciężko powiedzieć, bo dopiero tu przyjechałem i nie znam na tyle dobrze angielskiej kultury. Wiem, że to ważny okres i ludzie go kochają, bo dzieje się wiele ważnych dla nich rzeczy i rozgrywane jest wiele spotkań. Mogę powiedzieć, iż w Brazylii do północy siedzimy wszyscy razem, jemy kolację, a po północy trochę świętujemy, pijemy piwo, alkohol. Po tym wszystkim kończymy, ale to przede wszystkim czas bliższego przebywania z rodziną.

 

Kiedyś w PSG dałeś Kylianowi Mbappe maskę Wojowniczego Żółwia Ninja. Masz przygotowane jakieś prezenty na ten rok?

 

– Nie, nawet o tym nie pomyślałem! Gdy myślałem nad tym co kupić Kylianowi, wszyscy go tak nazywali, a kiedy wróciłem do domu i zobaczyłem tę maskę, w ramach żartu włożyłem ją do torby Dior. Złożyłem mu życzenia urodzinowe i szybko się schowałem, żeby z ukrycia nagrać jego reakcję. Kiedy tylko otworzył torbę, zaczął się śmiać. Nikt nie mógł powstrzymać śmiechu, bo to było niespodziewane.

 

Czego chcesz na tegoroczne Boże Narodzenie?

 

– Przede wszystkim zdrowia, ale też świetnej atmosfery w drużynie i dążenia do wspólnego celu. To byłby dobry prezent, nie tylko dla mnie, ale i wszystkich ludzi, szczególnie z powodu całej sytuacji z wirusem.

 

Wspominałeś, że zwykle w święta chodziłeś z rodziną na plażę, a w tym roku zagrasz z Arsenalem! Jesteś podekscytowany?

 

– Jestem gotowy. Mam zamiar wyobrazić sobie siebie na plaży i wtedy zagrać! To na pewno będzie świetne przeżycie, bo od małego marzyłem o zostaniu piłkarzem. Nawet teraz, w święta, gry będziemy na boisku, musimy się cieszyć, bo nie każdy marzący o profesjonalnej karierze piłkarskiej jest w stanie to osiągnąć. Cieszę się, że mi się to udało. Nawet mimo tego, że w zeszłym roku byłem na plaży, a teraz będę na boisku – będę szczęśliwy i wdzięczny Bogu za to gdzie jestem.

 

Czy kiedykolwiek grałeś dwa spotkania ligowe w ciągu trzech dni, tak jak w tym roku?

 

– Nigdy. Tak to wygląda tylko tutaj. Jestem po rozmowie z trenerem, może zagram tylko w jednym meczu, a może w obu. Zobaczymy

 

Za dwa lata finał Mistrzostw Świata odbędzie się tydzień przed świętami. Czy nadal masz ambicję grać dla Brazylii na takiej imprezie?

 

– Tak. Po pierwsze mam ambicję, aby notować dobre występy w Chelsea. Wybrałem ten klub, aby grać na bardzo, bardzo wysokim poziomie. Oczywiście chcę ciężko pracować, aby zagrać na kolejnych Mistrzostwach Świata. To będzie wyjątkowa impreza, bardzo różna od wszystkich innych. Mam nadzieję, by zagrać z Katarze, ale najpierw muszę się skupić na treningach i przede wszystkim zwycięstwach w kwalifikacjach, aby w ogóle reprezentacja na tej imprezie zagrała. Ludzie mogą wiele mówić o tym, kto może wygrać, ale przecież trzeba się najpierw zakwalifikować. To mój główny cel, aby grać i wygrywać kolejne spotkania, zakwalifikować się na Mistrzostwa, dobrze się na nie przygotować i przywieźć to wyczekiwane trofeum do Brazylii.

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close