Conor Gallagher w pomeczowym wywiadzie dla angielskich mediów wypowiedział się o swoim rozwoju podczas kolejnego okresu wypożyczenia, a także o roli, jaką pełni w młodzieżowej reprezentacji "Trzech Lwów".

Utalentowany wychowanek Chelsea ma okazję po raz pierwszy występować w Premier League po poprzednich przygodach kolejno w Charlton Athletic oraz Swansea City. Frank Lampard wystawił klubowi z The Hawthorns pozytywną rekomendację i pomocnik praktycznie od początku kampanii jest jednym z lepszych zawodników w ekipie Slavena Bilicia.

Po ostatnim zwycięstwie Anglii U-21 nad Andorą 3:1, Conor wyraził nadzieję, że w przyszłości wciąż będzie liczył się w walce o występy na Stamford Bridge.

– Bez względu na okoliczności daję z siebie sto procent. Teraz jestem szczęśliwy, że mogę występować w Premier League. Cieszę się, że w West Bromie mogę dużo grać. Rozpocząłem przygodę z tym zespołem całkiem dobrze, choć wyniki na to nie wskazują. Mam nadzieję, że z czasem to się zmieni, a moje występy będą powtarzalne – wyznał Gallagher.

– Mam nadzieję, że Frank [Lampard] nie spuszcza mnie z oka. Ludzie wiedzą, że to świetny trener. Wiem też, że moi koledzy z Chelsea także mnie obserwują, więc mam nadzieję, że wywrę dobre wrażenie.

Piątkowe spotkanie w narodowych barwach młodzieżówki było dopiero piątym. Conor jest świadomy, że Gareth Southgate wyławia z tego zaplecza kolejnych utalentowanych graczy do dorosłej drużyny, tak jak to miało ostatnio miejsce chociażby z Reece'em Jamesem.

– Występy w kadrze U-21 dają wszystkim piłkarzom mnóstwo wiary. Ostatnio Aidy [szkoleniowiec U-21] powiedział nam, że aż czterech zawodników przebiło się do seniorskiej reprezentacji. To bardzo pokaźna liczba. Wokół krąży sporo utalentowanych piłkarzy z Anglii, to coś niesamowitego.

– Znajduję się w gronie graczy, którzy są między 17. a 21. rokiem życia. Każdy z nas zdaje sobie sprawę, że panuje rywalizacja, jednak na zdrowych zasadach. Każdy piłkarz przywdziewający ten trykot doskonale wie, że stoi przed doskonałą szansą – dokończył pomocnik.

Źródło: Goal.com