Sean Dyche: Mendy faulował w polu karnym
Dodano: 31.10.2020 21:57 / Ostatnia aktualizacja: 01.11.2020 06:58Sean Dyche był wściekły po tym, jak Burnley nie dostało rzutu karnego po interwencji Edouarda Mendy’ego w pierwszych minutach wczorajszego meczu na Turf Moor.
Senegalczyk złapał Ashleya Barnesa, gdy ten był z nim w sytuacji sam na sam, jednak obeszło się bez konsekwencji dla bramkarza, ponieważ do zdarzenia doszło po tym jak zawodnik przestrzelił nad bramką.
– Jestem zdezorientowany, ponieważ był to ewidentny faul – podkreśla trener The Clarets
– Nie rozumiem, czemu nie skończyło się to jedenastką. Jeżeli w tej sytuacji Ashley by go wyprzedził i bramkarz by sfaulował w taki sposób, to powinien być odgwizdany faul. Gdyby sytuacja odbyła się w środku boiska, arbiter także bez zawahania przerwałby grę.
Jak na ironię, sędzia David Coote obsługiwał VAR na Anfield dwa tygodnie temu, kiedy Jordan Pickford również uczestniczył w bliskim starciu z Virgilem van Dijkiem, co skończyło się kontuzją więzadła krzyżowego przedniego u holenderskiego obrońcy.
Mimo, iż wślizg Mendy’ego nie był aż tak wysoki i nie zranił Barnesa, trener Burnley zauważył podobieństwo w obu sytuacjach, które nie zostały ukarane, ponieważ piłka była poza grą.
Dyche, przyznał, że decyzja nie wpłynęłaby na wynik meczu, od dawna narzeka, że jego drużynie brakuje agresji w grze i umiejętności podejmowania odważnych decyzji.
- Źródło: dailymail.co.uk
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Już było po strzale Panie Sean, interwencja Edka nie miała więc żadnego wpływu na jakość strzału Asza. Ale jeśli już tak chcemy pogrywać, to karny należał się nam za popychanie Chilwella w polu karnym. Gładko 3-0 i z taką grą to spadek wróżę, więc proszę się skupić na pracy na treningach A nie wymyślaniu głupot.