Na nic się zdały sprinterski bieg Andreasa Christensena oraz próba obrony Willy'ego Caballero przy bramce, którą Callum Robinson zdobył wczoraj po ogromnym błędzie Thiago Silvy.

Kiedy piłka trafiła do siatki, Brazylijczyk opuścił głowę.

Był to moment niesamowicie przypominający ten, w którym Demba Ba wykorzystuje poślizgnięcie Stevena Gerrarda w kwietniu 2014 roku. Po spotkaniu Chelsea z WBA, Frank Lampard został zapytany o to, czego oczekuje od Thiago Silvy, jako kapitana.

– Doświadczenia, jakości oraz przywództwa. Mamy Azpiego, który jest naszym kapitanem, ale kiedy nie ma go na boisku, Thiago przejmuje opaskę. Nie mówi po angielsku zbyt dobrze, ale dla kogoś takiego jak on, nie ma to znaczenia. Dyryguje zespołem poprzez działania i obecność. Przez całą swoją karierę był zwycięzcą, więc chcę, by był nim również z nami.

Robinson zdołał już strzelić jedną bramkę, zanim Silva dał mu szansę na podwojenie przewagi nad Chelsea. Był to bez wątpienia moment, który odmienił obliczę tego spotkania. The Blues dochodzili do siebie po utracie pierwszego gola, próbując dośrodkowań z prawego skrzydła w wykonaniu Reece'a Jamesa. Charakter błędu popełnionego przez ich lidera obrony, zszokował ich do tego stopnia, że dwie minuty po stracie bramki na 0:2, piłkarze Franka Lamparda przegrywali już różnicą trzech bramek.

– Thiago Silva będzie dla nas fantastycznym zawodnikiem. Był niesamowity przez całą swoją karierę i absolutnie nie mam zamiaru obarczać go winą za ten mecz. Potrafię mówić o błędach, jestem szczery jeśli chodzi o ten temat. Jesteśmy jednak zespołem i musimy reagować na takie sytuacje w taki sposób, w jaki zrobiliśmy to po przerwie. Jeśli chodzi o Thiago, to jestem przekonany, że się podniesie i powie, że to tylko wypadek przy pracy. Myślę, że poza tą sytuacją, zagrał całkiem dobrze – mówił po meczu Lampard.

Po raz drugi w ciągu czterech dni, Silva podał piłkę napastnikowi przeciwnika. Pierwsza taka sytuacja miała miejsce w 14. minucie spotkania z Barnsley, kiedy jego słabe przyjęcie doprowadziło do podania, które trafiło wprost pod nogi Patricka Schmidta. Młody Austriak nie wykorzystał błędu doświadczonego obrońcy, a Chelsea wygrała to spotkanie 6:0. Tym razem nie było tak lekko.

Thiago Silva nie jest znany z takich błędów. Jego reputacja mówi nam, że jest jednym z najlepszych środkowych obrońców europejskiej piłki. Jego gra w AC Milan oraz PSG została oparta na opanowaniu, jakie wykazywał, będąc z piłką przy nodze. Jeśli już, błąd w meczu z WBA wynikał ze zbytniego zaufania do jego umiejętności piłkarskich.

Thiago Silva oderwał wzrok od piłki, która leciała w jego stronę po podaniu od Kovacicia, aby rozejrzeć się i wybrać opcję podania. Kluczową częścią jego dostosowania do angielskiego futbolu może być uświadomienie sobie, że jego margines błędu jest znacznie mniejszy niż ten, jaki miał w Ligue 1.

Ogólnie, Thiago Silva był bardzo dobry jeśli chodzi o rozprowadzanie piłki w meczu z West Bromem, wykonując 80 celnych podań na 87 prób. Regularnie posyłał piłki do przodu, pod nogi pomocników Chelsea. Jego jedynymi nieudanymi podaniami były próby ambitnych, długich przerzutów.

Ogólna ocena Lamparda dotycząca Silvy była prawdziwa. Generalnie, dobrze współpracował z Christensenem i dawał poczucie pewności, mimo że był blisko Marcosa Alonso, czyli najgorszego zawodnika na boisku w pierwszej połowie. Otwierający gol dla WBA był bezpośrednim skutkiem nieostrożnego podania Hiszpana, który również miał swój udział przy trzeciej straconej bramce.

W pierwszej połowie spotkania na The Hawthorns, gospodarze oddali trzy strzały, zamieniając wszystkie na bramki. Poniżej prezentujemy sytuację, w której Tammy Abraham nie wykorzystał genialnego podania od Reece'a Jamesa. Możemy zauważyć, że akcję zainicjował Thiago Silva, posyłając dobre podanie do młodego bocznego obrońcy.

Thiago Silva z pewnością rozegra w barwach Chelsea lepsze mecze niż wczorajszy i Lampard na pewno go potrzebuje. Trener Chelsea musi znaleźć jednak rozwiązanie na grę defensywną swojego zespołu, jeśli nowi piłkarze ofensywni mają wnieść jakiekolwiek korzyści do gry The Blues.

Źródło: The Athletic