Czy Tino Anjorin będzie kolejnym młodzieżowcem, który podbije pierwszy skład?

Autor: Mateusz Kosin Dodano: 03.09.2020 19:42 / Ostatnia aktualizacja: 15.09.2020 22:06

Podczas gdy 2019 zostanie zapamiętany jako czas, w którym Chelsea w końcu przyjęła do pierwszego składu swoją akademię, rok 2020 zapowiada się na coś znacznie bardziej znanego w erze Romana Abramowicza. Spektakularny szał wydatków skierowany do najbardziej pożądanych graczy w Europie podnosi oczekiwania na Stamford Bridge z powrotem do poziomu poważnej rywalizacji w kraju i Europie. Są wszelkie powody, by sądzić, że Mason Mount, Reece James, Tammy Abraham, Callum Hudson-Odoi, Billy Gilmour i Fikayo Tomori nadal będą odgrywać ważną rolę w założeniach Franka Lamparda. Nawet gdy rynek transferowy przyspieszy, jego plany opierania kręgosłupa Chelsea na młodzieżowcach wciąż są aktualne. Dla kolejnej fali młodych zawodników, nieco za młodych, by skorzystać ze szczęśliwego połączenia zakazu transferowego i menedżera skłonnego im zaufać, okoliczności w sezonie 2020/21 wyglądają mniej korzystnie w perspektywie krótkoterminowej.

 

 

Jeśli w tym sezonie Frank Lampard znów zdecydują na włączenie do składu któregoś młodzieżowca, mądrą inwestycją będzie Tino Anjorin. Młody zawodnik jest skłonny pozostać w składzie pierwszego zespołu i walczyć o chociażby kilka minut w końcówkach spotkań. Zmienić to może oferta wypożyczenia zbyt atrakcyjna, by ją odrzucić. Potencjał Anjorina jest oceniany tak wysoko, że znalazł się na długiej liście nagrody Golden Boy w 2020 roku, która ukazała się w Tuttosport. Stało się to pomimo zaledwie 42 minut w seniorskim składzie Chelsea w zeszłym sezonie, gdy we wrześniu wziął udział w meczu z Grimsby Town w trzeciej rundzie Pucharu Carabao. Sześć miesięcy później zadebiutował w Premier League jako rezerwowy w wygranym 4:0 domowym meczu z Evertonem. Kolejny z młodych talentów, Billy Gilmour podczas spotkania z The Toffees, wygrał pozycję głęboko na połowie przeciwnika oraz ruszył do przodu. Pokazał przytomność, gdy przyciągnął Michaela Keane'a do siebie, po czym przesunął się w lewo, by zostawić miejsce dla niekrytego Anjorina. Anglik pierwszy raz pokazał się podczas próby uderzenia z woleja z 27 metrów, jednak nie mógł wtedy marzyć o większej szansie na zdobycie gola. Zamiast tego, jego pierwszy kontakt z piłką okazał się bezowocny, chwilę przed tym, jak Djibril Sidibe pokonał go czystym wślizgiem, który był typowym momentem „Witamy w Premier League”. Na podstawie szerszego dorobku Anjorina w rozgrywkach młodzieżowych trudno sobie wyobrazić obrońcom, jak wielkim talentem może się okazać w przyszłości Anjorin.

 

 

Obejrzyjcie dowolną kompilację jego zagrań, a przekonacie się o jego opanowaniu, wykończeniu oraz różnorodności. Anjorin potrafi strzelić z każdego miejsca na boisku, obiema nogami, chociaż można śmiało powiedzieć, że nie pokazał jeszcze dominującej prezencji powietrznej, pomimo swojej muskularnej postury. Specjalizuje się w swobodnym wejściu w pole karne z piłką u swoich stóp lub nacieraniu tam bez w odpowiednim momencie tak, aby mieć szanse na zdobycie bramki. Wtedy najczęściej przedkłada precyzję uderzenia nad siłę. Podobnie jak większość „Class of 19” Lamparda, Anjorin rozpoczął swoją zawodową podróż piłkarską w Cobham. Podpisał kontrakt jako ośmiolatek po tym, jak został zauważony przez Grahama Castle'a, zwiadowcę Chelsea na południowym wybrzeżu, który był również odpowiedzialny za sprowadzenie Masona Mounta i Dominica Solanke. Ojciec Anjorina, były kandydat do akademii w Brighton i piłkarz spoza ligi, ostrożnie podszedł do wyboru klubu, który ma powierzyć utalentowanemu synowi. Przekonała go jednak jakość obiektów i imponująca działalność prowadzona przez Neila Batha, zajmującego się szkoleniem młodzieży.

 

 

Moment, kiedy skauci i obserwatorzy zauważyli młodego Anglika, nadszedł znacznie później, kiedy Anglia do lat 18 mierzyła się przeciwko Rosji na turnieju Limoges w 2018 roku. Otrzymując piłkę z prawej flanki, wygodnie osłonił ją przed przeciwnikiem, po czym ruszył w pole karne. Następnie uderzył lewą nogą w daleki górny róg z odległości niespełna 22 metrów. Zakończył zawody z największą ilością bramek i został wybrany najlepszym graczem, gwiazdą zwycięskiego składu, w którym znaleźli się Mason Greenwood i Bukayo Saka. Od tego czasu kontuzje spowolniły jego błyskawiczny postęp w kierunku futbolu seniorskiego. Anjorin, podobnie jak wcześniej Ruben Loftus-Cheek, musiał dostosować się do nagłego wzrostu w wieku kilkunastu lat i nadal uczy się, jak najlepiej zarządzać swoim imponującym ciałem. Zatrudnił osobistego konsultanta fitness i latem 2019 roku realizował indywidualny program treningowy, aby upewnić się, że wejdzie w nowy sezon w doskonałej kondycji. Przegapił znaczny fragment poprzedniej kampanii z powodu kontuzji pleców.

 

 

Chelsea uważnie przyglądała się pracy Anjorina, wykorzystując wnioski wyciągnięte z długiej przygody Loftusa-Cheeka z kontuzjami. Nadal dominował we wszystkich zawodach młodzieżowych i znacznie bardziej zaangażował się w treningi pierwszej drużyny pod okiem Lamparda. Tak niestety nie było pod okiem Maurizio Sarriego, który zaprosił go tylko na jedną sesję podczas swojego roku w Cobham. Porównanie z Loftusem-Cheekiem wydaje się być oczywiste, jest ono jednak niejednoznaczne. Anjorin to zupełnie inny zawodnik z unikalnym zestawem atrybutów, które sprawiają, że jest w stanie zdominować serce pomocy, wchodzić w pole karne lub dobrze prosperować na którymkolwiek ze skrzydeł. Jego umiejętności, siła i szybkość w tak młodym wieku — dopiero w listopadzie kończy 19 lat — sugerują, że ma rzadki potencjał, by stać się w pełni nowoczesnym piłkarzem.

 

 

Nie jest do końca jasne, jaka będzie najlepsza pozycja Anjorina na wyższym szczeblu. Taka wszechstronność może zaszkodzić rozwojowi, jak widzieliśmy chociażby w przypadku Ethana Ampadu w ciągu ostatnich dwóch lat, ale w tej konkretnej sytuacji cechy Anglika pozwalają myśleć nieco bardziej pozytywnie. Lampard ma teraz do dyspozycji tak wiele opcji w pomocy i ataku, że zdolność Anjorina do dopasowania się do różnych możliwych kombinacji może być lepsza niż potrzeba określonego typu zawodnika. Anjorin wierzy, że dostanie swoją szansę. Jego decyzja o podpisaniu nowego pięcioletniego kontraktu, ogłoszona w czerwcu, była wyrazem wiary w to, że Lampard i Chelsea będą zarządzać kolejnymi etapami jego rozwoju. Może również czerpać wiele inspiracji z ogromnych postępów, które Mount, Abraham i Hudson-Odoi poczynili w ciągu ostatnich 18 miesięcy. Obecność Hakima Ziyecha, Timo Wernera i Kaia Havertza utrudni mu własną drogę, ale ma on niewątpliwy talent do tego, by być kolejnym młodzieżowcem wchodzącym bez kompleksów do pierwszego składu.

 

Źródło: theathletic.co.uk

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Krolec
komentarzy: 136
04.09.2020 23:26

"Z wielkim zainteresowaniem będziemy oglądać Twoje postępy" :)

komentarzy:
04.09.2020 08:36

Złoty Dzieciak! :)

Pocholere
komentarzy: 844
04.09.2020 09:45

Taki sam jak Kakuta? :D

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close