Abraham: Wygrywanie turniejów towarzyszy mi od najmłodszych lat

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 21.08.2020 22:14 / Ostatnia aktualizacja: 21.08.2020 22:14

Tammy Abraham ma za sobą pierwszy sezon w dorosłej drużynie Chelsea. Młody napastnik może być zadowolony ze swoich osiągnięć, jednak niektórzy mieli wobec niego krytyczne opinie. Tammy udzielił wywiadu, w którym opowiedział o początkach swojej kariery oraz o tym, jak wyglądał jego początek przygody z Chelsea.


W listopadzie 2018 roku Tammy zadebiutował w dorosłej reprezentacji Anglii. Jak na razie jego kariera rozwija się bardzo dobrze, a Frank Lampard pokłada w nim duże nadzieje.


– Coś wewnątrz mówiło mi, że niebawem to nastąpi – powiedział Tammy o swoim reprezentacyjnym debiucie. To niesamowite uczucie, gdy dostajesz powołanie do kadry, ponieważ jest to dla ciebie znak, że wszystko robisz w odpowiedni sposób i inni dostrzegają to.


– Pierwsze powołanie bardzo mną poruszyło. Dorastając oglądałem takich piłkarzy jak Harry Kane, Jamie Vardy, Reheem Sterling czy Jordan Henderson, a teraz gram z nimi w jednej drużynie i trenuję z nimi. Nigdy nie zapominasz tego momentu i być może młoda generacja piłkarzy, patrząc na mój przykład, dojdzie do wniosku, że taka historia może stać się także ich udziałem.


Tammy trafił do Chelsea jako dziecko i przez ostatnie lata osiągnął w barwach The Blues wiele sukcesów.


– Do Chelsea dołączyłem mając niespełna siedem lat. Grałem w lokalnej drużynie w Greenwich, to był zespół przyjaciół mojej mamy, trenowałem tam przez kilka dni i wszyscy mnie zaakceptowali. Zaczęliśmy wygrywać wiele turniejów. Oprócz mnie grali tam Ovie Ejaria [obecnie Liverpool – przyp. red.] oraz Ebere Eze [obecnie QPR – przyp. red.] więc mieliśmy niezły skład.


– Pamiętam, że gdy podpisywałem pierwszy profesjonalny kontrakt, toczyła się ogromna dyskusja, gdyż wówczas cały czas chodziłem do szkoły. Niektórzy chłopcy przenieśli się do akademii Chelsea na stałe, a ja normalnie chodziłem do szkoły i przyjeżdżałem na treningi dwa razy w tygodniu.


– Wszyscy chłopcy dostali propozycję podpisania wstępnych kontraktów, a ja musiałem czekać. Moi rodzice mówili, że mam być cierpliwy i byłem jedną z ostatnich osób, której zaoferowano kontrakt. Przede wszystkim musiałem skończyć szkołę, a później ruszyłem dalej.


Na młodzieżowych szczeblach Tammy odniósł wiele sukcesów i zaliczył wiele pamiętnych występów. W jednym ze spotkań Chelsea U18 pokonała rówieśników z Aston Villi 12:2.


– W tamtym czasie podchodziliśmy do wszystkich meczów i turniejów z dużą pewnością siebie. Mieliśmy niesamowitych piłkarzy – Dom Solanke, Izzy Brown, Ola Aina, Charlie Colkett, Fikayo Tomori, Jake Clarke-Salter. Pamiętam ten jeden mecz, gdy graliśmy z Aston Villą. Przegrywaliśmy 2:0, a nasz trener Joe Edwards, obecnie asystent Franka Lamparda, powiedział: "Co się dzieje? Co wy robicie, chłopaki?" Spojrzeliśmy na siebie nawzajem i wiedzieliśmy, że musimy wrócić do gry. Wróciliśmy i wygraliśmy 12:2!


18 miesięcy później nasz napastnik trafił do Bristol City na zasadzie wypożyczenia. W 48 meczach na zapleczu Premier League 19-letni wówczas napastnik strzelił 26 bramek, czym udowodnił, że drzemie w nim olbrzymi potencjał.


– Dorastając w Chelsea wygrywałem wiele turniejów, ale kiedy wchodzisz na dużą scenę, wszystko jest zupełnie inne. Do dorosłej męskiej piłki wszedłem mając 18 lat, trafiłem wówczas do Bristol City, uczyłem się, jak żyć samemu, uczyłem się, jak być mężczyzną i wszystko było dla mnie nowe. Musiałem gotować i chodzić do łóżka o odpowiedniej godzinie.


– To było miłe doświadczenie i musiałem się przyzwyczaić do zmian. Bristol City było dla mnie odpowiednim miejscem. To było moje pierwsze wypożyczenie, byłem młody i cieszyłem się każdym kolejnym meczem – właśnie o tym marzy każde dziecko.


Następnie Tammy odbył kilka kolejnych wypożyczeń, by w końcu wrócić do Chelsea prowadzonej przez Franka Lamparda.


– Gdy przejdę na emeryturę, chciałbym spojrzeć wstecz na swoją karierę i móc powiedzieć sobie, że zrobiłem wszystko, co było w mojej mocy. Oczywiście, chcę wygrać Premier League, Ligę Mistrzów, mistrzostwa świata czy Złotego Buta. Mam wszystko w swoim zasięgu, ale moim celem jest przede wszystkim to, by po przejściu na emeryturę nie mieć sobie nic do zarzucenia – dodał wychowanek Chelsea.


Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close