Napastniczka Chelsea Women, Sam Kerr omawia swoje emocje związane z meczem o Tarczę Wspólnoty, mówi także o przedsezonowych przygotowaniach i swoich aspiracjach.

Australijka nie może doczekać się pojedynku z Manchesterem City i cieszy się perspektywą wystąpienia na Wembley.

– Jestem bardzo podekscytowana możliwością gry. Od ostatniego meczu minęło sporo czasu, a to spotkanie będzie wspaniałym początkiem nadchodzącej kampanii. Manchester City to jedna z najlepszych drużyn w lidze i prawdopodobnie w Europie, więc z pewnością będzie ciekawie. W zeszłym roku, mecze przeciwko nim były bardzo trudne, ale przez ostatnie miesiące pracowałyśmy naprawdę ciężko i jesteśmy na to gotowe. Chcemy dobrze rozpocząć nowy sezon, więc to dla nas ważny mecz. Tym bardziej, że grę wchodzi trofeum – mówi Kerr.

Sam Kerr jest zadowolona z przygotowań do sezonu, jest pewna, że dobrze przepracowany okres przed rozgrywkami ligowymi sprawi, że drużyna wiele osiągnie.

– Dobrze jest wrócić i móc spędzić z drużyną cały okres przygotowawczy. Wydaje mi się, że przez te ostatnie pięć tygodni zrobiłyśmy naprawdę dużo, szczególnie kiedy weźmiemy pod uwagę to, co dzieje się na świecie. Trenowałyśmy na wysokim poziomie, nowe zawodniczki bardzo dobrze wpłynęły na naszą drużynę. Wszystkie dziewczyny są w naprawdę dobrej formie. Jakość zespołu jest jeszcze wyższa niż w momencie, kiedy ja dołączałam do Chelsea. Każda z nas musi mocno walczyć o miejsce w podstawowym składzie, a to tylko podnosi nasz poziom.

26-latka wyjawiła swoje aspiracje na nadchodzący sezon i wspomniała, o tym, jak układa jej się współpraca z innymi napastniczkami, Fran Kirby i Bethany England.

– Oczywiście chcemy ponownie wygrać ligę i zrobić to w jak najlepszym stylu. Mamy przed sobą wielkie mecze w Lidze Mistrzów i Pucharze Anglii. Celem jest zdobycie jak największej liczby trofeów. Do zgarnięcia mamy sześć, więc miejmy nadzieję, że wzniesiemy je wszystkie! Chcę przebić się do podstawowego składu i pomagać drużynie, jak tylko mogę. Udało mi się strzelić tylko jednego gola w kilku meczach, które rozegrałam w zeszłym sezonie, teraz liczę na zdecydowanie więcej.

– Fran i Beth to dwie świetne zawodniczki, a to, co osiągnęły, mówi samo za siebie. Fran jest oczywiście niesamowitą zawodniczką, nie miałam okazji grać z nią w zeszłym roku, ale obserwowałam ją od dawna i wiem, dlaczego jest uważana za jedną z najlepszych na świecie. Beth to klasa sama w sobie, najlepsza zawodniczka zeszłego sezonu. Nie mogę się doczekać naszej wspólnej gry.

Źródło: chelseafc.com