Chelsea Lamparda z szansą na pierwsze trofeum, czyli wnioski po meczu z Manchesterem United.

Autor: Maciej Stybel Dodano: 19.07.2020 22:11 / Ostatnia aktualizacja: 20.07.2020 19:42

Fani Chelsea nie mogli sobie wyobrazić lepszej niedzieli. Porażka Leicester z Tottenhamem bardzo przybliża The Blues do ukończenia sezonu w czołowej czwórce, a wygrana z Manchesterem United dała podopiecznym Franka Lamparda miejsce w finale FA Cup. Podopieczni Franka Lamparda pokazali kawał dobrego futbolu na Wembley i przełamali swoją złą passę w spotkaniach z drużyną prowadzoną przez Ole Gunnara Solskjaera. Zapraszam na wnioski z dzisiejszego meczu.

 

Kontrola na boisku kluczem do zwycięstwa

Mówiąc szczerze pierwszy kwadrans meczu na Wembley wywarł na mnie raczej słabe wrażenie. Owszem The Blues mieli więcej z gry, ale brakowało konkretów i czasami też pomysłu w rozegraniu. Wydaję mi się, że piłka za często szła w kierunku Oliviera Giroud w tym fragmencie spotkania. Z biegiem czasu Chelsea stała się kreatywniejsza i stwarzała sobie coraz konkretniejsze sytuacje. Wydawało się, że kontuzja Bailly'ego wybije z rytmu obydwie drużyny i na jakiekolwiek fajerwerki będziemy musieli czekać do drugiej połowy, ale The Blues świetnie wykorzystali zamieszanie w szeregach Manchesteru (spowodowane zmianą ustawienia) i zdobyli bramkę do szatni. Druga połowa to tak naprawdę pełna dominacja ze strony podopiecznych Franka Lamparda. Odpowiednie przesuwanie się na murawie, zagęszczanie pola gry i niesamowity pressing (o którym więcej w kolejnym akapicie) całkowicie wyeliminowały wszelkie atuty drużyny z Old Trafford. Podobało mi się też, jak Chelsea czasami specjalnie pozwalała Manchesterowi utrzymywać się dłużej przy piłce, bo zawodnicy w niebieskich koszulkach widzieli, że ich rywale nie potrafią kompletnie nic zrobić z tym posiadaniem. The Blues próbowali kontrować drużynę Ole Gunnara Solskjaera i wychodziło im to naprawdę dobrze. Trzeba przyznać Lampardowi, że taktyka obrana na dzisiejszy mecz była bardzo skuteczna.

 

Pressing w najlepszej postaci

To jak zawodnicy Chelsea doskakiwali dzisiaj do swoich przeciwników było dla mnie naprawdę imponujące. Manchester próbował rozgrywać swoje akcje już od środkowych obrońców, ale rzadko kiedy udawało im się stworzyć coś ciekawego. Warto w tym miejscu wspomnieć, że bramki Mounta nie byłoby, gdyby nie pressing zastosowany przez Jamesa na Williamsie, który w rezultacie popisał się złym podaniem. W wielu fragmentach tego spotkania czułem się, jakbym oglądał drużynę prowadzoną przez Jürgena Kloppa. United nie było dzisiaj pewne w rozegraniu i pressing zastosowany przez podopiecznych Franka Lamparda sprawiał im wiele problemów. Chciałbym częściej widzieć tak grającą Chelsea i mam nadzieję, że Lampard będzie coraz śmielej korzystał z tego narzędzia, bo potrafi ono znacznie zwiększyć szansę na popełnienie błędu przez rywala, co mogliśmy zaobserwować w dzisiejszym spotkaniu.

 

Reece James

Reece był dzisiaj Alexandrem-Arnoldem w ofensywie i Wanem Bissaką w defensywie. Może niedługo stanie się takim połączeniem. Życzę mu jak najlepiej, bo dzisiaj był dla mnie zawodnikiem meczu i zostawił dużo serca na boisku. Ma czasami wahania formy, ale jest w takim wieku, że jest to w pełni zrozumiałe. Dzisiaj zagrał po prostu perfekcyjne spotkanie i schował Rashforda do kieszeni. Jestem pewien, że gdyby kibice Chelsea mogli dzisiaj zasiąść na trybunach Wembley, to pogratulowaliby Anglikowi owacją na stojąco. Tylko tak dalej chłopaku! 

 

Szansa na trofeum

Myślę, że gdybym przed startem rozgrywek zrobił sondę i zapytał fanów Chelsea, jak na koniec sezonu będzie wyglądała sytuacja ich drużyny, to raczej najwięksi optymiści twierdziliby, że ich zespół będzie miała szanse na podium w lidze oraz triumf w Pucharze Anglii. Owszem ta kampania ligowa przyjmowała różne oblicza, ale teraz jest bardzo dużo do wygrania. Arsenal będzie trudnym rywalem i myślę, że na razie szanse w finale są w miarę równe. The Blues są już blisko mety i muszą skupić się na trzech najbliższych spotkaniach. Tylko od nich zależy, czy finisz będzie miał słodki smak czy raczej gorzki. Następne dwa tygodnie będą prawdziwym testem dla tej drużyny.

Źródło: własne

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close