Abraham: Cóż, czasami potrzebujemy szczęścia

Autor: Mateusz Ługowski Dodano: 08.07.2020 11:06 / Ostatnia aktualizacja: 08.07.2020 11:06

Tammy Abraham dał wczoraj Chelsea bramkę dającą zwycięstwo nad Crystal Palace. Mimo wygranej, The Blues nie mogą chodzić dumnie z podniesionymi czołami, bowiem w końcówce pozwolili sobie na utratę koncentracji i byli o włos od utraty trzeciej bramki.


Wtorkowe spotkanie na Selhurst Park obfitowało w wiele emocji. Chelsea grała bardzo ofensywnie, ale niestety nie ustrzegła się kilku rażących błędów w defensywie. Tym razem udało jej się jednak utrzymać prowadzenie do końcowego gwizdka.


– Graliśmy z Crystal Palace na początku sezonu na Stamford Bridge i był to trudny mecz więc wiedzieliśmy, że tym razem będzie podobnie – przyznał Tammy Abraham, który po wejściu na plac gry wpisał się na listę strzelców.


– Słowa uznania należą się naszym chłopakom, którzy wznieśli się na wyżyny i walczyli o nasze życie. Wiedzieliśmy, że musimy wygrać. Wynik meczu z West Hamem trochę nas podłamał, ale już w następnym meczu zagraliśmy bardzo dobrze. Wiedzieliśmy, że grając z Crystal Palace musimy zdobyć trzy punkty, dlatego mogliście zauważyć, że nasze ciała fruwają po boisku, żeby zatrzymać piłkę przed naszą bramką i żeby strzelać gole.


– Musieliśmy wznieść się na wyżyny, przez ostatnie 10 minut rywale atakowali bardzo mocno więc musieliśmy zachować cierpliwość. Zaliczyliśmy w ostatnich minutach kilka świetnych interwencji, bloków i to wszystko.


Jedna z interwencji Kepy Arrizabalagi mogła szczególnie przypaść do gustu kibicom. Hiszpan zdołał czubkami palców odbić na słupek uderzenie głową Christiana Benteke.


– Z mojego punktu widzenia to był gol. Nie byłem pewny, czy Kepa sięgnął piłkę, ale słowa uznania dla niego. Czasami potrzebujemy szczęścia, ale pamiętajmy, że przez cały sezon szczęście nam nie sprzyjało więc teraz nadszedł czas, żeby z niego skorzystać.


O szczęściu może mówić sam Abraham, gdyż po jego strzale piłka trafiła w wewnętrzną część słupka, a dopiero później wpadła do bramki.


– To był moment. Byłem wykluczony z gry w powodu kilku różnych kontuzji, co było dla mnie irytujące, ale dobrze jest wrócić. Fajnie jest znowu strzelić bramkę i miejmy nadzieję, że od teraz będę strzelał ich więcej i będziemy zdobywali kolejne komplety punktów.


– Po wznowieniu rozgrywek Olivier Giroud jest fantastyczny i wielkie słowa uznania dla niego. Kiedy ja byłem w formie, on musiał być cierpliwy i na odwrót. Moim zadaniem jest pomoc drużynie w jak największym stopniu i wykonuję swoją pracę – dodał angieslki napastnik.

Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close