Kepa: Jesteśmy na dobrej drodze
Dodano: 04.07.2020 10:38 / Ostatnia aktualizacja: 04.07.2020 10:44W rozmowie z telewizją Sky Sports Kepa Arrizbalaga przyznał, że Chelsea jest na dobrej drodze, by już w przyszłym sezonie włączyć się do walki o mistrzowski tytuł. Hiszpan przekonuje, że Frank Lampard wykonuje bardzo dobrą pracę i cały zespół wierzy w swój potencjał.
W tym roku The Blues rywalizują o miejsce gwarantujące awans do Ligi Mistrzów, ale być może już za rok uda im się nawiązać walkę z Liverpoolem i Manchesterem City o mistrzostwo kraju.
– Miejmy nadzieję, że będziemy rozmawiać za rok, gdy będziemy kandydatami do walki z Liverpoolem i Manchesterem City. Mamy świetny skład i wielkiego menedżera. Nie zaprzeczamy, że mamy sporą stratę pod względem punktów do dwóch pierwszych drużyn, ale jestem przekonany, że w przyszłym sezonie będziemy w stanie zmniejszyć tę różnicę – przyznał Kepa Arrizabalaga.
– Wiemy, jak mamy się rozwijać, ale to nadzieja, którą mamy. Jesteśmy pewni, że możemy tego dokonać.
W styczniu i lutym 25-latek był w słabej dyspozycji i kilka razy jego miejsce między słupkami zajął Willy Caballero.
– Menedżer jest po to, żeby wybrać najlepszą jedenastkę. Gdy jesteś poza boiskiem, musisz przyjąć to w takim duchu, w jakim jest to zamierzone. Traktujesz to jako doświadczenie, nowe doświadczenie w swoim życiu i kontynuujesz ciężką pracę.
– Jestem ambitny i zawsze miałem zapał do ciężkiej pracy i treningów, żeby być w stanie mierzyć się z kolejnymi wyzwaniami. Jestem młody i mam to szczęście, że gram dla fantastycznego klubu. Jestem częścią kadry Hiszpanii, a w Chelsea panują dobre nastroje.
– W naszej grze widać dobrego ducha. Osobiście czuję się dobrze i chcę pomóc zespołowi w osiąganiu celów. Mamy silną mentalność i czujemy się bardzo dobrze pod względem psychicznym. Mamy nadzieję, że końcówka sezonu będzie dla nas świetna i będziemy mieli co świętować.
Podczas zawieszenia rozgrywek Kepa zdecydował się pozostać w Londynie, a piłkarze Chelsea jako pierwsi musieli poddać się kwarantannie.
– Byliśmy jedną z pierwszych drużyn, które musiały pójść na kwarantannę, ponieważ Callum Hudson-Odoi miał pozytywny wynik na koronawirusa. To stało się nagle. Nie chciałem wyjeżdżać, żeby nie narażać swojej rodziny na zakażenie.
– W tym czasie robiłem wszystko krok po kroku. Zwracałem szczególną uwagę na informacje. Potraktowałem ten okres jako możliwość robienia czegoś, na co w normalnych warunkach nie mam czasu. Sprzątałem dom i coś gotowałem – dodał Hiszpan.
- Źródło: Sky Sports
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Ciekawi mnie, czy Kepa wie, że gdy tylko Chelsea uda się podpisać lepszego bramkarza to stąd odjedzie?