Carneiro: Tamta sytuacja wciąż mnie rani, ale nadal będę walczyć o zmianę kulturową
Dodano: 16.06.2020 15:10 / Ostatnia aktualizacja: 16.06.2020 15:10Była lekarka Chelsea Eva Carneiro przyznała w wywiadzie dla TalkSPORT, że wciąż odczuwa negatywne skutki po sytuacji, gdy pracowała z José Mourinho na Stamford Bridge.
Portugalka mimowolnie znalazła się w centrum uwagi w sierpniu 2015 roku. Wówczas obecny trener Tottenhamu skrytykował ją za to, że wbiegła na płytę boiska w celu opatrzenia Edena Hazarda w trakcie spotkania ze Swansea City. Mourinho uważał, że uraz Belga nie był poważny, a wcześniej zaopiekował się nim inny członek sztabu medycznego.
Ten incydent zmusił Carneiro do opuszczenia klubu ze Stamford Bridge sześć tygodni później. To wydarzenie ujrzało światło dzienne w wielu brytyjskich gazetach.
46-latka po pewnym czasie złożyła wniosek o nieuzasadnione zwolnienie z miejsca pracy, a zarazem oskarżyła Mourinho o dyskryminację ze względu na płeć i nękanie. Szkoleniowiec został oczyszczony z zarzutów, lecz Eva nadal czuje się zmobilizowana, by walczyć o równość dla wszystkich osób pracujących w futbolu.
– W tej chwili niemożliwością jest przejście przez taką sytuację. Musiałam to przechodzić przez długi okres i nie byłam w stanie nic zmienić. Wcale mnie to jednak nie zniechęciło. Śmiało powiem, że potrzebowałam trochę wolnego czasu, chciałam wrócić do zawodu i cieszyć się wykonywaną pracą nie będąc w centrum uwagi – powiedziała Carneiro.
– Byłam opisywana w każdej gazecie i nie czułam się z tym dobrze. Niektórym osobom w futbolu zależało na tym, aby to wyglądało tak, jakbym robiła coś złego. Wówczas dla mnie było jasne, że wykonuję tylko swoje obowiązki. Niedawno natknęłam się na cytat Martina Luthera Kinga, który mówił: "Na końcu będziemy pamiętać nie słowa naszych wrogów, ale milczenie naszych przyjaciół". Dlatego wciąż odczuwam ból związany z tamtą sytuacją.
– Bez względu na to, czy mamy do czynienia z rasizmem, znęcaniem się nad dziećmi, ochroną sportowców czy szacunkiem do służb medycznych, w futbolu konieczna jest zmiana kulturowa. Trzeba zmienić te rzeczy, które uchodzą za złe i okropne.
Zanim wybuchła afera związana z Mourinho i Evą, dało się słyszeć z trybun seksistowskie przyśpiewki z trybun adresowane w stronę Carneiro. W mediach społecznościowych nie brakowało również prymitywnych żartów oceniających jej wygląd.
– Włożyłam w tą pracę wiele energii. Próbowałam się dopasować do zespołu i żałuję, że tak się stało. Chciałam wykonywać swoją pracę. Wciąż można być zbitym z tropu przez "mądrości" poszczególnych mężczyzn, którzy twierdzą, że nikt nie weźmie mnie na poważnie w tym środowisku i nie powinnam zajmować się pewnymi obowiązkami.
– Moja energia powinna być skoncentrowana na tym, co osiągnęłam, ponieważ doświadczyłam pracy w wymarzonym klimacie. Wyobraziłam sobie jak to było podczas finału Ligi Mistrzów, jak przywitałam się z Messim. Fani Chelsea zawsze wyrażali szacunek i podziw dla pracy, którą wykonywałam. Wtedy napełniało mnie szczęście.
– Fani mieli na uwadze mój trud wkładany w pracę, a nie koncentrowali się na innych przerażających kwestiach dla nikogo niechcianych. Byłam jedną z pierwszych i tu musimy sprowadzić temat na równy grunt. W środowisku znajduje się wiele dobrych lekarek i potrzebujemy sprawiedliwości. Mamy 2020 rok, różnorodność działa w wielu dziedzinach życia. Czas, aby w końcu to zmienić – podsumowała Carneiro.
- Źródło: TalkSPORT
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Legenda Czelsi. Pamiętamy [*]...
Nie wiem jakim była lekarzem ale wizerunkowo to super.