Cahill o Sarrim: Trudno było szanować jego decyzje
Dodano: 05.04.2020 14:59 / Ostatnia aktualizacja: 06.04.2020 16:2034-letni Anglik to niewątpliwie największy przegrany ery Maurizio Sarriego. Cahill w sezonie 2018/2019 rozegrał jedynie 562 minuty. Po roku, były reprezentant Anglii zdecydował się opowiedzieć o relacji łączącej go z włoskim szkoleniowcem w tamtym okresie.
– Pojechaliśmy na Mistrzostwa Świata 2018 i dotarliśmy tam do półfinałów, więc przegapiłem cały okres przygotowawczy, co jak sądzę miało ogromny wpływ na moją późniejszą rolę w zespole. Dużo czasu poświęcał na taktykę, prawdopodobnie zbyt dużo, a mnie to wszystko ominęło. Czułem, że moja pozycja w zespole jest zagrożona. Szczerze mówiąc, w połowie sezonu nasza jakakolwiek relacja zniknęła. Nie sądziłem już wtedy, że kiedykolwiek uda się ją odratować.
– Trudno było szanować niektóre jego decyzje. Miałem jednak duży szacunek do klubu oraz zawodników. Jako wielka postać w zespole, jako kapitan, mogłem zająć się sprawami w całkowicie niewłaściwy sposób, ale powiedziałem sobie, że to nie jest odpowiedni kierunek. Czy to było łatwe? Nie. Czy był to jeden z najtrudniejszych problemów mentalnych do rozwiązania? Na sto procent. Najbardziej irytujące jest to, że kiedy nie grasz z jakiegokolwiek powodu - jeśli nie masz formy lub masz kilka słabych spotkań z rzędu, a ktoś gra lepiej niż ty - mówisz sobie, że jeśli dasz mi cztery, pięć spotkań z rzędu, to wrócę. Wykorzystam swoją szansę. Wiesz, że masz to palące pragnienie gry w środku. Daj mi pięć spotkań, a już nikt mnie nie zastąpi. To arogancja, którą musisz posiadać. Problem w tym, że nigdy nie dał mi tej szansy.
Ciężka relacja Cahilla z Sarrim była wyraźnym przeciwieństwem relacji 34-latka z Antonio Conte, który doprowadził The Blues do Mistrzostwa Anglii w sezonie 2016/17, po przejściu na trzyosobową defensywę.
– Był świetnym menedżerem. Pewnego dnia Conte powiedział sobie "dobra, zmieniam to". Znał tę formację na wylot i nie było na boisku żadnego zawodnika, który nie wiedziałby dokładnie co ma robić. Jeśli nie wiedziałeś, nie grałeś.
– Grałem wtedy jako lewy środkowy obrońca, a kiedy wygraliśmy Premier League za czasów Mourinho, Azpi był lewym obrońcą, a ja występowałem bardziej z prawej strony. Jednak potem Cesar przeszedł z lewego obrońcy na prawy środek obrony, a mnie trener zaczął wystawiać jako lewego środkowego obrońcę. Rozmawiałem z Conte i on był przekonany, że to zadziała. Mourinho i Conte dbali o każdy szczegół, ich sposób myślenia, nigdy się nie wyłączali. Miałeś tę pewność siebie oraz arogancję w dobrym tego słowa znaczeniu
- Źródło: goal.com
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.