Fabregas: Dziękuję Bogu, że trafiłem do Chelsea

Autor: Marcin Niemczyk Dodano: 25.03.2020 21:13 / Ostatnia aktualizacja: 26.03.2020 10:59

Obecny zawodnik AS Monaco, opowiedział o tym czemu po odejściu z Barcelony zdecydował się na przejście do Chelsea oraz jakie znaczenie przy tym transferze odegrał sam Jose Mourinho.

 

Po odejściu z Barcelony możliwy był powrót Hiszpana na Emirates Stadium. Wtedy jednak The Gunners po raz pierwszy odmówili swojemu byłemu kapitanowi, a z opcji powrotu 32-latka na „stare śmieci” zrezygnował sam Arsene Wenger.

 

Rozgrywając ponad 300 spotkań w barwach Arsenalu, Cesc Fabregas mógł liczyć na szczególne uznanie wśród fanów tego klubu. W 2011 roku spełnił swoje marzenie, wracając do swoich katalońskich korzeni, na Camp Nou. Po zakończeniu przygody z Blaugraną, zwycięzca Mistrzostw Świata przyznał, że spodziewał się, że to Arsenal jako pierwszy ustawi się w kolejce po jego podpis. Wenger miał jednak inny plan, a Fabregas wrócił do angielskiego futbolu podpisując kontrakt z Chelsea, odrzucając w ten sposób oferty dwóch klubów z siedzibą w Manchesterze.

 

– Kiedy zdecydowałem się opuścić Barcelonę, Arsenal był dla mnie priorytetem. Nie mogłem rozmawiać z żadnym innym klubem przez tydzień, by zobaczyć czy Arsenal zdecyduje się mnie kupić. Arsene nie dawał żadnych odpowiedzi, musieliśmy czekać cały tydzień, by zobaczyć czy odpowie. Zdecydowanie była to moja pierwsza opcja, mówiłem wszystkim, że idę do Arsenalu – tego właśnie chciałem. Wenger to widział. Nie chciałem być żebrakiem, znali sytuację, za tydzień nic nie odpowiedzieli, więc od razu zrozumiałem, że prawdopodobnie nie chcą mnie z powrotem. Czekali cały tydzień, nie udzielając mi odpowiedzi. Po tygodniu musiałem wykorzystać swoją szansę, miałem oferty z Manchesteru City oraz Manchesteru United, a później rozmawiałem z Jose Mourinho, w co do teraz nie mogę uwierzyć. Będąc kompletnie szczerym, kiedy opuściłem pokój rozmów, powiedziałem sobie „To jest to!”, nie muszę już z nikim rozmawiać, idę do Chelsea. Portugalczyk dokładnie powiedział mi jaką drużynę chce stworzyć, co o mnie myśli, jak chce bym grał, tego właśnie potrzebowałem. Co więcej, to Londyn, a nie Manchester, Londyn był moim domem.

 

Decyzja Fabregasa, by przywdziać niebieskie barwy zamiast czerwonych, nie spodobała się niektórym, ale sam zawodnik nie żałuje, że przeniósł się na Stamford Bridge. Hiszpan wzbogacił swoją gablotę z medalami, wygrywając z Chelsea Premier League, FA Cup oraz Puchar Ligi.

 

– Wiedziałem, że moje przejście do Chelsea wzbudzi kontrowersje, podobnie byłoby z City czy United, ale chciałem wrócić do Premier League. Dziękuję Bogu, że podjąłem tę decyzję, ponieważ przez pięć lat byłem tam bardzo szczęśliwy. Wygraliśmy wszystko w Anglii, byliśmy najlepszą drużyną w kraju, kiedy tam byłem. Moja relacja z fanami również była nienaganna.

Źródło: goal.com

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close