Giroud: Rozważam pozostanie w Chelsea na kolejny sezon

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 06.03.2020 11:19 / Ostatnia aktualizacja: 06.03.2020 11:19

Tottenham, West Ham, Inter Mediolan, Aston Villa, czy Newcastle to tylko część klubów, które próbowały podpisać kontrakt z Olivierem Giroud w styczniu 2020 roku. Żaden z tych klubów nie podjął jeszcze negocjacji dotyczących następnego sezonu.

 

Po zwycięstwie na Liverpoolem, Giroud starał się powstrzymywać uśmiech, kiedy mówił o swojej przyszłości. Sytuacja Francuza nie jest jednoznaczna, ale sam wyraźnie stwierdził, że jedna spośród wszystkich tych opcji jest dla niego szczególna. Giroud został zapytany, czy jest możliwość, żeby został w Chelsea na kolejny sezon.

 

– Oczywiście, że rozważam taką opcję. Przed nami jeszcze kilka tygodni do końca sezonu, wiele meczów do wygrania, a być może uda się jeszcze zdobyć trofeum. Sam liczę na to, że przede mną dwa, może trzy lata gry na wysokim poziomie. To nie jest najlepszy moment na rozmowę o kontrakcie i podobnych tematach. Podejmę decyzję w odpowiednim czasie.

 

Biorąc pod uwagę, że we wrześniu skończy 34 lata, może być ciężko, aby Chelsea spełniła jego życzenie. The Blues będą szukali latem wzmocnień, a pozyskanie napastnika będzie priorytetem. Na liście życzeń londyńskiej ekipy znajdują się Timo Werner oraz Moussa Dembele. Należy zwrócić uwagę, że o tych dwóch napastników będą walczyły także inne angielskie zespoły, więc żaden z nich nie będzie tani.

 

Chelsea znajduje się z kolei w sytuacji, w której wiele pozycji wymaga poprawy, a ze względu na gwałtowny wzrost opłat transferowych odnotowany w ostatnich latach, budżet klubu może być za mały, by rozwiązać wszystkie problemy. W tej chwili Lampard ma do dyspozycji Abrahama, Batshuayiego oraz Giroud. Abraham jest najlepszym strzelcem w klubie w tym sezonie i rozmawia z zarządem o nowej umowie. Na pewno nigdzie nie odejdzie. Tego samego nie można powiedzieć o Batshuayiu. Jego kontrakt z Chelsea jest ważny jeszcze nieco ponad rok, a po ostatnich słabych występach, klub może pokusić się o jego sprzedaż. Belg mógł już wcześniej opuścić londyński zespół, jednak żaden z zainteresowanych klubów nie chciał zapłacić za 26-latka 33 milionów funtów.

 

Nie można wykluczyć także sytuacji, w której zarówno Batshuayi, jak i Giroud opuszczą Chelsea, jednak istnieje bardzo duża szansa, że jeden z nich zostanie w klubie w celu zapewnienia wsparcia. Najtańszą opcją byłoby wtedy zatrzymanie Francuza, ponieważ Chelsea mogłaby zarobić na sprzedaży Michy'ego znacznie więcej pieniędzy.

 

Po wystąpieniu w zaledwie siedmiu meczach dla Chelsea w ciągu pierwszych sześciu miesięcy pracy Franka Lamparda na Stamford Bridge, Giroud odzyskał zaufanie trenera, czego dowodem może być wystąpienie od pierwszej minuty w czterech ostatnich spotkaniach. Po styczniowej rozmowie obu panów, relacje Francuza z Lampardem wydają się być lepsze niż kiedykolwiek.

 

– Styczeń był dla mnie trudnym miesiącem. Rozmawiałem z menadżerem i wierzyłem w to, co mi powiedział, a oznajmił mi, że dostanę szansę. Właśnie teraz ją otrzymałem. Zasadniczo, próbuję go do siebie przekonać poprzez moją pewność siebie na boisku.

 

– Staram się wykonywać swoją pracę najlepiej jak potrafię i cieszę się, że wróciłem do zespołu. Oczywiście, moja pewność siebie jest teraz większa. Okno transferowe jest za nami, a ja jestem piłkarzem Chelsea i ponownie się z tego cieszę, co jest najważniejsze. Nawet jeśli nie uda mi się strzelić bramki, staram się pomóc drużynie.

 

Nie jest ustalona data powrotu do gry Abrahama, jednak Giroud uważa, że osiąga wystarczająco dobre wyniki, aby walczyć z Anglikiem jak równy z równym o pierwszy skład.

 

– Moja pewność siebie rośnie, ponieważ gram teraz regularnie. Szczerze mówiąc, nie wiem jak długo będzie nieobecny Tammy. Kiedy wróci będziemy rywalizować o miejsce w składzie, co z pewnością będzie dobre dla zespołu.

 

– Myślę, że każdy z nas musi być nastawiony w taki sposób, żeby dawać z siebie wszystko dla tego zespołu. Myślę, że właśnie to pokazaliśmy w meczu z Liverpoolem. Zdajemy sobie sprawę, że potrzebujemy większej spójności, to jest nasza słabość. Mogę powiedzieć, że zdajemy sobie sprawę, że jesteśmy w stanie grać bardzo dobrze, prezentując przy tym dużą pewność siebie.

 

– Czasami w sezonie możesz napotkać pewne trudności. Kiedy nie grasz tak, jakbyś chciał, musisz pozostać silny mentalnie i pokazać się dobrze w następnym meczu, aby się odbić. Wiemy, że musimy poprawić tę spójność.

 

Puchar Anglii jest ostatnią realistyczną nadzieją na trofeum w tym sezonie. Liverpool ma w lidze 34 punkty przewagi nad Chelsea, natomiast w Lidze Mistrzów przegrali oni pierwszy mecz z Bayernem Monachium 0:3.

 

– Kiedy nie możesz walczyć o tytuł Premier League z Chelsea, musisz walczyć o inne trofea. Puchar Anglii to poważne rozgrywki i z chęcią pomogę drużynie ponownie zdobyć to trofeum.

Źródło: The Athletic

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close