Rudiger: Mam nadzieję, że mój syn będzie dorastał w mniej toksycznym świecie

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 24.02.2020 07:04 / Ostatnia aktualizacja: 24.02.2020 07:08

Antonio Rudiger kolejny raz postanowił wypowiedzieć się o problemie związanym z rasizmem, którego ofiarą padł podczas grudniowego spotkania z Tottenhamem.

 

Obrońca Chelsea został również wygwizdany przez fanów Spurs podczas sobotniego meczu na Stamford Bridge. Reprezentant Niemiec twierdzi, że ma to związek z jego słowami, które wypowiedział po grudniowym meczu z lokalnym rywalem.

 

Po meczu rozegranym przed świętami Bożego Narodzenia, policja nie była w stanie znaleźć dowodów na potwierdzenie lub zaprzeczenie roszczeniu Rudigera i zakończyła dochodzenie w sprawie incydentu, który zgodnie z prawem brytyjskim byłby przestępstwem. Niemiec był po sobotnim meczu zadowolony ze zwycięstwa swojej drużyny, jednak stwierdził, że jego zdaniem władze nie są w stanie kontrolować wzrostu przestępstw na tle rasowym.

 

– Nie próbuję was obrazić, ale biali ludzie nigdy nie zrozumieją, co dzieje się w mojej głowie lub głowie innego czarnoskórego zawodnika w takim momencie. Czuję, że jestem sam, całkowicie sam. To miłe, kiedy ludzie wypowiadają się w moim imieniu, ale później to się powtarza. Słyszałem gwizdy na Stamford Bridge i to było smutne. Nie wiem dlaczego to robili, może dlatego, że wypowiedziałem się otwarcie na temat rasizmu?

 

– Jeśli buczą na mnie z tego powodu, są po prostu biednymi ludźmi. Przepraszam, ale to znak, że mamy bardzo duży problem. Koniec końców, to ja muszę stawić czoła problemu, jestem z tym sam. Zwycięstwo w tym meczu sprawia, że czuję się trochę lepiej, ale według mnie wygrał rasizm. Chcę być ostrożny w moich ocenach, ponieważ nie pracuję przy dochodzeniach, nie jestem policjantem. Mam tylko nadzieję, że wszyscy ludzie wykonają swoją pracę prawidłowo.

 

– Po meczu w grudniu nic się jednak nie stało i szczerze mówiąc nie była to dla mnie niespodzianka. Nie była to niespodzianka, ponieważ zawsze im się tu udaje. No dobrze, nie zawsze, czasami otrzymają jakąś karę, ale przeważnie im się udaje. Mogę powiedzieć, że wsparcie ze strony mojego klubu było dobre, tak samo jeśli chodzi o kolegów z zespołu. Dla mnie to jednak nie wystarcza, ci ludzie muszą zostać ukarani, oni potrzebują edukacji. Wszyscy, łącznie z mediami, wszyscy ponieśliśmy porażkę w tym aspekcie.

 

– Jeśli nie będziemy w stanie z tym walczyć, rasizm zwycięży. Jeśli chodzi o mnie, zawsze będę wstawał, jednak chodzi o stawanie w obronie ludzi. Myślę, że to normalne. Nikogo nie krzywdzę, nikogo nie zabijam. Zawsze będę bronić innych ludzi, nie zostawię nikogo w potrzebie.

 

W zeszłym tygodniu napastnik Porto, Moussa Marega zszedł z boiska w proteście po tym, jak kibice Vitorii Guimaraes wykrzykiwali w jego kierunku rasistowskie słowa.

 

– Możecie zauważyć, on chce opuścić boisko, a jego koledzy z drużyny próbują go powstrzymać. To było jasne nadużycie ze strony trybun, wszyscy to słyszeli. Jego koledzy próbowali go jednak przekonać, aby został na boisku. Był sam. To proste: jesteśmy w tym sami. Każdy z nas musi sobie z tym radzić na swój sposób. Zejście z boiska nie ma sensu, jeśli oni nie zostaną za to ukarani. Konsekwencje? Jaki jest sens, kiedy opuszczę boisko i nikt nie zostanie ukarany? Ludzie piszą różne rzeczy, a na koniec ja znów zostanę wygwizdany. Jeśli nie będziemy karać takich ludzi, rasizm zwycięży. Tak to właśnie widzę.

 

W dniu, w którym Chelsea pokonała Tottenham na Stamford Bridge, Antonio Rudiger został ojcem. Opisał on cały miniony tydzień jako najlepszy w jego życiu.

 

– Zdecydowanie, w 100% jest to najlepszy tydzień mojego życia. Wygrana w derbach jeszcze bardziej mnie w tym przekonała. Ten tydzień był tygodniem wzlotów i upadków, ale więcej było wzlotów. Był on dla mnie szczególny z powodu narodzin mojego syna. To były też ciężkie dni, ale dzięki tej wygranej jestem bardzo szczęśliwy.

 

– Jestem zmęczony, ale szczęśliwy. Teraz jadę do szpitala, a później wracamy do domu. To moje pierwsze dziecko, nigdy wcześniej nie doświadczyłem tego rodzaju emocji.

 

26-latek jest teraz ojcem i pragnie, aby jego syn dorastał w mniej toksycznym świecie.

 

– Oczywiście, że tego chcę, ponieważ jeśli takie rzeczy zdarzają się w futbolu, to będą zdarzały się także w normalnym życiu, w którym będzie dorastał mój syn. Postaram się dać z siebie wszystko, zrobię co w mojej mocy, aby mój syn nie był tak głupi jak ci ludzie. Przepraszam za to słowo, ale nie potrafię tego określić w inny sposób.

 

Rudiger powiedział także kilka słów o postawie Oliviera Giroud w meczu z Tottenhamem oraz przyznał, że Francuz nigdy nie posunął się tak daleko, aby pożegnać się z kolegami z drużyny.

 

– Nie, to nie doszło do takiego etapu, na szczęście. Zawsze zachowywał się profesjonalnie, nigdy nie powiedział nic złego. Wszyscy wiedzieliśmy, że krążą plotki, ale on był cichy i po prostu wykonywał profesjonalnie swoją pracę. Zawsze to powtarzam, każdy jest ważny. Tak jak powiedział menadżer, Olivier zawsze zachowywał się dobrze. Dlatego ogromnie go szanuję. Zawsze był cierpliwy, nie powiedział nic nawet wtedy, gdy jego transfer nie doszedł do skutku.

 

– W meczu z Tottenhamem miał duży wpływ na drużynę, więc naprawdę należy mu za to podziękować. Znam go od 2,5 roku i wiem, że jest piłkarzem zespołowym. Udało mu się w tym spotkaniu zdobyć gola i dziękuję mu za to. Zawsze jednak ciężko pracuje na dobro zespołu i dlatego jestem zadowolony.


Źródło: GOAL

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close