Manchester United Ole Gunnara Solskjaera odniósł w tym sezonie trzecie zwycięstwo nad Chelsea. Według Norwega, jego zespół nie zagrał dobrze, jednak po takim zwycięstwie trzeba być zadowolonym.

Bramki zdobyte przez Anthony'ego Martiala i Harry'ego Maguire'a pozwoliły wygrać Czerwonym Diabłom 2:0 na Stamford Bridge i zbliżyć się w tabeli Premier League na trzy punkty do czwartego miejsca, które aktualnie zajmuje Chelsea.

– Kiedy wygrasz 2:0, musisz być absolutnie zachwycony. Zrobiłbym to za każdym razem, ale z drugiej strony, nie uważam, że zagraliśmy szczególnie dobrze, zwłaszcza, kiedy byliśmy przy piłce. W pierwszej połowie byliśmy nieporadni, powolni, nasze podania nie były dokładne, ale strzeliliśmy gola i wspięliśmy się na wyższy poziom.

– Mamy bardzo dobry zespół, z wysokiej jakości piłkarzami. Przyjechaliśmy na Stamford Bridge i zagraliśmy bardzo dobrze w obronie. Znaleźliśmy sposób, jak grać przeciwko niektórym wielkim zespołom i tym razem również to zadziałało. Chcemy grać w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów i tym wynikiem daliśmy sobie szansę. Musimy się jednak poprawić, jeśli chodzi o kreowanie szans i zdobywanie bramek. Dzisiaj ponownie udało nam się zachować czyste konto, co traktujemy jako podstawę, nad którą należy jeszcze popracować.

– Bailly zagrał absolutnie fantastycznie, prawda? Eric jest świetnym zawodnikiem. To był jego pierwszy mecz od kwietnia, jednak pokazał się z bardzo dobrej strony. Zablokowanie strzału Kovacicia, to obrona nie z tego świata. Jest szybki, odważny jak lew i wspaniale jest go mieć ponownie w drużynie.

– Czy Harry powinien dostać czerwoną kartkę? Myślę, że miał kontakt z rywalem, ale nie zasługiwał na czerwoną kartkę. Wydaje mi się, że po prostu próbował ochronić się przed upadkiem napastnika.

Author: sebek9403

Sebastian Romanowski

Kibic Chelsea od 2007 – czyli od czasów, gdy Drogba strzelał, a ja jeszcze miałem wolne weekendy. Po godzinach pasjonat siatkówki i motoryzacji.

Ojciec dwójki dzieci, testujący granice snu, cierpliwości i wytrzymałości psychicznej – z sukcesami! Życie to nie FIFA, ale staram się grać w pierwszym składzie.

Źródło: Evening Standard