Zanim César Azpilicueta wybrał się na zasłużony urlop w ramach przerwy ligowej, kapitan drużyny wyraził swoje zdanie na temat trzech najbliższych, ważnych meczów na Stamford Bridge oraz o swojej dobrej formie strzeleckiej.

Od momentu rozegranego spotkania z Leicester City do najbliżej zaplanowanego starcia z Manchesterem United minie 15 dni. Przez ten czas większość zawodników Franka Lamparda przeznacza wolny czas na częstsze przebywanie ze swoimi rodzinami lub wybiera się na wakacje za granicę.

– To miło, że przez te kilka dni będziemy mogli się wyłączyć. Na najwyższym poziomie potrzebna jest jak najlepsza forma fizyczna, nie zapominając również o formie psychicznej. Teraz mamy okazję na reset i złapanie trochę świeżego powietrza. Niebawem powrócimy do pracy, będziemy wykonywać naszą pracę i uderzymy w resztę sezonu z jak największą siłą, jaką da nam ta przerwa.

– Teraz mam trochę czasu dla mojej rodziny i żyję sobie beż żadnego pośpiechu i podróżowania. Przez cały czas mogę liczyć na wsparcie od moich najbliższych. To dla nas cenny okres.

"Azpi" szybko dopasował się do futbolowych warunków panujących w Anglii. Jego absencja na boisku podczas jego dotychczasowego, ponad siedmioletniego pobytu na Stamford Bridge, to rzadkość. Forma londyńczyków to ostatnio gra w kratkę, a César w trudnych momentach potrafił pomóc drużynie zdobywając bramki.

– Nigdy nie wiadomo, kiedy nadejdzie najlepszy czas na stworzenie kolektywu. Czasami nie ma czasu na odpoczynek, kiedy jest się w dobrej formie. W tym momencie nie potrafimy grać spójnie, dlatego mam nadzieję, że będziemy bardziej konsekwentni po przerwie i podejdziemy do dalszej części sezonu odpowiednio przygotowani.

– W ostatnim czasie udało mi się poprawić grę w ofensywie przy stałych fragmentach. Przez większą część mojej kariery nie podchodziłem tak wysoko, ale parę lat temu zacząłem to zmieniać. Na treningu nadal pracuję nad odpowiednim poruszaniem się po boisku, aby mieć wokół siebie jak najwięcej przestrzeni.

– W dalszym ciągu mam ogromną determinację. Poczucie głodu gry jest bardzo ważne, ponieważ już nie należę do najmłodszych graczy. Jestem zachwycony, że strzelam gole, nawet jeśli to nie jest moje główne zadanie.

Najbliższe tygodnie będą kluczowe w kontekście układu tabeli w Premier League oraz dalszej przyszłości w Lidze Mistrzów.

– Nie uczyniliśmy ze Stamford Bridge mocnego gruntu dla nas, tak jak wcześniej. Teraz przechodzimy przez najlepszy okres, jeżeli chcemy być bardziej solidni. Teraz czekają nas trzy mecze na własnym stadionie z trzema wielkimi rywalami. Wówczas będziemy mogli pokazać, w jakim stopniu przygotowaliśmy się na te mecze. Chcemy, aby naszym przeciwnikom grało się u nas trudno.

– My i kibice doświadczyliśmy w tym sezonie wiele rozczarowań. Jeżeli wykorzystamy teraz każdą z nadarzających się szans w odpowiedni sposób, będziemy mieli na czym budować naszą pewność siebie. To może być klucz do naszego sukcesu.

Źródło: Chelsea FC