Conte go nie chciał, Sarri o nim zapomniał, a Lampard wymaga więcej ruchu. Co dalej z Michym?

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 22.10.2019 10:03 / Ostatnia aktualizacja: 22.10.2019 10:04

Chwilę po tym, jak Andre Marriner zagwizdał ostatni raz na Stamford Bridge w sobotę, Michy Batshuayi wstał ze swojego miejsca na ławce rezerwowych, nadymał policzki i poszedł wprost do tunelu, który prowadzi do szatni.

 

Kolejny raz doświadczył dobrze znanego mu wydarzenia od czasu, kiedy dołączył do Chelsea w 2016 roku – mianowicie oglądania meczu z ławki rezerwowych. Drużyna gospodarzy pokonała Newcastle 1:0, jednak Belg nie miał zbyt wiele powodów do radości.

 

Koniec meczu oznaczał dla niego to, że w tym sezonie Premier League nadal rozegrał tylko 45 minut, na co sumuje się pięć krótkich występów po wejściu z ławki rezerwowych. Następne okno transferowe otwiera się za nieco ponad dwa miesiące, a już teraz spekuluje się o przyszłości 26-latka i możliwościach przeniesienia do innego klubu.

 

Crystal Palace, w którym Batshuayi cieszył się pozytywnymi opiniami (strzelił sześć goli w 13 występach) pozostaje wielkim fanem talentu Belga. Istnieją jednak pewne kluczowe powody, dla których przejście na Selhurst Park lub gdziekolwiek indziej w tym oknie transferowym jest mało prawdopodobne.

 

Jedną z oczywistych przeszkód jest zakaz transferowy nałożony na Chelsea przez FIFA. Klub odwołał się od kary do Sądu Arbitrażowego ds. Sportu w nadziei, że zakaz zostanie zredukowany do jednego okna transferowego, jednak data rozprawy nadal nie została ogłoszona.

 

Oczywiście, jeśli embargo pozostanie przy życiu, ani klub, ani też Frank Lampard nie będą chcieli pozbyć się żadnego z piłkarzy w obecnej kadrze. Źródła "The Athletic" otrzymały informację, że Batshuayi nie jest zainteresowany odejściem do innego klubu i zamierza walczyć o swoją przyszłość w zachodnim Londynie. Właśnie dlatego, zainteresowanie AS Roma zostało zignorowane latem przez samego piłkarza.

 

W tej chwili to 22-letni Tammy Abraham jest pierwszym napastnikiem Chelsea. Strzelił dziewięć bramek we wszystkich rozgrywkach w tym sezonie, ale Batshuayi jest drugi w kolejce. Lampard wybiera Belga do składu meczowego częściej niż doświadczonego Oliviera Giroud.

 

Biorąc pod uwagę fakt, że Chelsea ma teraz do rozegrania mecze w Premier League, Lidze Mistrzów oraz Carabao Cup, a w styczniu dojdzie jeszcze Puchar Anglii, Batshuayi jest optymistycznie nastawiony na to, że będzie miał więcej okazji do gry.

 

Istnieje jeszcze jedna znacząca bariera blokująca każdy potencjalny ruch – cena wywoławcza Chelsea. Dyrektor klubu, Marina Granowskaja ma reputację twardego negocjatora, jeśli chodzi o opłaty transferowe. Dowodzą tego negocjacje z Realem Madryt i Atletico Madryt dotyczące letniej sprzedaży Edena Hazarda i Alvaro Moraty.

 

Rzeczywiście, kiedy Borussia Dortmund wyraziła zainteresowanie zamianę krótkoterminowego wypożyczenia Batshuayia w 2018 roku na transfer definitywny, cena wywoławcza została ustalona w granicach 50 milionów funtów. Klub z Niemiec postanowił poszukać więc alternatywy. Można by pomyśleć, że Chelsea będzie musiała obniżyć swoje oczekiwania finansowe, ponieważ Batshuayiowi umowa kończy się a dwa lata. Granowskaja nie będzie jednak słuchała ofert, które będą opiewały na kwotę mniejszą, niż klub za niego zapłacił Marsylii (33,2mln funtów – przyp. redakcja).

 

W odniesieniu do zaufanego doradcy właściciela klubu, Romana Abramowicza, nie ma czegoś takiego jak słaba pozycja przetargowa. Jako przykład można podać tutaj transfer Edena Hazarda, uważanego za jednego z najlepszych piłkarzy na świecie. Granowskaja bardzo dobrze poradziła sobie z wynegocjowaniem umowy wartej łącznie 150 milionów funtów, chociaż Belg miał jedynie 12 miesięcy ważnego kontraktu.

 

Mimo to, sytuacja Batshuayia wyraźnie niepokoi selekcjonera reprezentacji Belgii, Roberto Martineza. Z uwagi na to, że do rozpoczęcia Mistrzostw Europy zostało niespełna osiem miesięcy, brak gry napastnika Chelsea jest powodem do niepokoju. Podczas ostatniego zgrupowania, Martinez bardzo mocno zasygnalizował, że napastnik powinien rozważać możliwość odejścia z The Blues.

 

– Michy nie gra wystarczająco dużo w Chelsea. Myślę, że to wstyd, bo w reprezentacji strzela naprawdę często. Mam nadzieję, że będzie grał częściej, ponieważ naprawdę go potrzebujemy. On musi grać, bo w przeciwnym razie będzie trzeba znaleźć inne rozwiązanie.

 

Kiedy selekcjoner reprezentacji zaczyna mówić takie rzeczy przed dużym turniejem, wysyła wyraźny sygnał, że twoje miejsce w drużynie jest zagrożone. Martinez nie wypowiedział się tak po raz pierwszy. Co istotne, z zadowoleniem przyjął informację o wypożyczeniu Batshuayia do BVB w 2018 roku, przed Mistrzostwami Świata w Rosji.

 

– Gra na mistrzostwach świata jest wyjątkowym momentem w karierze piłkarza, więc musisz być w stanie występować na poziomie klubowym, aby być w składzie na taki turniej. Jeśli chodzi o Batshuayia, to w jego przypadku najważniejsze jest to, żeby znaleźć klub, w którym możesz odgrywać kluczową rolę i w którym będziesz miał wpływ na drużynę. Widać, że w BVB jest szczęśliwy i wolny – mówił wtedy Martinez.

 

Dorobek 16 bramek w 27 meczach dla reprezentacji jest czymś, co należy szanować, ale kariera Batshuayia na poziomie klubowym nie jest zbyt dużym osiągnięciem. Michy jest tylko pięć miesięcy młodszy od Romelu Lukaku, ale ich pozycja w świecie futbolu jest bardzo różna.

 

Lukaku, który reprezentuje obecnie Inter, strzelił 113 bramek w Premier League i zagrał od pierwszej minuty w 209 meczach tych rozgrywek. W przeciwieństwie do tego, Batshuayi ma na koncie zaledwie 13 goli w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii. Potrzebował do tego 48 meczów, w których od pierwszej minuty wystąpił tylko w 13.

 

Statystyki pokazują, że pomimo swoich ograniczonych występów, Batshuayi może pochwalić sie imponującym rekordem w Chelsea we wszystkich rozgrywkach, ponieważ zdobywa bramkę średnio co 86 minut (rozegrał 1906 minut, strzelił 22 bramki).

 

Istnieje oczywiście wytłumaczenie, dlaczego trzej menadżerowie Chelsea, pod wodzą których grał Batshuayi – Antonio Conte, Maurizio Sarri i Frank Lampard – nie byli do niego na tyle przekonani, żeby grał częściej.

 

Belg jest uważany za dobrego zawodnika do wykańczania akcji, ale jego wszechstronność nie jest wystarczająco dobra. Rozumie się, że Conte był szczególnie sfrustrowany jego grą podczas pracy w Chelsea. Pewnego dnia, Michy pracował nad konkretnym ćwiczeniem treningowym, a Włoch skarżył się, że napastnik zapomniał o wszystkim po 24 godzinach i następnego dnia musiał powtarzać to ćwiczenie od nowa.

 

Sarri nawet nie dał mu szansy w koszulce Chelsea po tym, jak rozczarował go swoją grą podczas przygotowań do sezonu. Batshuayi został wypożyczony do hiszpańskiej Valencii, gdzie strzelił tylko trzy gole w 23 występach, zanim został odesłany do Chelsea w styczniu. Od razu udał się na kolejne wypożyczenie, tym razem do Crystal Palace.

 

Szczerze mówiąc, Lampard wygląda na większego wielbiciela talentu Batshuayia niż jego poprzednicy i jest pod wrażeniem postawy Belga i jego etyki pracy. Przemawiając do mediów w sierpniu, Lampard chwalił napastnika.

 

– Ważne jest, aby Michy trenował codziennie na najwyższym poziomie i był w pełni przygotowany do gry w sposób, w jaki chcę, aby grali moi napastnicy. Chodzi o to, żeby ciągle poruszać się po boisku w oczekiwaniu na piłkę i próbować zdobywać bramki.

 

Batshuayi dobrze zareagował na wyzwanie postawione mu przez trenera, jednak w jego ojczyźnie istnieją obawy, że brak u niego głodu walki i ambicji. Dlaczego miałby zadowalać się rolą rezerwowego, kiedy zbliża się szczyt jego kariery?

 

Batshuayi jest z pewnością szczęśliwy i zadowolony z życia w Londynie. Być może daje to pewne nadzieje w Crystal Palace. Jeśli zdecydują się usiąść do stołu w sprawie negocjacji z Mariną Granowskają, może być w tym samym momencie omawiany temat przejęcia przez Chelsea największej gwiazdy Crystal Palace – Wilfrieda Zahy.

 

Frank Lampard powiedział po sobotnim meczu z Newcastle, że sezon jest długi i każdy z napastników będzie dla niego ważny, jednak większość z nas domyśla się chyba, że kiedy nadejdzie początek jutrzejszego meczu z Ajaxem w Lidze Mistrzów, Batshuayia kolejny raz zobaczymy na ławce rezerwowych.

Źródło: The Athletic

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

thesabr3
komentarzy: 2074
22.10.2019 18:05

Przy takiej formie Tammyego nie ma szans na regularne występy

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close