Moje Dzieciństwo: David Luiz

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 27.07.2018 18:56 / Ostatnia aktualizacja: 31.07.2018 11:18

Za pasem nowy sezon Premier League, a oficjalna strona Chelsea stworzyła nowy cykl wywiadów z piłkarzami. Zawodnicy opowiadają w nich o swoich wspomnieniach z dzieciństwa. Teraz przyszła kolei na Davida Luiza, który oprowadza nas po swoim młodzieńczym życiu.

- Miałem cztery lata, kiedy trafiłem do pierwszej szkółki piłkarskiej. Prowadził ją Marcelino Carioca, który grał kiedyś w Corinthians, a później Cesar Sampaio, czyli kolejny świetny zawodnik. Obaj reprezentowali nasz kraj i byli dla mnie inspiracją. W tej szkółce poznałem jednego z moich teraźniejszych przyjaciół, Gustavo. Mieliśmy wtedy po osiem lat, dorastaliśmy razem, myśląc o piłce. On również został zawodowcem i grał w Brazylii. Później mieszkał ze mną w Londynie.

- Moje wspomnienia z tamtego okresu wiążę również z ojcem. Każdego dnia zaprowadzał mnie na boisko w pobliżu naszego domu i kazał mi trenować lewą nogę, prawą nogę, kontrolę nad piłką... dosłownie wszystko. Pamiętam jak wiele razy kopałem piłkę bardzo daleko, a mój tata biegał za nią i mi podawał. Zrobił dla mnie wszystko, a moja mama również była bardzo ważną osobą.

- Nigdy nie myślałem o sobie "och, jestem tak dobry, znów to zrobiłem". Mój tata nauczył mnie filozofii, którą staram się ulepszać każdego dnia. Możesz mieć różnych menedżerów, grać różnymi stylami, reprezentować różne zespoły. W piłce nożnej bardzo szybko dojrzewasz i musisz codziennie się poprawiać.

- Pierwszy zespół, z którym podpisałem kontrakt to Sao Paulo. Miałem wtedy dziewięć lat. Potem, gdy miałem 14 lat, trafiłem do Vitorii Bahia na północy Brazylii. Kiedy miałem 16 lat, graliśmy w turnieju na południu Brazylii, bardzo blisko Argentyny. Nasza podróż trwała 72 godziny.

- Ten turniej odmienił moje życie. Grałem wtedy na pozycji "10" i na początku byłem na ławce rezerwowych. Graliśmy systemem 3-4-3, a w pierwszym meczu tego turnieju, dwóch środkowych obrońców naszej drużyny zostało kontuzjowanych. Nie mieliśmy więcej obrońców na ławce, a trener nie chciał zmienić formacji. Powiedziałem mu: "Ja zagram na obronie", ponieważ chciałem grać! Postawił mnie więc jako trzeciego obrońcę. Wygrałem wtedy plebiscyt na najlepszego obrońcę turnieju.

- Zajęliśmy trzecie miejsce, przegraliśmy w półfinale z Gremio. Grał wtedy dla nich Lucas Leiva. Potem oni przegrali w finale z Internacionalem, w którym grał Luiz Adriano. Tak wielu piłkarzy z tamtego turnieju zostało później zawodowcami.

- Kiedy wróciłem do Bahii, trener pierwszej drużyny porozmawiał ze mną. Powiedział, że będę trenował przez najbliższe sześć miesięcy jako obrońca, a potem zagram w pierwszej drużynie. Zrobiłem to i zostałem obrońcą. Podpisałem swój pierwszy profesjonalny kontrakt w wieku 17 lat.

- System szkoleń w Brazylii jest bardzo dobry. Mamy wiele zespołów z fantastyczną infrastrukturą. Posiadają dobre sposoby, aby polepszać piłkarzy. Na początku nie skupiają się na taktycznych sprawach, po prostu zachęcają się do rozwijania umiejętności technicznych. To właśnie dlatego jest tylu utalentowanych Brazylijczyków.

- Obecnie, brazylijskie akademie koncentrują się bardziej na edukacji. Uczą zawodników jak żyć, a nie tylko grać. Pomagają stać się człowiekiem. Jest więcej udogodnień i więcej możliwości. Piłka nożna uczy dyscypliny i pracy zespołowej; daje możliwość poznania różnych kultur. Piłka nożna to sport, który może odmienić życie i u mnie tak było.


Źródło: chelseafc.com

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close