Pulisic: Nie przejmuję się tym, co mówią w mediach

Autor: Bartek Kijko Dodano: 08.10.2019 08:35 / Ostatnia aktualizacja: 08.10.2019 08:50

Christian Pulisic dał jasno do zrozumienia, że nie bierze do siebie całej medialnej otoczki, która się wokół niego wytworzyła. Podczas ostatnich kilku spotkań Amerykanin spędzał czas na ławce rezerwowych, jednak wie, że tylko ciężka praca może go zaprowadzić do podstawowego składu.

 

– Nie możesz tego kompletnie zignorować, musiałbym żyć w jaskini. Słyszę i czytam wiele rzeczy, jednak robię wszystko, by się od tego odciąć. Jedyne o czym myślę, to ciężka praca nad sobą. Opinie z zewnątrz nie znaczą dla mnie zbyt wiele, interesuje mnie opinia drużyny, mnie samego oraz ludzi, którymi się otaczam. Po prostu idę do przodu, robię co w mojej mocy i nie przejmuję się tym.

 

– Kwota 58 milionów funtów, jaką za mnie wydano, kompletnie nic dla mnie nie znaczy. Oczywiście, wychodząc na murawę chcę zawsze dawać z siebie wszystko. Nie wiem co cena znaczy dla innych, dla mnie jest to kompletnie nieistotne. Liczy się jedynie moja dobra dyspozycja, która przekłada się na drużynę.

 

Frank Lampard w ostatnim czasie mniej stawiał na Amerykanina, jednak uspokajał wszystkich przed wyciąganiem pochopnych wniosków. Składało się na to wiele czynników, jak chociażby dobra forma Williana, powrót do gry Calluma czy choćby gra inną formacją, w której lepiej pasowali zawodnicy innego typu. Trener Chelsea uspokoił, że w najbliższym czasie każdy z zawodników będzie miał swoją okazję na wykazanie się i będzie potrzebował każdego z nich, grając na czterech frontach.

 

W ostatnim spotkaniu z Southampton Christian dostał od trenera nieco ponad 10 minut na wykazanie się, a ten odwdzięczył się piękną asystą do Michy Batshuayi'a. Krótki występ, w którym pokazał się z dobrej strony i miał wkład w końcowe zwycięstwo, z pewnością jest dla Amerykanina budujący. 

 

– Nie załamuję się tym, gdy siedzę na ławce rezerwowych. Jestem częścią drużyny i muszę cały czas naciskać, by pokazać, że zasługuję na miejsce w podstawowym składzie. Trener lubi piłkarzy, którzy bardzo ciężko pracują i pokazują wiele na treningach. Muszę jedynie kontynuować to co robię, dawać z siebie wszystko na treningach i uczyć się mojej pozycji.

 

– Oczekiwania wobec Chelsea nieustannie się zmieniają. Zaczynając lepiej grać, te się momentalnie zwiększają. Wiedzieliśmy o wyzwaniach, jakie nas czekają. Czuję, że powinniśmy mieć pięć punktów więcej na podstawie naszych występów. To nie jest kwestia pecha, po prostu musimy być samokrytyczni. Oczywiście Liverpool jest w tym momencie poza zasięgiem, jednak w tej wczesnej fazie sezonu jesteśmy na dobrej pozycji. Nie możemy się jednak zrelaksować choćby przez chwilę, gdyż to bardzo mocna liga.

 

Źródło: Standard

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close