Remy: Mourinho we mnie wierzył
Dodano: 02.10.2019 12:29 / Ostatnia aktualizacja: 02.10.2019 12:29Były napastnik Chelsea, który dzisiaj będzie miał szansę zmierzyć się ze swoim byłym klubem, Loic Remy, przyznał w ostatnim wywiadzie, że praca z Jose Mourinho była dla niego przyjemnością.
W wywiadzie udzielonym "The Independent", Francuz wspomina czas spędzony z drużynie z zachodniej części Londynu.
Był marzec 2015 roku i po dobrej pierwszej części sezonu, Chelsea zaczęła łapać zadyszkę. Paris Saint-Germain wyeliminował The Blues z Ligi Mistrzów, a następnie drużyna Mourinho zremisowała z Southampton. W spotkaniu z Hull City, Chelsea prowadziła po dziesięciu minutach 2:0, by po 30 minutach remisować już 2:2. Jose Mourinho musiał zmienić coś w swojej drużynie i na 15 minut przed końcem spotkania, na boisku pojawił się Loic Remy. Dwie minuty po wejściu na boisko, Francuz strzela zwycięskiego gola dla swojej drużyny.
– Bardzo dobrze to pamiętam. To był wyjątkowy moment. Dostałem piłkę od Williana z lewej strony i stało się... to było właśnie to. Jeśli dostanę swoją szansę, po prostu ją wykorzystam.
32-latek zmierzy się dzisiaj ze swoją dawną drużyną w ramach Ligi Mistrzów. Jest on jednym z najstarszych zawodników w swoim zespole, w którym priorytetem jest stawianie na młodzież.
– Tak, mamy bardzo młody zespół. Większość z nich ma od 18 do 23 lat. Staram się być w tej drużynie jednym z liderów, dzielić się moimi doświadczeniami, pomagać im i dawać rady.
Loic Remy przybył do Chelsea pod koniec lata 2014 roku. Jose Mourinho chciał, by Francuz był wsparciem dla także nowo kupionego Diego Costy.
– Jose mi ufał. Pamiętam, jak kiedyś przed meczem z Manchesterem City na Stamford Bridge Costa doznał kontuzji. Mourinho złapał mnie i powiedział: "Znam twoją jakość! Wiem, że jesteś w stanie grać w tego rodzaju meczach, więc wyjdź na boisko i nie myśl za dużo."
– Tak się stało. Strzeliłem wtedy bramkę. Zaufał mi. Podczas otwartego okna transferowego chciało mnie kupić kilka klubów, ale on powiedział: "Nie, chcę zatrzymać tego zawodnika. Jest bardzo przydatny dla drużyny". Wiedział, że Costa będzie pierwszym wyborem, ale mógł liczyć także na mnie.
– Kiedy menadżer mnie potrzebował, byłem do jego dyspozycji. Jeśli chodzi o zwykłe relacje, był ze mną zawsze szczery. Mam dobre wspomnienia z tego czasu. To część historii tego klubu, a dla mnie jako piłkarza, jest to również duże osiągnięcie. Naprawdę podobał mi się mój czas spędzony w Chelsea.
– Miałem podpisać kontrakt z Liverpoolem, poszedłem na badania w Bostonie, ale coś najwidoczniej poszło nie tak. Według mnie, nic nie dzieje się przypadkowo, a na koniec dnia podpisałem kontrakt z Chelsea. Mieliśmy fantastyczny sezon. W tamtym roku Liverpool miał natomiast kłopoty.
Frank Lampard zdecydował się odmłodzić skład Chelsea, więc Remy nie grał z wieloma zawodnikami, którzy obecnie reprezentują The Blues.
– Czasami rozmawiam z Kurtem Zoumą, ale trzeba przyznać, że jest to zespół zupełnie inny niż ten, w którym grałem. Wielu zawodników opuściło klub rok po mnie, ale nadal utrzymuję kontakt z Zoumą. To dobry przyjaciel, jesteśmy z tego samego miasta, ale dzisiaj na boisku będziemy obaj walczyć o zwycięstwo.
- Źródło: The Independent
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Słaby piłkarz nic więcej.