Kibice Chelsea w końcu doczekali się domowej wygranej i pierwszego w sezonie czystego konta! Gospodarze zagrali bardzo dobry mecz, który przy lepszej skuteczności mógłby (i powinien) zakończyć się zdecydowanie wyższym zwycięstwem. Zapraszam na plusy i minusy sobotniego spotkania.

Na zero z tyłu

Stało się niemożliwe i w końcu zapisuję grę obronną po stronie plusów, a nie minusów. Piłkarze Chelsea pierwszy raz w tym sezonie zachowali czyste konto. Poza 75. minutą spotkania, gdy piłkarze Brighton mieli dwie dobre okazje, gospodarze byli niemal bezbłędni w obronie. Przez 3/4 spotkania goście nie oddali ani jednego strzału na bramkę, jednak była to między innymi zasługa dwóch świetnych interwencji Christensena i Tomoriego. Defensorzy byli dziś bardzo pewni w swojej grze. Wydaje się, że Frank Lampard znalazł w końcu dobrze współpracującą ze sobą parę obrońców. Tomori wszedł pewnie do podstawowego składu Chelsea i nie wydaje się, by szybko oddał miejsce innemu z kolegów. Plus

Stamford Bridge odczarowane

Dzisiejszy mecz to jednocześnie pierwsze ligowe zwycięstwo w roli gospodarza. Stało się tak dopiero w czwartym meczu, jednak pozostaje mieć nadzieję, że taki stan rzeczy utrzyma się na dłużej. Zawodnikom londyńskiej drużyny zdecydowanie potrzebne było takie spotkanie, w którym przełamują domową niemoc. Oby limit pecha w domowych spotkaniach został dziś wyczerpany, a Chelsea rozpoczyna właśnie marsz w górę tabeli. Plus

Skuteczność, a właściwie jej brak

Nie można się nie przyczepić do dzisiejszej gry formacji ofensywnej. Pierwsza połowa spotkania to SIEDEMNAŚCIE sytuacji bramkowych, cztery celne strzały na bramkę i zero bramek. Swoje doskonałe okazje mieli Willian, Barkley, Alonso, Pedro i Abraham, jednak żaden z nich nie potrafił zamienić stuprocentowej sytuacji na bramkę. Wyglądało to wręcz niewiarygodnie, a bramka jak zaczarowana. Chelsea musi być bardziej kliniczna, gdyż w meczach z lepszym przeciwnikiem bardzo łatwo może się to zemścić. Willian mimo szczęśliwej bramki był dziś bardzo słaby w ataku, jego akcje kończyły się w większości stratami. To samo można powiedzieć o Pedro, a Tammy Abraham zmarnował trzy bardzo dobre sytuacje. Młody napastnik musi szybko zapomnieć o ostatnich kilku występach i wrócić do swojej dobrej gry. Minus

Wysoki pressing kluczem do dominacji

Piłkarze Chelsea imponowali w dzisiejszym meczu zaangażowaniem i chęcią odbioru piłki na połowie rywala. Gdy przeciwnik był przy piłce, przy nim nagle znajdowało się 2-3 naszych zawodników. To pozwalało na stwarzanie kolejnych sytuacji bramkowych oraz do kolejnych błędów zawodników gości. Tak między innymi Mason Mount wywalczył rzut karny po błędzie obrońcy. Jedynie słaba skuteczność sprawiła, że nie prowadziliśmy 5:0 do przerwy. Frank Lampard jest zafascynowany stylem drużyn Jurgena Kloppa i widać, że chce wprowadzać podobną grę w swoich drużynach. Przy poprawie gry obronnej i skuteczności w ataku, możemy mieć z tego w niedługim czasie sporą pociechę. Plus

Źródło: własne