Banner reklama

O tym jak Frank Lampard ożywił relację na linii klub - akademia

Autor: Maciej Stybel Dodano: 15.09.2019 22:52 / Ostatnia aktualizacja: 15.09.2019 22:55

Frank Lampard pytany o to, co zadecydowało o wygranej Chelsea na stadionie Molineux doskonale wiedział, że to zwycięstwo narodziło się tak naprawdę w Cobham.

 

– Kiedy widzę, że Tammy strzela kolejne bramki, to jestem bardzo szczęśliwy. Największa w tym zasługa Neila Batha, Jima Frasera i całego sztabu trenerskiego akademii. Praca, którą wykonują z młodymi zawodnikami jest niewyobrażalna – powiedział Frank Lampard.

 

Występ Abrahama na Molineux, godne podziwu zaangażowanie Mounta i piękna bramka Fikayo Tomoriego pokazują, jaką pracę wykonał Frank Lampard i jego sztab oraz przypominają, że postawienie na młodego zawodnika może naprawdę pozytywnie zaskoczyć i dać drużynie więcej jakości.

 

Kiedy zapyta się ludzi w Cobham jaki wpływ wywarł Frank Lampard na klubową akademię u wszystkich przewija się słowo ,,ogromny". Chelsea zawsze słynęła z jednej z najlepszych szkółek w Europie, ale menedżerowie pierwszej drużyny praktycznie nie korzystali z jej owoców. Teraz pojawił się człowiek, który chce dać szansę tym talentom, ponieważ wie, jak ważne dla klubu i kibiców jest stawianie na wychowanków.

 

W piątkowy wieczór w Wolverhampton Lampard razem ze swoimi asystentami oglądał transmisję z meczu drużyny U-23, ponieważ chciał zobaczyć jak radzą sobie Recce James i Callum Hudson-Odoi po powrocie do gry. Następnego dnia menedżer zadzwonił do Hudsona-Odoia, żeby porozmawiać o jego pierwszych minutach na boisku po kontuzji.

 

Właśnie takie gesty pozwalają nawiązać Lampardowi dobrą więź z młodymi piłkarzami. Każdy piłkarz z akademii, który zostanie zaproszony na trening pierwszej drużyny może liczyć na miłe słowo i krótką rozmowę. Ten obraz mocno kontrastuje m.in. z wypowiedziami Tamasa Kalasa, który mówił, że czuł się źle traktowany przez Jose Mourinho.

 

Obecna postawa wobec młodych piłkarzy w klubie jest rewolucją o czym świadczy wypowiedź Joda Morrisa z 2018, kiedy Anglik był jeszcze trenerem w drużynie młodzieżowej.

 

– Mieliśmy takich menedżerów, którzy mieli tylko 50 jardów do boiska na którym właśnie rozgrywał się mecz młodzieżowej Ligi Mistrzów. Oni w tym momencie woleli siedzieć w biurze, co było dla nas bardzo deprymujące.

 

Obecnie Billy Gilmour i Marc Guehi regularnie trenują z pierwszą drużyną. Ian Maatsen pojechał razem z drużyną do Wolverhampton, ale nie znalazł się w kadrze meczowej. Holender ma dużą szansę na wyjście w podstawowej jedenastce na mecz z Grimsby i ma podążyć śladami Gilmoura i również otrzymać propozycję nowego kontraktu.

 

W ostatnim czasie nowe umowy podpisali Mount, Gilmour i Loftus-Cheek, coraz bliżej podpisania nowego kontraktu jest też Callum Hudson-Odoi, a w kolejce są już Abraham, James i Tomori. Takie znaki pokazują, że Frank Lampard bardzo wierzy w swoje młode talenty i chce na nich stawiać. Poza tym biorąc pod uwagę obecne warunki, raczej żaden z tych zawodników nie odmówi przedłużenia umowy z klubem ze Stamford Bridge.

 

Zatrudnienie Franka Lamparda oraz zakaz transferowy dały dużo nadziei na to, że trener będzie musiał stawiać na wychowanków. Nikt jednak nie spodziewał się, że dojdzie do aż takiej rewolucji. W każdym z 5 meczów nowego sezonu Premier League w składzie Chelsea znajdowało się przynajmniej 3 wychowanków. Wszystkie bramki, a jest ich 11, zostały strzelone przez absolwentów piłkarskiej akademii Chelsea: Tammy'ego Abrahama, Masona Mounta i Fikayo Tomoriego.

 

 

W poprzednich 16 sezonach tylko trzech wychowanków strzelało bramki dla klubu ze Stamford Bridge - John Terry, Ruben Loftus-Cheek i Fikayo Tomori. Ten wynik został wyrównany w meczu z Wolves.

 

W tym sezonie wychowankowie Chelsea otrzymali na boisku 960 minut i jest już to drugi najlepszy wynik w erze Romana Abramowicza. Hattrick Abrahama oznacza, że Anglik przewodzi w wyścigu o Złotego Buta z siedmioma bramkami na koncie. Ostatnim Anglikiem, który osiągnął taką liczbę goli dla Chelsea jest Frank Lampard z sezonu 2012/2013.

 

 

Wszyscy wiedzieli, że Lampard da szansę młodym zawodnikom, ale nikt nie spodziewał się, że ten proces osiągnie taką skalę. W klubie czuć dużą lojalność wobec nowego menedżera, ze względu na jego postać i sposób w jaki prowadzi drużynę. Wygrana na Molineux pokazuje, że dla Chelsea nadchodzi nowa era. Era na którą wszyscy w Cobham czekali z utęsknieniem.


Źródło: The Athletic

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close