Azpilicueta: Bycie kapitanem to wielka odpowiedzialność

Autor: Sebastian Romanowski Dodano: 13.09.2019 11:51 / Ostatnia aktualizacja: 13.09.2019 11:56

Cesar Azpilicueta udzielił obszernego wywiadu oficjalnej stronie internetowej Chelsea, w którym opowiada między innymi o tym, jakie uczucie towarzyszy kapitanowi zespołu, czy chociażby jak należy wspierać młodych piłkarzy.

 

Cesar jako kapitan Chelsea

– Przy podnoszeniu trofeum za zwycięstwo Ligi Europejskiej towarzyszyły mi wielkie emocje. Od 2013 roku zapomniałem już, jak ciężki jest to puchar. Pamiętałem tylko, że będę potrzebował dwóch rąk, aby go unieść. W tym momencie cieszysz się tym, ponieważ jako kapitan nie udało mi się wygrać Tarczy Wspólnoty i Carabao Cup. Przed finałem Ligi Europejskiej miałem to w głowie.

 

– Każdy chce wygrywać trofea, a bycie kapitanem zespołu to coś wyjątkowego. Byłem pierwszym Hiszpanem, który wygrał trofeum jako kapitan z zagranicznym zespołem. Powiedzieli mi o tym dopiero po meczu, przedtem o tym nie wiedziałem. Jestem z tego bardzo dumny. Podnoszenie pucharu jako pierwszy to wielki przywilej i mam nadzieję, że czeka mnie jeszcze wiele takich chwil.

 

Współpraca z Garym Cahillem

– Gary był kapitanem w zeszłym roku, nawet jeśli nie grał zbyt często. Zawsze mnie wspierał i pomagał mi w obowiązkach, które musieliśmy między siebie dzielić. On był oficjalnie kapitanem, a ja wicekapitanem. Zawsze staraliśmy się współpracować, by znaleźć rozwiązania dla różnych sytuacji.

 

– Przez większość meczów ubiegłego sezonu, nosiłem opaskę kapitana i jestem już do tego, można powiedzieć, przyzwyczajony. Teraz jestem oficjalnie kapitanem drużyny i staram się dać z siebie wszystko za każdym razem. Bycie kapitanem to powód do dumy.

 

Młodzieżowa kariera Cesara

– Gdy byłem młodszy nie mogłem być kapitanem, ponieważ zazwyczaj grałem ze starszymi piłkarzami. W drużynach młodzieżowych występowałem z chłopakami starszymi ode mne o dwa lata, byli więc oni bardziej doświadczeni ode mnie. Później zadebiutowałem w Osasunie w wieku 17 lat.

 

– Później dość szybko przeniosłem się do Marsylii, i dopiero wtedy w reprezentacji Hiszpanii U-17 zostałem kapitanem. Później miałem ten zaszczyt w zespole U-19, kiedy wygrywaliśmy Mistrzostwa Europy w 2007 roku.

 

– Byłem także kapitanem reprezentacji Hiszpanii U-21 i byłem jednym z kapitanów na Igrzyskach Olimpijskich. Mam więc już doświadczenie w tym, co robię w Chelsea. Kiedy przybyłem do tego klubu, wiedziałem, że otaczają mnie naprawdę wielcy, wielcy piłkarze. Miałem szczęście, że mogłem uczyć się od nich wszystkich. Teraz staram się być sobą i dawać z siebie wszystko dla drużyny.

 

Uczenie się od Franka Lamparda i Johna Terry'ego

– John Terry był ważną częścią mojej kariery w Chelsea. Był kapitanem zespołu i miałem okazję widywać go każdego dnia na treningach, na boisku oraz poza nim. Sposób, w jaki trenował i jak oddziaływał na drużynę, był wspaniały. Miał wielki wpływ na zespół. Bardzo nam pomagał.

 

– Kiedyś mogłem obserwować, jak Frank Lampard zostawał po treningach jako piłkarz, a teraz robi to jako menadżer. Jego pasja i pragnienie wygranej jest ogromne, on ma bez wątpienia charakter zwycięzcy.

 

Akademia Chelsea

– Przed młodymi piłkarzami nowe wyzwanie, a zakaz transferowy jest dla nich czymś niezwykłym. Przez naszą akademię przechodzi wielu piłkarzy, a pomoc im to duża odpowiedzialność. Podoba mi się to. Miałem okazję zagrać dla Chelsea wiele meczów, wygrać kilka trofeów, więc moim obowiązkiem jest pomóc im we wszystkim.

 

– Zawsze jestem gotowy, by im pomóc, jeśli będą czegoś potrzebować. Wiedzą, że jestem tutaj, aby ich wspierać. Zawsze miałem pasję i głód wygrywania. Nie można tego nigdy stracić.

 

Rozmowa z mediami po porażkach

– To trudne. Czasami nie chcesz iść na wywiady z powodu emocji lub złych uczuć, ale mam doświadczenie i zawsze staram się stawiać czoła rzeczywistości. W czasach, gdy jeszcze nie byłem kapitanem, bardzo często to mi przypadała rola udzielania wywiadów po porażkach, a teraz kiedy mamy młodszy zespół, muszę pokazać swoją twarz. To jest część pracy kapitana.

 

– Zawsze staram się czuć częścią zespołu, niezależnie od tego, czy idzie dobrze, czy źle. Najpierw analizuję mecz i poprawiam się, ponieważ jestem kimś, kto chce zawsze wygrywać i staram się zbliżyć do perfekcji.

 

– Swoją osobowością, pasją i charakterem staram się wpływać na każdego obok mnie podczas treningów oraz meczów. Spotykam się z fanami, kiedy przechodzimy trudny czas i pomagam każdemu. Wiemy, że jesteśmy piłkarzami Chelsea i mam wiele obowiązków, zarówno na boisku, jak i poza nim.


Źródło: chelseafc.com

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close