Kenedy chce opuścić klub jeszcze w tym oknie transferowym. Brazylijczyk nie jest pewny, czy otrzyma odpowiednią ilość szans do pokazania swoich umiejętności w tym sezonie. Kenedy w meczu z Manchesterem United znalazł się na ławce rezerwowych, ale w meczu z Leicester nie było dla niego miejsca w kadrze meczowej.

Brazylijczyk jest świadomy, że po powrocie Calluma Hudsona-Odoia jego szanse na grę mogą się jeszcze bardziej zmniejszyć. Kontrakt Kenedy'ego wygasa w przyszłym roku i sam zawodnik nie jest chętny do jego przedłużenia. Jednakże Chelsea preferuje zaoferowanie nowej umowy zawodnikowi, który chce odejść na wypożyczenie, co pokazał przykład Davide Zappacosty. Klub chce zabezpieczyć swoje interesy i mieć możliwość uzyskania jakiegokolwiek zysku z ewentualnej późniejszej sprzedaży zawodnika.

Frank Lampard wypowiadał się o przyszłości Kenedy'ego około miesiąc temu i przyznał wtedy, że nic nie jest jeszcze przesądzone.

– Przy zakazie transferowym chce sprawdzić każdego piłkarza przebywającego w klubie. Kenedy ostatnie sezony spędzał na wypożyczeniu i teraz dostał szansę na pokazanie się. Jeżeli będzie utrzymywał swoje dobre nastawienie i ciężko pracował na treningach, to może otrzymać ode mnie kolejne szanse – powiedział angielski menedżer.

Kenedy był na celowniku Reading, ale The Royals postanowili sprowadzić Oviego Ejarie z Liverpoolu na roczne wypożyczenie z opcją wykupu.

Kolejnym zawodnikiem, który ma odejść przed drugim września jest Tiemoue Bakayoko. Największe zainteresowanie Francuzem wyraża Monaco, ale negocjacje nie przebiegają najlepiej. Chelsea nie jest zadowolona z proponowanych warunków i nie wie czy transfer do klubu z Księstwa byłby najlepszym rozwiązaniem. Wcześniej The Blues odrzucili ofertę Glatasaray, a PSG po transferze Idrissy Gany Gueye'a nie jest już zainteresowane Bakayoko.

Maciej Stybel

Źródło: Goal.com