Były prezydent Realu Madryt, Roman Calderon, przyznał że przejście Edena Hazarda do "Królewskich" jest praktycznie nieuniknione. Hiszpan przyznał, że skrzydłowy będzie ogromnym wzmocnieniem dla drużyny z Santiago Bernabeu.

Sam Hazard przyznał wczoraj, że najprawdopodobniej jego 7-letnia przygoda z Chelsea dobiega końca. Takiego samego zdania jest Calderon, który uważa, że na drodze do finalizacji transakcji stoją pieniądze.

– Wydaje się, że on tutaj przejdzie. To świetne wieści dla Realu Madryt, jeśli ostatecznie podpisze z nimi kontrakt.

– Myślę, że chodzi jeszcze o pieniądze. Zawodnik jasno dał do zrozumienia, że chce odejść, że chce poszukać nowych wyzywań. To byłoby nieuczciwe, gdyby po siedmiu latach spędzonych w klubie  oni nie pozwoliliby mu odejść.

– Chelsea nie są łatwymi negocjatorami. Wiem coś o tym – w 2007 roku prowadziłem z nimi długie negocjacje nad transferem Robbena. Wydaje mi się, że to był Peter Kenyon oraz Roman Abramowicz. On nie grał już wtedy zbyt wiele w Chelsea, jednak mimo tego oni oczekiwali 35 milionów. W tamtym czasie to była duża suma pieniędzy. Teraz to nic, jednak wtedy była to wysoka kwota, którą ostatecznie zapłaciliśmy. Kilkukrotnie próbowaliśmy zbić cenę i czekaliśmy do ostatniego momentu, jednak wreszcie ulegliśmy.

– Jestem pewien, że teraz będzie tak samo. Będą próbowali zarobić jak najwięcej pieniędzy i tak musisz robić, jeśli jesteś właścicielem klubu, a zawodnik chce odejść. To nic dziwnego.

Calderon nie skupił się tylko na temacie transferu, ale również docenił umiejętności piłkarskie Belga.

– On jest bardzo, bardzo dobrym piłkarzem. Jest zawodnikiem z topu. Może grac jako skrzydłowy lub ofensywny pomocnik. Gra dwiema nogami, dlatego może zmieniać stronę na której gra. Vinicius gra na lewym skrzydle, więc on mógłby grać na drugiej stronie.

– Może grać również jako "fałszywa dziewiątka". Ma świetny drybling i doskonale podaje. W tym sezonie miał chyba 20 czy 21 goli. On jest naprawdę świetnym piłkarzem i każdy chciałby go u siebie mieć.

– Kiedy przyjdzie, myślę że każdy będzie zadowolony, w szczególności fani.

Źródło: Sky Sports