Emery spokojny przed finałem

Autor: Maciej Dreśliński Dodano: 29.05.2019 15:11 / Ostatnia aktualizacja: 29.05.2019 15:11

Emery pragnie wygrać Ligę Europy po raz czwarty. W konferencji wspomina między innymi o Petrze Cechu.

 

Jak samopoczucie?

 

– To nie jest łatwe pytanie... W tej chwili czuje się dobrze z szansą dla mnie i dla zespołu. Mogę wygrywać i przegrywać, ale codziennie ruszam do przodu, a moje myślenie jest niezmienne.

 

O historii Petra Cecha ze Spartą Praga i czy zacznie mecz od początku:

 

– Z całym szacunkiem, ale nie myślę o Sparcie Praga. Myślimy o finale, przed nami duże wyzwanie. Mamy dwa cele, ale ważniejszym jest zdobycie tytułu i cieszenie się tą chwilą. Każdy tytuł jest bardzo ważny dla zespołów takich jak Arsenal i Chelsea w Anglii i Europie. Chcemy cieszyć się tą chwilą myśląc o naszych kibicach. Jeśli chodzi o wyjściowy skład, chcę najpierw powiedzieć to zawodnikom. Dużo mogę mówić o Cechu, przede wszystkim jest wspaniałym człowiekiem, profesjonalistą, niesamowity w swoim zachowaniu wobec nas. Jutro będzie jego ostatni mecz, bo postanowił przejść na emeryturę. Chcę zrobić z nim coś ważnego w ostatniej chwili jego kariery. Rozmawiałem z nim, czy zagra, czy nie, chcemy naszego zwycięstwa.

 

Odpowiedzialność za zdobycie europejskiego trofeum:

 

– Nie myślę tylko o sobie. Chcemy zrobić coś ważnego i to jest ważne, aby zdobyć trofeum. Zasługujemy na to. Przebyliśmy ważną drogę w tych rozgrywkach i czujemy się bardzo dobrze. Obraliśmy sobie dwa cele; jednym jest wygranie Ligi Europy, a drugi to występować w przyszłym sezonie w Lidze Mistrzów. Przede wszystkim chcemy cieszyć się i bawić. Uważam, że w ostatnich latach konkurencja mocno się poprawiła i przez ostatnie lata wielkie zespoły grały w finale. Mam nadzieję, że w przyszłości Chelsea i Arenal mogą być w finale Ligi Mistrzów! Mamy wielu bardzo dobrych graczy, jednych z najlepszych na świecie więc jest to bardzo dobry moment dla piłki nożnej.

 

Czy wygrana Ligi Europy przewyższy osiągnięcia Wengera?

 

– Wszystko, co zrobił w tym klubie było niesamowite, a mój szacunek do niego jest ogromny. Po tym, jak dał tej drużynie wiele meczów z nową kulturą gry. Chcę to utrzymać i ulepszyć. Kiedy tu przybyłem, rozmawialiśmy, co chcę dać Arsenalowi. Na pewno jest to rywalizacja na każdym szczeblu. Wiele się nauczyłem od Wengera jako trenera, mam do niego wielki szacunek. Chcę pomóc Arsenalowi osiągnąć wszystko. Chcę zdobyć Ligę Europy, wciąż się doskonalić, aby osiągnąć najlepszą pozycję w świecie piłki dla Arsenalu. Myślę, że Arsenal był, jest i będzie w dziesiątce najlepszych zespołów świata. Naszym celem jest osiągnięcie tego.

 

O Lidzie Mistrzów:

 

– Liga Mistrzów jest naszym celem i wiedzieliśmy od początku sezonu, że będzie trudno. Teraz mamy możliwość wygrać Ligę Europy i znaleźć się w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie. Jesteśmy w trakcie postępu, teraz mogę powiedzieć to samo, co kiedy zaczynaliśmy: będzie to trudne. Myślę, że będziemy zadowoleni z tego wyzwania i z ogromną odpowiedzialnością zrobić wszystko, aby to osiągnąć.

 

O Cechu:

 

– Bardzo go szanuje. Jego kariera jest niesamowita. Po pierwsze, jako człowiek, po drugie - jako zawodowy bramkarz. Myślę, że zasługuje na nasze zaufanie. Nie dlatego, że mówię o nim tutaj, ale dlatego, że jego kariera pokazuje jakim jest dżentelmenem. Jutro może wystąpić lub nie. Zamierzam podjąć decyzję z szacunkiem. Naprawdę, jak możemy w niego nie wierzyć?

 

Czy jest większe pragnienie zwycięstwa, jeśli dzięki temu zagra się w Lidze Mistrzów w przyszłym sezonie?

 

– Wyjaśniłem w zeszłym tygodniu na konferencji prasowej, że zacząłem grać w Lidze Europy, kiedy nazywała się Puchar UEFA. W ciągu 10 lat poziom wzrósł. Kiedy UEFA dała zwycięzcy możliwość występów w Lidze Mistrzów trzy lata temu, to ważny krok dla zespołów. Przede wszystkim w ligach krajowych, tak jak w Anglii, ponieważ naprawdę trudno jest osiągnąć czołówkę. W Hiszpanii jest tak samo, może w Niemczech i Włoszech też. Na przykład Lazio czy Milan są poza Ligą Mistrzów. Dobra była decyzja UEFA o tym, że zwycięzca zagra w Lidze Mistrzów w kolejnym sezonie. Sevilla, Atletico Madryt, Marsylia, Manchester United - te zespoły zyskały. W tym roku przykładem są Chelsea i Arsenal, w finale grają dwa świetne zespoły. Wszystkie zespoły nie mogą awansować do Ligi Mistrzów więc ta droga też jest ważna. Liga Europy jest drugim z kolei najważniejszym trofeum europejskim jakie możesz zdobyć. Walczyliśmy z mocnymi zespołami: Napoli, Valencią, a teraz finał i możliwość walki z Chelsea. Daje nam to wyzwanie i pokazało nasze zdolności.

 

Czy przewagą jest to, że wygrana w finale daje Arsenalowi więcej?

 

– Myślę, że nie. Chelsea ma ten sam cel. The Blues wygrywali LE z Rafą Benitezem. Jednym z celów wszystkich zespołów jest gra o tytuły. Drugi cel to możliwość osiągnięcia LM poprzez wygranie LE. Pierwszym celem dla Chelsea i Arsenalu jest wygranie tytułu dla kibiców.

 

O frustracji z powodu małego przydziału biletów dla Arsenalu i Chelsea:

 

– To nie zależy ode mnie. Trzy lata temu zagrałem w finale Super Cup prowadząc Sevillę przeciwko Barcelonie w Tbilisi w Gruzji. Mają powody, by tu grać. Wolę grać z naszymi kibicami tutaj. Chciałbym, aby wielu kibiców mogło tu przyjechać. Trudno tu przylecieć. Będzie wielu kibiców, w Anglii i na całym świecie. Tu jest tak samo, może być wielu kibiców z Azerbejdżanu i okolic, aby wspomóc nas tutaj. Myślę, że jutro ten duży, niesamowity stadion, pełen kibiców Chelsea i Arsenalu, a także kibiców piłki nożnej, bo grają dwa wspaniałe zespoły. Naprawdę wolę być z naszymi sympatykami, zagramy dla nich, dla tych na stadionie i dla tych poza nim.

Źródło: arsenal.com

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close