Anglik przez większość swojej kariery grał jako rozgrywający, ale ostatnio stwierdził, że widzi siebie jako gracza, który może operować na całej długości boiska. 23-letni wychowanek ze Stamford Bridge chce być coraz lepszy i marzy o tym, aby zostać nowym Frankiem Lampardem w Chelsea.

– Zawsze uważałem siebie jako ósemka w pomocy, ale mogę również grać na innych pozycjach. Dobre jest to, że jestem bardzo wszechstronnym zawodnikiem. Kocham grać w piłkę i nie przeszkadza mi gdzie gram. W dłuższej perspektywie postrzegam siebie jako pomocnika box-to-box.

Na razie Loftus-Cheek wciąż próbuje udowodnić swoją wartość w Chelsea. Były momenty w tym sezonie, gdzie młody Anglik dostawał szanse regularnie od trenera. W Lidze Europejskiej rozegrał w tym sezonie najwięcej minut.

– Od początku sezonu najwięcej szans dostawałem w Lidze Europejskiej. To dobre zawody – piłka Europejska to dla nas wielki test i chcemy się tam dobrze zaprezentować. Otrzymałem też sporo szans, aby się pokazać w Premier League. Chcemy dojść do samego końca w tych zawodach i wygrać to trofeum w maju.

– Jeżeli mam być szczerym to muszę powiedzieć, że Liga Europejska nie różni się aż tak bardzo od Premier League. To jest futbol na bardzo wysokim poziomie, a granie pod światłami na Stamford Bridge jest niesamowitym uczuciem. Grając w Lidze Europejskiej trzeba być silnym mentalnie. Ciężko jest wygrywać, kiedy trzeba podróżować na inne stadiony, gdzie atmosfera nie jest zbyt przyjazna. Trzeba być skupionym przez cały czas.

– Może i nie jest to Liga Mistrzów, ale to nadal ważna konkurencja i myślę, że jesteśmy w stanie zwyciężyć w tych zawodach. Granie w Europejskich pucharach  to coś na co czekasz cały sezon.

Źródło: Goal