Powrót do Ligi Mistrzów to jeden z najważniejszych celów Chelsea na ten sezon. Maurizio Sarri zdaje sobie z tego sprawę i chciałby tego dokonać. 

Jeśli "The Blues" wygrają dzisiejsze spotkanie z Fulham i zaległy mecz z Brighton, to awansują na czwarte miejsce w lidze z przewagą jednego punktu nad piątym Manchesterem United. 

– Będę bardzo szczęśliwy, jeśli zakończymy sezon w TOP 4 - zaczął Włoch. Wiem, że naszym celem jest powrót do Ligi Mistrzów. Miałem szczęście w Napoli, ponieważ pierwszy raz w historii klubu awansowaliśmy do tych rozgrywek 3 razy z rzędu. Chciałbym zrobić to samo z Chelsea. 

– W takim przypadku są dwa miejsca dla czterech drużyn, co jest lepsze niż jedno dla trzech! Zobaczymy. Doskonale rozumiem, że w Anglii bardzo trudno jest być w czołowej czwórce. To bardzo konkurencyjna kwestia.

– Nie tylko w Premier League, musisz grać w FA Cup, Carabao Cup. Każdy mecz jest bardzo trudny. W Pucharze Ligi graliśmy przeciwko Liverpoolowi, dwa razy Tottenhamowi i raz Manchesterowi City. Każdy mecz jest trudny mentalnie i ryzykujesz, że dotrzesz do tego momentu sezonu bardzo zmęczony, bardziej psychicznie, niż fizycznie. 

– Presja pochodzi z zewnątrz. Możesz poczuć bardzo dużą presję przed meczem Serie B, a mniejszą w Lidze Mistrzów. To nie ma znaczenia dla mediów. Możesz mieć presję w meczu, który nie jest dla nich ważny. 

– Prawdziwa presja znajduje się w tobie. Czułem ją w Serie C, a w Lidze Mistrzów prawie w ogóle. Bardzo ważne jest twoje odczucie w tej chwili. 

Źródło: chelseafc.com