
Cucurella: Pingwinową cieszynkę dedykuję mojej rodzinie
Dodano: 10.03.2025 09:53 / Ostatnia aktualizacja: 10.03.2025 09:53Gdy Cucurella przyszedł udzielić wywiadu pomeczowego, wyglądał na niezwykle zadowolonego, że udało mu się pomóc drużynie w wygraniu spotkania z Leicester.
The Blues wygrali 1:0, mimo problemów z rozpracowaniem nisko osadzonej defensywy przeciwników. Lekarstwem na to okazało się czwarte ligowe trafienia Marka Cucurelli, które pozwoliło nam wrócić do Premier League.
Z początku wydawało się, że gospodarze mogą mieć spore trudności z wygraniem spotkania. Najpierw Cole Palmer pierwszy raz w barwach Chelsea chybił jedenastkę, a potem o mało Tosin Adarabioyo nie trafił samobója, gdy na jego szczęście piłka odbiła się od poprzeczki.
Ostatecznie sytuację uratował Marc Cucurella swoim pięknym trafieniem zza pola karnego. Hiszpan przyznał, że mieli problemy z grą Lisów, ale ostatecznie dzięki cierpliwości zasłużyli na ten triumf:
Cucurella trafił bramkę w 60 minucie meczu, zdjęcie Chelsea FC
— Problem polegał na tym, że przygotowaliśmy się na inną formację Leicester, niż tą, z którą wybiegli na murawę.
— Musieliśmy się z tego powodu przystosować do nowych warunków, a to wymagało czasu, gdyż tak duża ilość obrońców utrudniało nam kreowanie akcji.
— Musieliśmy być cierpliwi, nie próbować niczego przyspieszać i na podstawie przygotowanego planu wierzyliśmy, że wyjdzie nam to na dobre. W drugiej połowie zdołaliśmy to zrobić i zdobyliśmy bramkę na wagę złota.
— Oprócz tego solidnie sobie radziliśmy w obronie i pod tym względem myślę, że cała drużyna dała z siebie wszystko.
Boczny obrońca pod banderą Enzo Mareski wspiera zespół zarówno w defensywie, jak i ofensywie, co tym bardziej potwierdziła jego zdobycz bramkowa z Leicester:
— Byłem niezwykle szczęśliwy, że udało mi się trafić do siatki.
— Enzo [Fernández] podał do mnie piłkę, a ja zauważyłem dogodną przestrzeń, by spróbować zdobyć gola. Przeważnie w takiej sytuacji nie oddawałbym strzału, lecz tym razem spróbowałem i na całe szczęście udało mi się ją zmieść w bramce.
— Było to niesamowicie, tym bardziej że dzięki mnie zespół zdobyć trzy punkty. Potrzebowaliśmy tego zwycięstwa, są to bardzo ważne punkty, w kwestii spełnienia stawianych przez nas celów.
— Teraz musimy odpocząć przed nadchodzącym bardzo ważnym spotkaniem z Kopenhagą w Lidze Konferencji.
Przed zakończeniem wywiadu padło jeszcze pytanie o „celebrację w stylu pingwina", którą wykonał po tej bramce, ale i po poprzednich trafieniach:
Ile goli w tej kampanii zdoła ustrzelić sympatyczny Hiszpan? Zdjęcie Chelsea FC
— A, że moja cieszynka! Dużo ludzi uważa, że to z powodu poślizgnięcia się w meczu z Tottenhamem, ale wcale tak nie jest.
— Chodzi o to, że pingwiny wybierają partnera i rodzinę na całe swoje życie, a sam jestem bardzo rodzinną osobą..
— Zawsze mnie wspierają- i tych lepszych i gorszych chwilach, dlatego tę cieszynkę dedykuję właśnie im.
- Źródło: Chelsea FC
Najnowsze atykuły

Nowy zestaw ubrań z okazji 120-tych urodzin Chelsea!
11.03.2025 13:29
Lutowy raport z wypożyczeń
11.03.2025 10:45
Cucurella: Pingwinową cieszynkę dedykuję mojej rodzinie
10.03.2025 09:53
Skrót: Chelsea FC 1:0 Leicester City FC
09.03.2025 18:06
Składy: Chelsea FC vs. Leicester City FC
09.03.2025 13:46
James: Chcę ponownie zagrać dla reprezentacji Anglii
09.03.2025 13:02
Transmisja Chelsea – Leicester City. Gdzie oglądać? (09.03.2025)
09.03.2025 09:10
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.