James: Nasz zespół wciąż się rozwija
Dodano: 26.01.2025 07:49 / Ostatnia aktualizacja: 26.01.2025 08:01Reece James był sfrustrowany grą Chelsea po porażce 3:1 z Manchesterem City.
Mimo, że trafienie Noniego Madueke po zaledwie 3 minutach pierwszego gwizdka zapewniło świetny start w mecz dla The Blues, to jeszcze przed przerwą
Joško Gvardiol jeszcze przed przerwą zdołał wyrównać. Potem było już tylko gorzej i ostatecznie Niebiescy musieli uznać wyższość gospodarzy po bramkach Erlinga Haalanda i Phila Fodena.
Boczny obrońca Chelsea czuł, że nie wykorzystali szansy, żeby objąć kontrolę nad pełnym przebiegiem spotkania:
— To frustrujące, że nie udało nam się zrobić więcej. Mogliśmy podwyższyć prowadzenie po pierwszej bramce i kto wie- może wyglądałoby to inaczej.
— Gole wpływają na to, że piłkarze i drużyna wygrywają mecze. Jeżeli piłka nie jest po Twojej stronie to jest ciężko, tym bardziej jeśli grasz przeciwko ciężkim rywalom.
Reece James był sfrustrowany po meczu z Manchesterem City (zdjęcie Chelsea FC)
Według kapitana jedyną receptą na porażkę będzie powrót do dobrej formy, rozpoczynając od solidnego przygotowania do spotkania z West Hamem:
— Uważam, że wciąż robimy postępy, nawet jeśli wyniki za tym nie przemawiają. Niemniej jest to przygnębiające. Damy z siebie wszystko i mamy nadzieję, że wyniki oddadzą nasze poświęcenie.
— My pracujemy od mniej niż roku, a oni od prawie 7 lat- zespół i trener dłużej się znają.
— Wciąż staramy się stworzyć coś poważnego i chcemy by zdało to egzamin. Musimy skupić się na każdym spotkaniu z osobna i zobaczymy do jakiego miejsca nas to doprowadzi do końca sezonu.
- Źródło: Chelsea FC
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Za tyle wpierdolonych w ten klub pieniędzy to wy powinniście dwucyfrówkami wygrywać mecze. Bełkot tłumaczeń któryś sezon z rzędu.
Brakuje w tym klubie takiego charakteru na ławce trenerskiej jak Mourinho, Conte czy Tuchel. Zresztą o czym my gadamy skoro oprócz Jamesa nikt w tym klubie nie ma mentalności zwycięzcy bo większość grała w max 1 finale w życiu i to w Carabao Cup..
brak woli walki i napierdalania pressingu. Rozumiem, że są pod formą ale do pressingu jej nie trzeba a przecież chłopacy są młodzi.
Wstyd!
Myślę że brak woli walki to kwestia trenera, wygląda to tak jakby 3/4 składu miało go dość i czekało tylko na jego zwolnienie, w zeszłym sezonie w ostatnich 10-15 meczach zapierdalali równo, choćby mecz z United gdzie chciało im się i z 2-3 zrobili 4-3. Trener bez chęci i woli walki, znudzony życiem to i piłkarze tacy się stają.