Listopadowy raport z wypożyczeń
Dodano: 20.12.2024 11:56 / Ostatnia aktualizacja: 20.12.2024 11:56Długo wyczekiwany i dość spóźniony (choć na to mamy wytłumaczenie) raport z wypożyczeń z listopada. Zapraszamy do lektury, w której prześledzimy każdego zawodnika The Blues grającego aktualnie w innych barwach.
Zaczynając od naszej standardowej trójki z Ameryki Południowej warto powiedzieć dlaczego tak długo zwlekaliśmy z dodaniem raportu. Otóż niedawno na tym kontynencie zarówno kampanie w lidze brazylijskiej, ekwadorskiej, jak i argentyńskiej dobiegły końca. Nie chcieliśmy rozbijać tego grudzień, wobec czego wyjątkowo wpleciemy te wątki wyjątkowo do tego podsumowania. Niestety nie można powiedzieć, że przyszli piłkarze The Blues zakończyli swoje wojaże zgodnie z planem.
Palmeiras z Estêvão na czele ostatecznie nie zdołali wygrać mistrzostwa Campeonato Brasileiro Série A, ustępując okupującemu dłużej pierwsze miejsce Botafogo. Na przestrzeni 8 meczów zespół z São Paulo przegrał 3 razy, a do tego raz zremisował. Przez końcową słabszą formę Palmeiras, przewaga Estrelli Solitárii wzrosła aż do pięciu oczek.
Nie można powiedzieć, że Messinho nie starał się pomóc swojej drużynie. W bardzo ciężkich meczach dla Verdão potrafił strzelać gole, czy asystować, dzięki czemu zamiast przegranych czy remisów, Palmeiras zdobywało 3 punkty. Wystarczy wymienić triumf 1:0 nad Grêmio, asystę przy zwycięstwie z Atlético Goianiense 1:0, czy golu w 90 minucie na 2:1 na wyjeździe z Cruzeiro. Poświęcenie Brazylijczyka bez wątpienia robi wrażenie, niemniej szkoda, że nie udało mu się postawić kropki nad „i”
Ostatecznie prym również oddało Independiente del Valle, w którym gra Kendry Páez. Tutaj sprawa wygląda nieco inaczej, gdyż przez długi czas wydawało się, że zwycięstwo tej ekipy w rozgrywkach jest niemalże pewne, przynajmniej na etapie drugiej rundy ligowej. Przypomnijmy, że w Liga Pro sezon dzieli się na dwie rundy, a ostatecznie play-offy decydują o tym kto wygrywa mistrzostwo. El Negriazul mogło rozwiązać tę sprawę o wiele wcześniej, zdobywając puchar już po drugiej rundzie, ale ostatecznie aż o 5 punktów wyprzedził ich klub ze stolicy, LDU Quito.
W finale play-offów musieli ponownie uznać wyższość rywali z Quito, którzy w pierwszym meczu pokonali ich aż 3:0, a w drugim del Valle zdołali strzelić tylko jednego gola. Dla zwieńczenia tego mizernego zakończenia sezonu trzeba wspomnieć, że przegrali także rozgrywki Pucharu Ekwadoru z o wiele niżej notowanym CD El Nacional.
Wkład Páeza nie zachwycał. Na przestrzeni ostatnich siedmiu spotkań strzelił jednego gola, a 3 razy nie wybiegł na murawę w ogóle. Po raz kolejny ciężko powiedzieć na jakiej pozycji 17-latek powinien grać. Najlepiej zaprezentował się grając jako środkowy pomocnik ofensywny, ale w następnych spotkaniach trener znowu przerzucił go do głębiej schowanej pomocy, gdzie grał tuż nad pierwszą tercją. Ostatecznie Kendry zakończył kampanię jako wielka niewiadoma i ciężko stwierdzić czy warto aby dostawał od razu szansę po zawitaniu na SW6.
Dość przyzwoicie za to sezon zakończyło Boca Juniors (choć to dużo powiedziane na klub z taką renomą). Na przestrzeni ostatnich 8 meczów przegrali tylko raz, 5 razy wygrywali, a dwa razy zremisowali. Ta przyzwoita seria z zapowiadanej przez nas wcześniej walki o utrzymywanie zmieniła się w solidne szóste miejsce w drugiej rundzie. Dzięki temu w tabla anual (zestawieniu ogólnym) zajmują piąte miejsce, dzięki czemu zagrają w kwalifikacjach do Copa Libertadores.
Anselmino natomiast aż tak bardzo nie pomógł. Póki był zdrowy wyglądało to dobrze: w trzech meczach jedno czyste konto, oraz asysta. Później przez uraz uda już nie zagrał, kończąc rozgrywki 11 listopada. Jest to kwestia, która bez wątpienia martwi jeśli chodzi o 19-latka, bo na przestrzeni minionej kampanii złapał aż 3 razy poważne urazy, które wykluczyły go z gry.
Przechodząc do innych naszych wypożyczeniowców- Mike Penders… dalej nie dostał ponownej szansy w pierwszym zespole. Zagrał w trzech spotkaniach Jong KRC Genk U23, dwa razy przegrywając, raz remisując, tracąc w każdych z tych meczów gola, a dodatkowo wyłapał dwie żółte kartki. Jedynie o czym można powiedzieć na plus to o jego grze nogami, gdyż pod aspektem zawalił tylko jedno spotkanie, z Lierse SK.
David Datro Fofana na dobre znalazł miejsce w kadrze Göztepe SK, niemniej jego forma nie imponuje. Na przestrzeni 9 spotkań trafił do siatki dwa razy, choć warto w tym miejscu podkreślić, że w listopadzie zdołał strzelić gola w wygranym 4:2 spotkaniu z wyżej notowanym Beşiktaşem. Niestety w ostatnim meczu z Hataysporem nie zagrał przez uraz kolana, co wskazuje na to, że jedyne co w jego przypadku omówimy podsumowując grudzień to 8 minutową batalię z Adana Demirsporem.
Przez odnowiowienie się urazu nie za długo pograł także Caleb Wiley. W listopadzie trzykrotnie wybiegał na murawę, dostając w dwóch z nich ostatnie minuty meczu na tzw. rozruch. Potem w przegranym meczu 2:1 z Niceą dostał całą połowę podczas której nabawił się problemów z barkiem. Wielka szkoda Amerykanina, który solidnie rozpoczął swoją przygodę z Ligue 1, a tak dalej nie może rozwinąć skrzydeł.
Sama forma RC Strasbourg nie zachwyca. Wszystkie cztery spotkania w listopadzie przegrali, przez co spadli na 13 pozycję w tabeli. Od strefy spadkowej dzielą ich już tylko 4 punkty, a po statystykach widać, że bez wątpienia największą zasługą takiego stanu rzeczy jest słaba gra w defensywie. Pod aspektem zdobywanych goli Les Bleu wyróżniają się na plus, posiadając o 8 trafień więcej niż znajdujące się pod nimi Nantes, czy o 5 więcej niż znajdujące się nad nimi Rennes.
Warto w tym miejscu zadać sobie pytanie- o ile taki stan rzeczy jest zależny od gry bramkarza Đorđe Petrovicia? No i tutaj możemy spojrzeć na to dwojako. Z jednej strony wpuszczenie 10 goli w 4 meczach nie napawa optymizmem, z drugiej strony 15 interwencji robi już dość spore wrażenie.
Zanurzmy się jednak w meandry analityczne trochę głębiej. W aspekcie powstrzymanych goli Serb raz balansował poniżej oczekiwań, by potem znowu notować więcej niż tego od niego oczekiwano.
Na wyróżnienie zasługuje przede wszystkim przegrane spotkanie 3:1 z Brest, które po raz kolejny pokazuje jak bardzo Petro stara się dostosować do gry nogami. Z jednej strony w końcu zaczął wychodzić poza własne pole karne. Co więcej jego ilość wyprowadzonych przez niego podań robi ogromne wrażenie, gdyż żaden z naszych obu golkiperów z Cobham nie zdołał wyprowadzić w pojedynczych spotkaniu aż 59- ciu podań.
Sofascore
Mimo słabej gry zespołu, solidnie wyglądał również Andrey Santos. Tym razem bez goli i asyst, choć trzeba pamiętać, że przy grze na jego pozycji jest to bardziej miłe uzupełnienie niż wymóg. Wciąż zachwycał pod względem wygranych pojedynków 1 na 1, średnio oscylując przy liczbie 10 pojedynków na swoją korzyść. Tutaj warto powiedzieć także o przegranym 2:0 spotkaniu z Saint Etienne, w którym Brazylijczyk zanotował 112 kontaktów z piłką.
Przechodzimy do Anglii. Lesley Ugochukwu dalej nie potrafi wywalczyć sobie miejsca w Southampton. W listopadzie zagrał w trzech meczach, łącznie zbierając w nich 69 minut i żółtą kartkę. Jego sytuacja nie napawa optymizmem, gdyż od czterech kolejek nie łapie się nawet do kadry Świętych. Kto wie, może sytuacja odwróci się po zwolnieniu Russella Martina, choć patrząc na czystą dyspozycję piłkarską The Saints raczej nie ma co na to liczyć.
Przechodząc do ulubieńca tłumów- Raheem Sterling w listopadzie wystąpił dwa razy w barwach Arsenalu, łącznie zbierając 27 minut na boisku. Mimo to udało mu się zdobyć asystę w meczu z Nottingham. I tyle z jego wkładu w grę Kanonierów, gdyż później aż do ostatniego meczu z Crystal Palace nieustannie siadał wyłącznie na ławce.
Do gry w końcu wrócił Armando Broja, który zadebiutował w Evertonie… U21. Rozegrał tam 72 minuty bez gola, ani asysty. W zasadzie ciężko cokolwiek więcej powiedzieć.
Na dobre za to w wyjściowym składzie Crystal Palace zagościł Trevoh Chalobah. Już wcześniej pisaliśmy o zdobytej przez niego bramce przeciwko Wolves, od tego czasu zagrał w każdym meczu dla The Eagles, w listopadzie notując 3 remisy i jedną porażkę. Wychowanek The Blues przede wszystkim gra jako prawy środkowy obrońca i ze względu na bardzo defensywne nastawienie Palace często odnotowuje akcje defensywne. Wystarczy wspomnieć, że średnio odbiera 4.4 razy piłkę na mecz. Jako ciekawostkę warto dodać, że ustrzelił dla Orłów 2 gole przy xG na poziomie 0.88.
Kepa po chwilach niełaski wrócił do wyjściowej jedenastki Bournemouth. W minionym miesiącu nie zagrał tylko w wygranym meczu 2:1 z Manchesterem City. Po jego powrocie Wisienki odnotowały 2 porażki i 1 raz udało im się wygrać, a Hiszpan wpuścił 7 bramek. Powiedzieć, że Arrizabalaga zagrał poniżej oczekiwań to jak nic nie powiedzieć. Golkiper we wszystkich listopadowych zmaganiach miał statystykę powstrzymanych goli „na minusie”.
Na koniec zostali piłkarze grający na niższych szczeblach rozgrywek angielskich.
Alfie Gilchrist zagrał w pięciu z sześciu możliwych spotkań, wygrając cztery z nich i 3 razy zachowując czyste konto. W większości były to przyzwoite występy, w których Anglik odróżniał się w znaczący sposób heroicznymi interwencjami (których zbiera średnio 3.4 na mecz). Dzięki świetnej formie The Blades plasują się aktualnie na pozycji lidera Championship.
Po piętach głównie im depcze Leeds oraz Burnley, w którym gra Bashir Humphreys. Lewy obrońca rozegrał tak samo jak Alfie w listopadzie 5 na 6 meczów. Forma The Clarets wyglądała nieco gorzej, gdyż w tych spotkaniach odnotowali 3 wygrane, 1 remis i 1 porażkę. Anglik bryluje przede wszystkim w aspekcie odebranych piłek, niemniej przy tak ofensywnym ustawieniu brakuje w jego przypadku większego zaangażowania w grę w ataku.
Gabriel Slonina wydaje się, że na dobre stracił miejsce w wyjściowym składzie, gdyż od 5 spotkań nie został nawet powołany do kadry meczowej. Eddie Beach za to wyleczył kontuzje i zaliczył w końcu drugi występ. Stanął między słupkami w przegranym 4:3 meczu z Lincoln City w ramach FA Cup.
- Źródło: własne
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.