Fot. Chelsea FC

The Athletic: Co dalej z Enzo Fernándezem?

Autor: Hubert Anuszkiewicz Dodano: 09.10.2024 08:35 / Ostatnia aktualizacja: 09.10.2024 08:35

Chyba żadna inna postać w Chelsea nie dzieli tak mocno opinii fanów, jak jej kapitan- Enzo Fernández.


Po dwóch latach entuzjazm idący za transferem Argentyńczyka, spowodowany głównie jego dyspozycją na Mistrzostwach Świata w 2022 roku, wśród wielu kibiców dawno opadł. Zamiast tego wielu z nich skupia się na tym jaką rolę powinien odgrywać w wyjściowej jedenastce Chelsea.


W pamięci wciąż pozostaje skandal z jego udziałem związany z rasistowskimi przyśpiewkami po wygranym Copa America z Albicelestes. Nawet sam Fofana określił to mianem „niepohamowanego rasizmu". Niemniej sprawa została już dawno rozwiązana, a po ostatnim spotkaniu z Nottingham Forest ludzie częściej skupiają stricte na jego wartości piłkarskiej.


Wątpliwości te nasilają się w zasadzie od dawna. Sam Mauricio Pochettino miał myśleć o tym, czy Enzo powinien grać na szóstce mimo braków w fizyczności oraz czy jest na tyle kreatywny by przesunąć go wyżej. Enzo Maresca wydaje się być bardziej nakierowany na rolę pomocnika w zespole:


— Ciężko znaleźć w naszym zespole kogoś kto połączyłby zadania zarówno defensywnego, jak i ofensywnego pomocnika. Tak jak choćby Declan Rice w Arsenalu, czy w przeszłości w Manchesterze City İlkay Gündoğan.


— W naszym przypadku [przy okazji meczu z City] staraliśmy się ustawić Roméo [Lavię] i Moi'a [Caicedo] jako defensywnych pomocników, a Enzo miał być tym który miał za zadanie łączyć zadania w ofensywie i defensywie. Bardzo dobrze sobie poradził i na pewno postaramy się powtórzyć ten wariant w przyszłości.


Ewolucję gry Argentyńczyka widać gołym okiem. W tamtym sezonie grał w centralnej części pomocy, lekko schodząc na lewą stronę. W systemie Mareski z ósemką, Fernández wciąż jest zawieszony po lewej stronie, ale o wiele częściej dostaje podania bliżej trzeciej tercji.


Za kompletnemu obniżeniu uległy jego kontakty z piłką. Aktualnie zalicza 66.3 kontaktów na 90 minut, przy 86.9 kontaktach z sezonu 2023/24. Taki spadek wynika z braku zaangażowania w budowanie akcji i utrzymywanie posiadania piłki, przez odcięcie go od zadań defensywnych. Jednakże jego kontakty z futbolówką w trzeciej tercji są identycznie w porównaniu do zeszłorocznej kampanii.


Przesunięcie bocznego obrońcy do środka pola wyklucza taką potrzebę. Zamiast tego Enzo głównie skupia się na przesunięciu ciężaru akcji, zanim przekroczy środkową linię boiska. Ponadto okazjonalnie zbiega do lewej strony, gdzie niejednokrotnie przerzuca futbolówkę na prawą stronę. Efektem czego prawa flanka ma o wiele większe pole do popisu, zyskując spore pole do popisu.


Kreowanie akcji jest chyba najbardziej widocznym atrybutem 23-latka i stąd pytanie- czy aby na pewno przesunięcie go wyżej przyczyni się do wykorzystania jego pełnych umiejętności? Patrząc na to, że często Jadon Sacho jest tym, który szuka kolegów do prostopadłych piłek, pozycja Enzo wygląda conajmniej dziwnie. Nieraz było widać, że jest za wolny by przy swoich wybiegach zrobić jakąkolwiek różnicę. Wprowadza to sporo nerwowości i sytuacje, gdzie The Blues z łatwością mogą stracić posiadanie piłki.


Jego statystyka kluczowych podań (prowadzących do strzału) nieznacznie wzrosła z 1.3 z sezonu 2023/24 do 1.4. Rozwój nie jest równy bo jego kreowanie akcji prowadzących do potencjalnych strzałów spadło z 3.3 do 2.8. Należy przy tym mieć na uwadze ogólnie zmniejszenie jego kontaktów z piłką, co pozwala nam dojść do wniosku, że kluczowe podania stanowią główny wkład Enzo w grę zespołu.


Wciąż jednak Fernándezowi sporo brakuje do stania się drugim Gündoğanem. Na przestrzeni 511 minut w Premier League oddał tylko cztery strzały, zaliczając xG (gole oczekiwane) na poziomie 0.3. Nie zaliczył nawet jednej asysty, przez co jego wskaźnik xA (asysty oczekiwane) również znajduje się na bardzo niskim poziomie.


Przebłysk geniuszu w Enzo dalej nie umarł. W meczu z Brighton, przy szybkim przerzuceniu piłki przez Levi'a Colwilla, zdołał z łatwością przyjąć piłkę i następnie wyprowadzić na dogodną pozycję Palmera. Jeszcze wyraźniej było widać jego umiejętność kreowania akcji znikąd przy okazji przerzutu całej linii obrony Mew i dostarczeniu piłki do Noniego Madueke, który niestety nie wykorzystał nadarzającej się okazji.


Nieustannie ogromnym problemem Enzo jest przyjmowanie piłki tyłem do bramki przeciwnika. Było to ogromnym problemem jeszcze za czasów kadencji Pochettino, ponieważ znajdował się zbyt daleko od Caicedo, żeby jakkolwiek pomóc mu w bronieniu dostępu do bramki.


Temat jest dalej aktualny przy stylu Mareski, ale sporo przy naprawianiu tego stanu rzeczy wnosi odwrócony boczny obrońca. Fernández dzięki temu może momentalnie skupić się na odzyskaniu piłki w wyższych obszarach murawy.


Nie można odmówić Enzo zaangażowania. Pressuje na przeciwników na tyle, ile potrafi, a gdy wymaga tego sytuacja stara się cofnąć na pozycję defensywnego pomocnika, czyli najczęściej obok Caicedo.


Starania to na całe nieszczęście nie wszystko. Żaden inny zawodnik w Premier League nie został więcej razy przedryblowany w tym sezonie (13). Enzo brakuje odpowiedniej atletyczności, żeby postawić się wbiegającym na wolne pozycje przeciwnikom. Z tego powodu Maresca częściej wymaga od niego naciskania na rywali bliżej ich pola karnego.


Tylko Caicedo zalicza od niego więcej prób przejęć na 90 minut w Premier League (3.9), (ponownie) ale tylko 41% z nich jest skuteczne, co jest minimalnie lepszym wynikiem od... Noniego Madueke (40%). Dla porównania Ekwadorczyk udane przejmuje 70% piłek.


Chelsea nie kupiła Enzo Fernándeza, aby spełniał zadania defensywne. W trakcie pół roku spędzonego w Benfice i reprezentacji Argentyny pokazywał się jako wysoko ustawiony rozgrywający, który potrafi kontrolować przebieg spotkania. Tego póki co brakuje w trakcie jego pobytu na Stamford Bridge.


Po kilku miesiącach pracy Enzo Mareski sprawa roli 23-latka w zespole dalej nie została rozwiązana, a temat znaczenia jego osoby w klubie na pewno w najbliższym czasie nie ucichnie.

Hubson
Author: Hubson

Hubert Anuszkiewicz

Niebieskim kibicuję od 2012 roku, głównie przez występy na Euro Fernando Torresa. Na krajowym podwórku wspieram Zagłębie Lubin.

Poza piłką uwielbiam historię, głównie byłej Jugosławii. KTBFFH


Źródło: The Athletic

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close