Fot. Chelsea FC

Conor Gallagher dla The Athletic: W końcu czuję się doceniony

Autor: Hubert Anuszkiewicz Dodano: 20.09.2024 11:00 / Ostatnia aktualizacja: 20.09.2024 11:00

Jak wszyscy dobrze wiemy po wielu perturbacjach Conor Gallagher ostatecznie odszedł z Chelsea do Atlético. W minionej kolejce strzelił debiutanckiego gola w barwach Los Colchoneros. W wywiadzie pomeczowym przyznał, że w końcu czuje się „pożądany i doceniany".


— Warto było na to czekać.


Tak właśnie powiedział Conor w trakcie treningu w stolicy Hiszpanii. The Athletic zapytał Anglika jak czuje się po zdobyciu pierwszej bramki dla Atlético, w wygranym 3:0 spotkaniu z Valencią.


Wspomniane „czekanie" było oczywistą aluzją do sierpniowej telenoweli z odejściem Gallaghera z Chelsea. Nie ma co się dziwić, gdyż przez pewien moment wydawało się, że 24-latek na przynajmniej pół roku zostanie odsunięty od rozgrywania regularnie spotkań. Teraz zgadza się ze stwierdzeniem, że trafił do miejsca w którym czuje się chciany:


— Teraz w końcu czuję się pożądany i doceniany, co jest bardzo ważne dla piłkarza.


— Chelsea jest wielkim klubem, jednym z większych na świecie, tak jak i Atlético. Niemniej uznałem, że podejmę ten krok, żeby spróbować zagrać w Lidze Mistrzów i walczyć o trofea. To buduję moją pewność siebie i cieszę się, że mogę pokazać pełnię swoich umiejętności.


Trudności z adaptacją Galagher zostawił już daleko za sobą. Teraz opowiada z ogromnym entuzjazmem nt. jego początków życia w Hiszpanii:


— Jestem zadowolony, że tutaj jestem i dobrze się tutaj odnajduję. Moje pierwsze tygodnie tutaj były fantastyczne. Od zawsze wiedziałem, że Atlético to potężna marka, topowy klub w La Liga i że dobrze sobie radzę w Lidze Mistrzów. Stąd też byłem bardzo podekscytowany, że mogę tutaj dołączyć.


— Świetnie, że udało nam się wygrać z Valencią oraz że trafiłem pierwszego gola. Mam nadzieję, że teraz będzie już tylko lepiej i że to zbuduje moją pewność siebie.


Już na początku lata, Conor miał być na szczycie listy transferowej Diego Simeone, który pragnął w swojej drużynie mieć zawodnika potrafiącego grać od bramki do bramki. Chelsea wówczas postawiła go w nieciekawej sytuacji- albo podpisze 2-letni kontrakt i zaakceptuje rolę zmiennika, albo odejdzie do Atlético.


Już 8 sierpnia przyleciał do Madrytu, Atlético nawet opublikowało zdjęcie, na którym Conor odwiedził ich stadion. Jednak po upadku transferu 20-letniego Samu Omorodiona do Chelsea sprawa transferu Conora również się skomplikowała. Wówczas Gallagher wrócił do Londynu, a Atlético rozważało opcje zastępcze za 24-latka: przede wszystkim wymieniano Javiego Guerrę, czy Mikela Merino, który ostatecznie wybrał Arsenal.


Dyrektor sportowy Valencii, Miguel Angel Corona, miał mówić wprost, że Atlético stara się „wymigać" z umowy dot. podpisania Gallaghera, czemu zaprzeczyły stronnictwa Atlético i Chelsea.


W końcu otworzyła się furtka, kiedy to Chelsea uznała, że wzamian kupią za 60 milionów euro João Félixa. Nie był to łatwy czas dla Anglika, który dalej nie wiedział czy ta sytuacja ciągłej niepewności w końcu się skończy.


— Bardzo chciałem dołączyć do Atlético. Patrząc wstecz, na to co osiągnąłem w Chelsea byłem bardzo szczęśliwy i dumny, że mogłem tam grać. Jednakże przejście do Atlético było kluczowe dla rozwoju mojej kariery. Jestem szczęściarzem, że udało mi się w końcu tutaj dostać.


W trakcie tego okresu, Gallagher został odsunięty od treningów z pierwszą drużyną, wobec czego pracował indywidualnie w Cobham. Nie był to trening, który dostosowałby go do fizycznego i intensywnego stylu Simeone, o czym go poinformował Kieran Trippier, który jeszcze wcześniej miał szansę grać jako Colchoneros.


— Kieran mówił, że treningi tam są bardzo intensywne i ciężkie. Znał mnie jednak z gry w reprezentacji Anglii i wiedział, że jest to miejsce idealnie skrojone pode mnie.


— Początki były trudne, wszechobecny gorąc nie pomagał, ale jestem dość mocno wysportowanym zawodnikiem, potrafię się dostosować kondycyjnie i taktycznie do wymogów trenera. Więc z czasem było już tylko lepiej.


Za drugim razem, Conor został zaprezentowany z resztą nowo sprowadzonych graczy (Juliánem Álvarezem, Robinem Le Normandem i Alexandrem Sørlothem) na pięknie oświetlonym nocą Metropolitano.


30 tysięcy kibiców skandowało jego imię, w momencie gdy na boisko wprowadzała go eskorta złożona z motocyklistów, przy akompaniamencie piosenki Guns N' Roses- Welcome To The Jungle, a naokoło strzelano fajerwerkami w madryckie nocne niebo.


— Był bardzo zaskoczony, nie wiedziałem, że to będzie tak mocne przywitanie. To było niezwykle przyjemne przywitanie.


— Było to dla mnie zupełnie nowe przeżycie. W Premier League nigdy tak się nie prezentuje piłkarzy. To było wyjątkowe i w taki sposób przywitali każdego nowego gracza- zarówno z sekcji męskiej, jak i kobiecej. Momentalnie każdy z nas mógł się poczuć jak w domu.


W trakcie ceremonii, nowy numer cztery w Atlético został okrzyknięty przez fanów mianem „pitbulla", który doda „nowe płuca" do zespołu.


— Myślę, że ten nowy przydomek pasuje do mentalności klubu. Dużo ludzi nazywało mnie psem, przez to jak grałem na boisku. Często biegałem za każdą piłką, tak samo jak psy w parku. Sam jednak uznaje to za komplement.


Kibice bardzo docenili jego waleczność już w jego debiucie. W meczu z Gironą najpierw stracił piłkę po przejęciu Yangela Herrery, ale potem ruszył za Wenezuelczykiem i odzyskał futbolówkę.


— Atlético pozwala mi pokazać pełnię swoich możliwości. Kibice, trener i koledzy z drużyny bardzo doceniają ciężką pracę i pasję zostawioną na boisku.


Jego debiutancki gol pokazał też drugą stronę Atlético, jako zwartego kolektywu. Był to piękny mierzony strzał, po wyprowadzeniu Conora na pozycję przez Rodrigo De Paula, gdzie całą akcję wcześniej zaczął Antoine Griezmann.


Gapie, którzy kojarzą Atlético jako wyłącznie fizycznie grający zespół mogą być tym zaskoczeni, ale nie Gallagher. Przyznał, że jego pierwsze wspomnienie jakie ma w głowie z Atlético to te, gdy Chelsea przegrała z nimi w finale Superpucharu UEFA 4:1, a hat-tricka strzelił Radamel Falcao.


— Nie byłem zaskoczony. Każdy klub ma piłkarzy, którzy są uzdolnieni technicznie i wysoce utalentowani. Trener ma preferowany przez siebie styl. Dla mnie jest wyśmienity i już nie mogę się doczekać, żebym jeszcze bardziej mógł pomóc zespołowi.


Simeone bardzo blisko współpracuje z Gallagherem tłumaczać mu czego oczekuje od niego na boisku:


— Potrzebujemy tłumacza, żeby pomógł nam w rozmowie, ale już niedługo będę potrafił mówić po hiszpańsku.


— Wie jak gram, w czym jestem najlepszy, a w czym najgorszy. Po ostatnich spotkaniach powiedział mi co jest moimi mocnymi stronami i że mam się ich trzymać. To mnie bardzo podbudowało i tym bardziej czuję się pewnie i swobodnie ze swoją rolą w zespole.


W meczu z Valencią wśród pomocników był tym, który grał bliżej lewej strony. Instrukcje jakie dał mu trener były jasne- jeżeli nadarzy się okazja, ma spróbować strzelić:


— Simeona powiedział, że mam wejść do pola karnego, jeżeli będzie to możliwe. To właśnie próbowałem robić. Miałem o tyle szczęścia, by dostać dobre podanie od Rodrigo i zdobyłem moją pierwszą bramkę. Wierzę w to, że będę mógł ich trafić jeszcze więcej.

Hubson
Author: Hubson

Hubert Anuszkiewicz

Niebieskim kibicuję od 2012 roku, głównie przez występy na Euro Fernando Torresa. Na krajowym podwórku wspieram Zagłębie Lubin.

Poza piłką uwielbiam historię, głównie byłej Jugosławii. KTBFFH


Źródło: The Athletic

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Trunek
komentarzy: 667
20.09.2024 15:23

Jeszcze Jankesi będą żałować swojej durnej decyzji

Mystakorsarz
komentarzy: 688
20.09.2024 21:03

Nie bardziej niż ja!!!

Bardzo lubiłem Conora i byłem totalnie przeciwny jego sprzedaży. Klub na tym ucierpiał, już widać, że Lavia kontuzjogenny i środek pola mamy cienki. Przeciwnik mocno nas w tej strefie ciśnie.

Plus mentalność Conora, niesamowita dawka energii.

Tak samo było jak odchodził najszlachetniejszy z Niemców, czyli Rudiger.
Jak odszedł to leży u nas obrona...

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close