The Guardian: Plany Chelsea ws. budowy nowego stadionu
Dodano: 10.09.2024 17:43 / Ostatnia aktualizacja: 10.09.2024 17:44Chelsea podjęła rozmowy ws. przeniesienia stadionu ze Stamford Bridge na dzielnicę Earls Court, co ma być spowodowane chęcią posiadania większego stadionu. Owe zwiększenie pojemności obiektu piłkarskiego z 42-óch tysięcy jest jednym z priorytetów dla nowych właścicieli.
Dyskusje nt. budowy zostały podjęte z jednostką organizacyjną Transport for London (TfL), którzy są zajmują się rozwojem dzielnicy Earls Court, a także z firmą Delancey, zajmującej się zarządzaniem aktywami i doradztwem na rynku nieruchomości w Wielkiej Brytanii. Earl’s Court Development Committee (ECDC- firma zajmująca się zagospodarowaniem terenu Earls Court) nie przewidują na tym terenie budowy żadnego stadionu sportowego. Projekt będzie prezentowany władzom lokalnym w dzielnicach Hammersmith i Fulham oraz władzom gminy Royal Borough of Kensington i Chelsea w następnym tygodniu.
Projekt ECDC byłby poważnym zagrożeniem dla planów Chelsea. Kluczowe persony dla rozwoju infrastruktury w Londynie uważają projekt ECDC za zbyt drogi. Jeżeli by tak było, Chelsea wysunęłaby się na prowadzenie ze swoim wielofunkcyjnym stadionem sportowym.
Chelsea wybrała obszar Lillie Bridge jako potencjalny teren pod budowę. Już teraz są po rozmowach z TfL oraz Delancey. Aktualnie musieliby zyskać także poparcie Chelsea Pitch Owners, którzy są właścicielami Stamford Bridge i mogliby zablokować potencjalną przeprowadzkę na inny obiekt.
The Blues nie wykluczają pozostania na SW6, ale na ten moment nie ma absolutnie żadnych postępów w planach przebudowy Stamford Bridge. Główną przeszkodą ma być znajdująca się niedaleko linia metra. Chelsea rozważa także grę na zastępczym stadionie, jeśli zburzyli by Stamford Bridge. Potencjalnym obiektem, który miałby spełniać taką funkcję ma być legendarne Wembley. Chelsea jednak stworzyła przestrzeń pod rozbudowę, wykupując 1.2 akrów ziemi od Stoll, organizacji charytatywnej zajmującej się mieszkalnictwem dla weteranów.
Chelsea musi przedstawić ofertę Earls Court, która wg. bezpiecznych szacunków miałaby wynosić około 500 milionów funtów. Władze klubowe zapewniają, że chcą zmaksymalizować przychody, budując jeden z największych i najpiękniejszych stadionów w Anglii.
Kolejną przeszkodą wobec tych dążeń może być potencjalna wojna domowa między właścicielami klubu. Aktualnie firma Clearlake Capital i Todd Boehly szukają rozwiązań, które pozwolą im wykupić udziały drugiej strony.
- Źródło: The Guardian
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Dopóki były plany powiększenia SB w tej samej lokalizacji, które ostatecznie zostały pokrzyżowane przez "sąsiadów" (nie pamiętam już dokładnie kogo) oraz londyński urząd miasta Londynu to byłem zwolennikiem tego planu - wtedy trwała jeszcze era Romana i Chelsea grała regularnie w europejskich pucharach o najwyższe cele posiadając jeden z najmniejszych futbolowych obiektów. Obecnie nie jest nam potrzebna ani przeprowadzka ani nic większego dla tych gamoni, które obecnie reprezentują uznaną markę, która stacza się z każdym sezonem co raz to niżej. Chociaż znając mental jankesów oni nie odpuszczą dopóki jakiś Armagedon nie pokrzyżuje ich zamiarów.
Bez kitu, lepiej niech się oni za to nie zabierają. Znając Jankesów skończyłoby się na tym, że w ogóle nie mielibyśmy na czym grać.
Można założyć i taki scenariusz lub każdy inny nawet taki, że będziemy kopać futbolówkę w Chapminship na nowym niewybudowanym jeszcze stadionie Arsenalu będącym w stanie pomieścić 20-30k plebsu, któremu pomylą się ulice.