Fot. Chelsea FC

Zapytaj mnie o cokolwiek: Christopher Nkunku

Autor: Kacper Strojwąs Dodano: 27.07.2024 09:59 / Ostatnia aktualizacja: 27.07.2024 12:12

W aplikacji Chelsea ukazał się specjalny wywiad z Christopherem Nkunku, w którego trakcie Francuz odpowiadał na pytania zadawane mu przez fanów The Blues. 

 

Pytania dotyczyły różnych tematów, m.in. genezy jego cieszynki z balonem oraz ulubionego zawodnika Chelsea z młodości. Poniżej zbiór odpowiedzi udzielonych przez Nkunku.

 

Dlaczego wybrałeś ,,osiemnastkę" i czy jest to dla ciebie specjalny numer?

 

– To był pierwszy numer, jaki miałem, gdy dostałem moje pierwsze powołanie do reprezentacji. W PSG nie miałem możliwości noszenia koszulki z tym numerem, ponieważ już ktoś inny ten numer wybrał. Od czasu transferu do RB Lipsk już zawsze jednak wybieram numer 18. Tak jest właśnie też tutaj w Chelsea.

 

Jaka jest twoja ulubiona pozycja na boisku?

 

– Wydaje mi się, że nie mam ulubionej pozycji. Jeśli gram jako napastnik, lubię się poruszać, lubię wypełniać wolne przestrzenie. Chodzi o bycie niebezpiecznym. Wolę znajdować się na środku boiska, aniżeli być wyłącznie na jednej stronie. Staram się uczestniczyć w każdej akcji drużyny.

 

Jak radziłaś sobie z kontuzjami i czy wprowadziłaś jakieś zmiany przed tym sezonem?

 

– Szczerze mówiąc, było trudno, ponieważ miałem poważną kontuzję zeszłego lata i miałem dużo drobnych kontuzji w trakcie sezonu. Kiedy opuszczasz okres przygotowawczy, oznacza to, że w trakcie sezonu jest trudno się odnaleźć, tak samo jest dla każdego piłkarza. Od tego czasu miałem jednak przerwę, ważną również dla mojego mózgu. Teraz wróciłem świeży i staram się ciężko pracować. Moim głównym celem jest ukończenie tournée w Stanach Zjednoczonych i bycie dobrze przygotowanym do meczu otwarcia przeciwko Manchesterowi City.

 

Czym się inspirowałeś przy wymyślaniu cieszynki z balonem?

 

– Historia zaczyna się od mojego syna. Lubi balony, a gdy miał zaledwie rok, chciałem zrobić coś dla niego. Kiedy strzeliłem gola i świętowałem z balonem, spodobało mu się to i kontynuuję to do dziś. Za każdym razem, gdy strzelam gola, robię to dla niego.

 

Czy zabierasz balony na boisko na każdy mecz, a jak to to gdzie je trzymasz?

 

– Zabieram balon na każdy mecz i trzymam go w skarpetkach. Jeśli strzelę gola, wtedy celebruję!

 

Ulubione fast foody?

 

– Nie mam jednego konkretnego, ale lubię burgery i pizzę.

 

Czego ostatnio słuchałeś?

 

– Lil Baby

 

Czy masz ulubionego gola w całej swojej karierze?

 

– To był gol, który strzeliłem w finale Pucharu Niemiec. To było wyrównanie, które doprowadziło do dogrywki, a ostatecznie wygraliśmy po rzutach karnych. To był ważny gol i moje pierwsze trofeum, przy którego zdobyciu odegrałem ważną rolę.

 

Ulubione wspomnienie piłkarskie z okresu młodości?

 

– To była moja pierwsza jednostka treningowa jako zawodowiec. Historia wyglądała tak, że spałem, a wtedy zadzwonił do mnie trener. Z racji, że przebywałem wówczas z drużyną do lat 19., nie spodziewałem się tego i nie odebrałem telefonu. Gdy się obudziłem, oddzwoniłem, a trener powiedział mi, że pierwsza drużyna potrzebuje jednego zawodnika i tym zawodnikiem miałem być ja. Nigdy tak szybko nie byłem gotowy do wyjścia!

 

Jak twoim zdaniem przebiega tegoroczny okres przygotowawczy pod wodzą Enzo Mareski?

 

– Mieliśmy dobry początek. Mimo że trenujemy od jakiś dwóch tygodni, myślę, że całej grupie podobają się przygotowania, co jest najważniejsze. Chodzi o to, aby dobrze przygotować się startu ligi, a wydaje mi się, że na razie jesteśmy na dobrej drodze do tego.

 

Christo, co jest twoją główną motywacją w życiu?

 

– Myślę, że w tym przypadku chodzi o marzenia. Kiedyś uświadomiłem sobie, że moim największym marzeniem było, zostanie profesjonalnym piłkarzem i pamiętam o tym do tej pory. Chodzi również o dzielenie się tymi ważnymi wydarzeniami z innymi. Istotne dla mnie również jest zapewnianie szczęścia mojej rodzinie i znajomym. Te aspekty są zdecydowanie najważniejsze.

 

Kto był dawniej twoim ulubionym piłkarzem Chelsea?

 

– Powiedziałbym, że Eden Hazard. On miał wszystko, potrafił dryblować, strzelać, asystować. Był najgroźniejszym piłkarzem, jakiego mogłeś mieć na boisku, a ty wiedziałeś, jakie zagrożenie jest w stanie stwarzać. 

 

Co jadłeś dzisiaj na śniadanie?

 

– Zjadłem kilka jajek i jogurt oraz wypiłem do tego sok pomarańczowy. Dzięki za pytanie!

 


Źródło: Chelsea FC

Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.

Nasza strona korzysta z ciasteczek, aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.

close