The Athletic: Dlaczego Chelsea nie zdecydowała się kupić Olise oraz Williamsa?
Dodano: 26.06.2024 12:13 / Ostatnia aktualizacja: 26.06.2024 12:13Emocje fanów Chelsea po informacji, że ich klub wypisał się z wyścigu o kupno Michaela Olise można skrócić do rozczarowania, złości, konsternacji, ale przede wszystkim obawy co dalej.
Władze ze Stamford Bridge uznały, że transfer Francuza byłby zbyt kosztowny. Niedługo później okazało się, że 22-latek woli przejść do Bayernu Monachium. Transakcja nie została jeszcze dopięta, ale jest to tylko kwestia czasu.
Czego by nie mówić Bawarczycy mają ten jeden argument ponad Chelsea, jakim jest kwalifikacja do rozgrywek Ligi Mistrzów. Jednakże decyzja odpuszczenia dalszej walki o zawodnika Crystal Palace, czego powodem mają być kwestie finansowe mogą martwić kibiców.
Żaden inny klub nie wydał więcej pieniędzy w przeciągu ostatnich dwóch lat (około miliard funtów). Większość z tych środków zainwestowano we wciąż rozwijających się piłkarzy, w przeciwieństwie do Olise, który jest gotowy grać na najwyższym poziomie już teraz. W odpowiedzi na wykreślenie Michaela z listy postanowiono wyłożyć 19 milionów funtów na prospekta z akademii Aston Villi, Omariego Kellymana.
Podobnie Chelsea postąpiła w przypadku Nico Williamsa, gdzie także uznali że sumując kwotę transferu i pensji zawodnika będzie to zbyt drogi ruch. Z tego działania można wysnuć silny sygnał puszczony przez władze z zachodniego Londynu. W momencie gdy w grę wchodzi wysoka tygodniówka przestają stosować taktykę „pieniądze nie grają roli". Jaka wobec tego jest ich strategia działania i czy ma ona prawo bytu?
Zacznijmy od początku. Todd Boehly wraz z konsorcjum Clearlake przejęli klub dwa lata temu, a częścią ich planu było drastyczne zredukowanie pensji piłkarzy.
W teorii założenie wygląda prosto- sprowadzić obiecujących graczy z mniejszą wypłatą, oferując im długi kontrakt, tym samym zabezpieczając budżet poprzez wykluczenie dyskusji z każdym piłkarzem osobno nt. przedłużenia kontaktu i zwiększenia zarobków.
Dodatkowo, jeżeli zawodnicy zdecydują się opuścić klub, bądź sam klub zdecyduje się ich sprzedać, powinno być to prostsze, ponieważ ich pensja nie będzie zniechęcać potencjalnych kupców. Zaoszczędzone pieniądze w sektorze wypłat potencjalnie mogą zostać zainwestowane w inne obszary związane z klubem. Ponadto umożliwiają dopiąć regulacje związane z regulacje dotyczące zysku i zrównoważonego rozwoju (PSR).
Taka praktyka wymaga czasu i doświadczenia. Z zeszłorocznego sprawozdania finansowego można wyczytać, że wydatki klubu na pensje wzrosły z 340 milionów funtów za rok 2022 do 404 milionów funtów w 2023 roku. Po części jest to spowodowane ciągłą próbą wyrzucenia z klubu niechcianych zawodników, których „odziedziczyli" po byłym właścicielu.
Romelu Lukaku, który wciąż ma kontrakt obowiązujący na dwa lata inkasuje tygodniówkę w wysokości £340 000. Belga można wykazać jako pewnego rodzaju pomyłka popełniona za czasów poprzedniej klubowej władzy, której woleliby uniknąć. Kwota transferu za kupno wówczas 28-letniego piłkarza wynosiła 97 milionów funtów.
Niezależnie do tego jak dobrze by mu nie szło na Stamford Bridge to jego wartość rynkowa będzie nieustannie spadać przez wiek. Ze względu na jego pensję mało kto jest nim zainteresowany, stąd też Chelsea zdołała go tylko dwukrotnie wypożyczyć- do Interu i Romy. The Blues starają się po raz kolejny sprzedać napastnika z klubu, wyceniając go na 38 milionów funtów, aczkolwiek na ten moment mierzą się z tą samą przeszkodą w aspekcie braku zainteresowania nim.
Sama grupa właścicielska nigdy się do tego nie przyzna, ale popełniła kolosalne błędy w trakcie swojego pierwszego letniego okienka transferowego. Po dopięciu wszystkich formalności w maju postanowili skupić na sprowadzaniu topowych piłkarzy. Wówczas w klubie nie byli jeszcze zatrudnieni dyrektorzy sportowi, Paul Winstanley i Laurence Stewart oraz nie obsadzono stanowiska dyrektora ds. rekrutacji talentów Joe'a Shieldsa.
Thomas Tuchel naciskał na doświadczonych piłkarzy: Raheema Sterlinga (27 lat), Kalidou Koulibaly (31 lat), czy Pierre-Emerick Aubameyang (33 lata). Każdy miał wysoką tygodniówkę i nie udowodnili, że są warci tych pieniędzy. Koulibaly i Aubameyang zostali sprzedani rok później za mniej niż ich Chelsea sprowadziła.
Nie uwzględniając Lukaku, to właśnie Sterling jest najlepiej opłacanym zawodnikiem, z tygodniówką opiewającą na 300 000 funtów. Nawet jeśli władze chciałby go sprzedać, wówczas wysoka pensja Anglika zniechęci wiele zainteresowanych klubów.
Chelsea postanowiła wyciągnąć wnioski i po transferze popularnego „Auby" w ostatnim dniu okienka w 2022 roku wszyscy sprowadzani zawodnicy byli poniżej 25 roku życia- aż do niedawnego przyjścia za darmo 26-letniego Tosina Adarabioyo. Takie działanie jasno pokazuje metodologię, jaką chcą zastosować. Klub przewiduje, że fundusz płac za rok 2024 będzie znacznie niższy niż w poprzednich okresach rozliczeniowych. Ostateczny bilans finansowy poznamy 30 czerwca.
Kolejnym sposobem na osiągnięcie zamierzonego celu ma być wprowadzenie kontraktów motywacyjnych, które mają nagradzać i karać zawodników za to co osiągają w trakcie sezonu. Dla przykładu, Reece James który renegocjował swój kontrakt z klubem w trakcie sezonu 2022-23 miał zabrany procent z umowy, ze względu na brak kwalifikacji klubu w europejskich rozgrywkach.
Nowo przybyli zawodnicy otrzymują wynagrodzenie na podstawie tego czy są zawodnikami regularnie grającymi w pierwszym składzie, czy nie. Jedynym wyjątkiem w tym przypadku jest umowa Sterlinga, która nie zawiera takich klauzul.
Na papierze założona filozofia ma rację bytu, ale wciąż brakuje wyników. Chelsea nie wygrała żadnego trofeum od przejęcia ich przez nową grupę właścicielską, a do tego po raz kolejny nie zagrają w rozgrywkach Ligi Mistrzów. Nie ulega zatem wątpliwości dlaczego Enzo Maresca jest już trzecim stałym trenerem w przeciągu 18 miesięcy.
Jednakże, czy właśnie ich podejście do rynku nie jest winowajcą wobec braku wyników. Średni wiek zawodników w Chelsea wynosi 23.7 lat, jest to tym samym najmłodszy skład w lidze. Jaka jest nagroda za stawianie na rozwój piłkarzy? Szóste miejsce. Bez wątpienia kibice będą wiązać ze sobą te dwie rzeczy związkiem przyczynowo skutkowym, przez co będą mówić że właściciele mają to za co zapłacili.
Olise i Williams mają kolejno po 22 i 21 lat. Pasują do modelu preferowanego przez Chelsea. Więc dlaczego nie postanowili mocniej postarać się o ich przyjście na SW6? Powodem takiego stanu rzeczy mają być zbyt duże wypłaty, względem tego co osiągnęli w piłce. Olise zagrał w 57 spotkaniach dla Crystal Palace. Jeżeli Chelsea zdecydowała się przebić ofertę Bayernu, zarabiałby on wielokrotnie więcej niż obecnie najlepszy zawodnik, Cole Palmer oraz zostałby najlepiej zarabiającym zawodnikiem w ogóle.
Pensja Williamsa opiewa na 169 tysięcy funtów w Bilbao. Ponownie Chelsea nie uważa to za najlepszy ruch ze względu to, że strzelił tylko 5 goli w ostatnim sezonie La Liga.
Oznacza to, że nie obowiązuje ścisła polityka płacowa, a każdy osobny transfer będzie rozpatrywany indywidualnie. Nie chodzi o to, że już nigdy Chelsea nie będzie mogła zaoferować oferty takiej jak Bayern. Kwestia indywidualności będzie się opierać na uzasadnieniu wydania takiej, a nie innej kwoty (tak jak w przypadku Olise i Nico). Wyznaczone kryteria będą powodem wielu wykluczonych transferów z tych samych co wyżej powodów.
Może to prowadzić do większej frustracji wśród kibiców, ale pozostawia Chelsea więcej środków na nagradzanie dobrze radzących sobie zawodników ze swoich szeregów.
Poważną obawą jest to co jeśli najlepsi piłkarze poprosza o większe zarobki? Jakby nie patrzeć, podpisane długoterminowe umowy nie uzasadniają tezy, iż będą oni akceptować taki stan rzeczy w nieskończoność. Tym bardziej jest to prawdopodobne, kiedy to zainteresowane zespoły zaoferują im większą gażę finansową.
Poza tym niektórzy mogą zapytać czy miliony przeznaczone na Kellymana, mimo że będą rozłożone na następne 5 lat, nie byłoby lepiej zainwestować na transfer Olise. Władze Chelsea uważają, że lepiej jest przeznaczać środki na młodych, relatywnie tańszych prospektów, którzy stanowią mniejsze zagrożenie finansowe niż przeznaczenie ogromnych sum na wciąż niesprawdzone nazwiska. Czas pokaże czy takie sposób myślenia przyniesie zamierzony skutek.
Chelsea udało się sprowadzić południowoamerykańskie talenty, Kendriego Paeza oraz Estevao Williana, którzy dołączą do drużyny już w następnym roku. Pokazuje to, że wciąż są bardzo konkurencyjni, jeśli chodzi o kupowanie najlepszych młodych talentów. PSG oraz szereg niezliczonych klubów z Premier League walczyło o podpisanie Messinho.
Obaj wymienieni zawodnicy mają po 17 lat i nie mają takiego zaplecza doświadczeń, jak Olise czy Williams, co będą odzwierciedlać ich wypłaty. Oczywiście Chelsea ma pewność, że ostatecznie im się to zwróci.
- Źródło: The Athletic
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
A może warto postawić na Omari Hutchinson z naszej młodzieży. Oczywiście chłopak z niższej ligi ale zagrał cały sezon, statystyki dobre, tylko dużo niższy od tamtej dwójki.
Na PS mamy Palmera i Noni . Palmer jest przymierzany do pozycji 10 ale na prawej dawał najwięcej.
Walić tego całego,Williamsa.Ale głąby do kwadratu że zawalili transfer z,Olise. Póki co to okienko transferowe w naszym wykonaniu jest dramatyczne.
Przecież transfer Kellymana jest mocno powiązany z Matsenem. Nagle zgłasza się AV, płacą więcej niż klauzula z BVB, a kilka dni później my kupujemy ich wychowanka, jakiegoś no-name'a za 19 baniek. Kreatywna księgowość :D
To jeżeli dobrze rozumiem- my kupujemy za dość dużą kwotę nieznanego nikomu zawodnika bo Maatsen idzie za mniejsze pieniądze niż w BVB do AV?
Może taki był warunek? Dla obu klubów to większy zysk do wpisania w całości na to okienko, niż rozłożona na długość kontraktu strata z kwoty transferu. Głupota, ale tak to najwyraźniej działa i kluby chyba będą się tak wymieniać wychowankami...
Z tego co piszą kibice Aston Villi, to dobry młody prospekt, ale za taką kwotę warto było opchnąć.
@Hubson, sprzedaż wychowanka to czysty zysk jeśli chodzi o te śmieszne FFP, więc kluby dogadują się że Maatsen idzie za gruby hajs, ale w zamian Chelsea kupuje od nich kogoś, też wychowanka i oba kluby się rozliczają z FFP. A kontrakty obu zawodników rozkładają na X lat. Nie wiem czy to co pisze ma jakiś sens, no ale coś kreatywnego się tu zadziało jeśli o finanse chodzi..