Wieczorem Chelsea rozegra spotkanie z Evertonem, wcześniej notując dość zróżnicowane wyniki. Najpierw The Blues po istnym rollercoasterze pokonała Manchester United 4-3, by następnie tylko zremisować z ostatnim w tabeli Sheffield United.

Na Bramall Lane szansę od pierwszych minut dostał Noni Madueke, który wykorzystał ją w pełni. Anglik rozegrał solidne zawody, dokładając do tego niecodziennej urody bramkę. Była to pewnego rodzaju odskocznia od normy, ze względu na to że w ostatnich czterech meczach w wyjściowej jedenastce grali Raheem Sterling, bądź Mykhailo Mudryk. Sytuacja ta pokazuje jak zacięta jest rywalizacja o miejsce w drużynie Pochettino, tym bardziej na pozycji skrzydłowego.

Selekcjoner drużyny ze Stamford Bridge podkreślił, że tak drastyczne decyzje nie są uwarunkowane jednym, lepszym meczem, a jego sztab musi zwracać uwagę na o wiele więcej czynników.

— Każdy zawodnik jest oceniany indywidualnie. Zarówno na boisku, na treningach, a nawet i w innych sytuacjach. Staramy się przy tym być sprawiedliwi, stąd swoją szansę z Sheffield dostał Madueke.

— Jako, że Gallagher zagrał na lewej flance, przesunęliśmy również Palmera na inną pozycję, by zapewnić odpowiedni balans dla drużyny.

— Sprawdzamy każdego z zawodników, ich formę, czy też postawę na treningach, a potem na tej podstawie podejmujemy decyzje, kto będzie najlepszym wyborem.

— Jeżeli wyglądają dobrze, albo lepiej niż w ostatnim spotkaniu, wówczas zawodnicy mają szansę zagrać kolejny mecz. Mimo dużej konkurencyjności musimy sobie pomagać, bo mamy wystarczające umiejętności, aby zacząć seryjnie wygrywać.

Pochettino stoi przed ciężkim wyzwaniem, ze względu na szeroką listę kontuzjowanych graczy, która została poszerzona o nazwiska Axela Disasiego i Enzo Fernándeza. Występ Sterlinga również stał pod znakiem zapytania.

— Ma problemy z wymiotami. Nie trenował z nami po spotkaniu z Sheffield, bo do tego ma problem z kręgosłupem. Będziemy obserwować, czy będzie zdolny do gry.

Źródło: Chelsea FC