Media przewidują, że Cole Palmer ma otrzymać, ze względu na swój spektakularny pierwszy sezon w Chelsea propozycję nowego kontraktu, obejmującą znaczną podwyżkę jego pensji.

Na ten moment nie doszło jeszcze do żadnych oficjalnych rozmów w tej sprawie, nie mniej Telegraph Sport donosi, że w środowisku związanym z The Blues panuje zgodna opinia, że Anglik zasługuje na nową umowę, przewyższającą w znaczny sposób jego dotychczasową wypłatę, opiewającą na około 80 000 funtów tygodniowo. Władze klubu nie muszą się z taką decyzją spieszyć, ponieważ 21-latek podpisał siedmioletni kontrakt z możliwością przedłużenia umowy o kolejny rok. Na ten moment najważniejsze dla Palmera jest skoncentrowanie się na ostatnich dziesięciu ligowych meczach i osiągnięciu potencjalnego triumfu w FA Cup.

W krótkim czasie „Cold” stał się kluczową postacią dla klubu ze Stamford Bridge. Nie odzwierciedlają tego jego zarobki, które stanowią zaledwie 1/4 wypłaty najlepiej opłacanego zawodnika Chelsea, Raheema Sterlinga. Bez wątpienia można go nazwać rewelacją sezonu, gdyż na ten moment w Premier League zdobył 13 goli i dołożył do tego 8 asyst.

Dzięki ostatnim dwóm bramkom w meczu z Burnley, wskaźnik G/A u Cole`a wynosi na ten moment 21. To więcej niż w debiutanckim sezonie zanotował Eden Hazard oraz tyle samo co Cesc Fàbregasa. Należy jednak pamiętać, że przed Palmerem zostało jeszcze 10 spotkań. Tym samym jest na dobrej drodze by pobić wynik Diego Costy, który był zamieszany przy 23 trafieniach dla Chelsea w swoim pierwszym sezonie w Anglii. Mało prawdopodobne wydaje się, że przebije lidera w tej klasyfikacji, czyli Jimmiego Floyda Hasselbainka, który uzyskał 32 G/A.

Nie ulega wątpliwości, że Palmer jest jednym z głównych kandydatów do zdobycia tytułu Młodego Piłkarza Roku PFA, w którym mogą brać udział zawodnicy, którzy przed rozpoczęciem sezonu mieli poniżej 21 lat. Wychowanek Manchesteru City stał się jednym z ostatnich płomyków nadziei na poprawę sytuacji Chelsea, co odzwierciedla fakt, że jego wizerunek zdominował ostatnio klubowe social-media. Pozostało mieć nadzieję, że będzie nam dane cieszyć się jak najdłużej widokiem Anglika w niebieskim trykocie.

Źródło: "The Telegraph"