Chilwell: Gdy Brentford rzuciło się na nas, nie potrafiliśmy sobie z tym poradzić
Dodano: 03.03.2024 15:35 / Ostatnia aktualizacja: 03.03.2024 15:35Wczoraj po południu Chelsea zremisowała z Brentford 2:2. Dla The Blues było to trudne spotkanie, gdyż w drugiej połowie musieli odrabiać straty. Ben Chilwell przyznał, że jego zespół nie do końca poradził sobie z wysokim pressingiem rywali, ale ostatecznie można wyciągnąć pewne pozytywy z tego występu.
Sobotni mecz na stadionie Brentford był pełen zwrotów akcji. Ben Chilwell uważa, że remis jest sprawiedliwym wynikiem, ale żałuje, że jego drużynie nie udało się wygrać.
– Mogliśmy wygrać ten mecz, ale myślę, że remis jest chyba sprawiedliwym wynikiem, jeśli mam być całkowicie szczery – przyznał Ben Chilwell. Ten mecz był odwrócony do góry nogami. W pierwszej połowie zagraliśmy naprawdę dobrze. Oczywiście, strzeliliśmy bramkę, mieliśmy kilka dobrych okazji i szybko przerywaliśmy ataki rywali. Starali się grać siłowo, ale dobrze sobie z tym radziliśmy.
– W drugiej połowie Brentford zaatakowało nas, rzuciło się na nas. Nie radziliśmy sobie z tym wystarczająco dobrze i straciliśmy dwa gole. Później wróciliśmy do gry na swoim poziomie i wyrównaliśmy, ale myślę, że w drugiej połowie mogliśmy lepiej zagrać w obronie. Mieliśmy okazje, żeby wygrać, ale tak jak powiedziałem wcześniej, moim zdaniem remis jest sprawiedliwy.
– Zawsze chcemy wygrać, ale czasami zdarzają się takie mecze jak ten, gdy coś nie do końca wychodzi. Myślę, że w takich przypadkach trzeba patrzeć na pozytywy. Stworzyliśmy wiele okazji, które w innym meczu wykorzystalibyśmy i zgarnęlibyśmy trzy punkty. Pokazaliśmy charakter, a czasami zbyt łatwo jest patrzeć na negatywy. Trzeba zachować koncentrację i budować na pozytywach – dodał Anglik.
- Źródło: Chelsea FC
Aby móc dodać komentarz musisz się zalogować lub zarejestrować, jeśli wciąż nie posiadasz u nas konta.
Brentford rzuciło się na nas?????
Za chwilę dowiemy się o zmasowanym ataku Luton.
No bez kitu. Gdyby jeszcze chodziło o to, że problem jest z odparciem szarż Liverpoolu czy City, to można byłoby to jakoś przełknąć. A tutaj nawet Brentford jest wyzwaniem.
ps. w sumie to Luton nieźle nas przycisnęło w ostatnim meczu, ale tam się udało 3:2 wybronić :P
"ale czasami zdarzają się takie mecze jak ten, gdy coś nie do końca wychodzi. Myślę, że w takich przypadkach trzeba patrzeć na pozytywy. Stworzyliśmy wiele okazji, które w innym meczu wykorzystalibyśmy i zgarnęlibyśmy trzy punkty"
Jakie czasami? Większość męczy tak wygląda. I nie, w innym meczu też byście tych sytuacji niewykorzystali. w tym to akurat jesteście konsekwentni: nieskuteczność.